Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobiietka

Ginekolog na pierwszej wizycie zwrócił mi uwagę że w spodniach jestem a na kontr

Polecane posty

Gość blend
zielono-czerwona ale to dziwne, ze z przebieralni sie mijasz z wychodzaca, myslalam ze wszedzie tak jest ze rozmawiasz UBRANA i rozbierasz sie obok fotela zeby ograniczyc do minimum. Jak ktos ma krwotok albo uplawy to cala spodniczke moze sobie zachlapac prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój taki sam
typ jak autorki tematu, w spodniach broń boże a pończoch też nie zdejmujeboo jest tylko parawan i głupio mi się bawić póżnie z nakładaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja w swoim zyciu byłam u kilku ginekologów ale żadnemu z nich nie przeszkadzało ani nie przeszkadza że przychodziłąm czy przychodzę w spodniach...Tak jakby kawałka gołego tyłka nie widziały te lekarki......Hmmmm a może to kwestia płci takiego lekarza? Ja byłam tylko u kobiet i nie mialam takiego problemu.... A to jest śmieszne że ktoś wymusza na kimś jak to ma przyjśc ubrany..w końcu i tak będzie ten tylek ow lekarz widzieć.. PS: ci lekarze byli tylko państwowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mojej dziewczynie również
kazałem chodzić do kobiety bo to banda zboczeńców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielono-czerwona --> dla mnie to też trochę dziwne. U mnie lekarz wyczytuje nazwisko pacjentki (kiedy poprzednią odprowadzi z gabinetu do poczekalni, do recepcji, bierze następną kartę) i prowadzi do gabinetu. Potem jest rozmowa (nb. ginekolog nigdy nie usiądzie póki ja tego nie zrobię), długa, dokładna. Potem zaprasza do badania. Niedaleko fotela jest w gabinecie wydzielona (w postaci małego pomieszczenia) przebieralnia z toaletą i bidetem. Pomiędzy fotelem a przebieralnią jest podgrzewana podłoga (mnie to akurat bez różnicy, bo chodzę ZAWSZE w spodniach, konia z rzędem temu, kto mnie zobaczyłby w spódnicy, więc po rozebraniu się zostaję w skarpetkach, bo nie lubię mieć gołych stóp - ale jak babki zdejmują rajstopy, to na pewno jest im milej). Przy każdym badaniu jest USG, to w cenie wizyty. Lekarz nigdy nie patrzy na mnie, kiedy przechodzę na fotel/do przebieralni. Jest bardzo delikatny (przy mojej chorobie, gdy nie sposób mnie dotknąć w okolicach podbrzusza, to bardzo ważne), rozmawia bardzo grzecznie, życzliwie, żadnego burczenia. Wszystkie leki dostosowane są do moich potrzeb, żadne przepisywanie na zlecenie koncernu nie wchodzi w grę (zresztą to jest tak renomowana i dobrze sytuowana przychodnia, że nie wiem, z jakim prezentem musiałby wyskoczyć koncern :) ). Jeśli mam problem np. z lekami, wyszedł zły wynik czy mam jakąś wątpliwość - przychodzę na bezpłatne, szybkie konsultacje (wchodzę pomiędzy zarejestrowanymi pacjentkami) albo kontaktuję się z lekarzem telefonicznie. Żadna rejestratorka/położna nie wejdzie w czasie wizyty, póki lekarz nie pozwoli, nie ma mowy, żeby weszła pacjentka. A w czym przychodzę, to jest moja sprawa, nawet jakbym przyszła śmierdząca :), to lekarz by tego nie skomentował. Kwestia taktu i podejścia do pacjenta - w końcu klient ma być zadowolony :). Pozdrawiam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mojego gina
rozbiera sie w osobnym gabinecie i dopiero wychodzi na badanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×