Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobra wroschka

cyrk z błogosławieństwami- kto ma racje?

Polecane posty

Gość dobra wroschka

W sierpniu wychodzę za mąż i dowiedziałam się o tradycji błogosławieństw ze strony narzeczonego. Oto ta tradycja: Cały orszak weselny bez panny młodej podjezdza pod dom pana młodego i tam nastepuje blogoslawienstwo pana młodego przez: rodziców, kuzynów, babcie, ciotki siostry. Błogosławią bukszpanem. Potem wszyscy podjezdzaja pod dom panny mlodej i cały cyrk od początku. Wychodzi na to ze pan młody jest blogosławiony 2 razy a panna młoda raz. ( cóż za dyskryminacja). WERSJA KTORA ZNAM JA Pan mlody przyjezdza do domu panny mlodej i rodzice obu stron blogoslawia krzyzem, I tyle. Jak się zbuntować wobec tradycji narzeczonego? Jakoś nie mam ochoty klęczęć przed tabunem gosci weselnych i czekac na hurtowe blogoslawienstwo( np wujka pijaczka) Juz na pewno nie mam ochoty klekac przed wlasnym bratem ani przed bukszpanem ( co ja jestem jakas poganka??) Ktos sie spotkal z czyms takim??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleczkaaa
w różnych regionach naszego kraju są różne tradycje. Ja słyszałam o czymś takim, kiedy to pan młody przychodzi pod drzwi domu panny młodej i wykupuje swoją wybrankę oddając wszystko co ma cennego (pieniądze, zegarek, łańcuszek itp ) matce panny młodej która decyduje czy to wystarczy by oddać panne młodą ;) Śmieszne ;) A to o czym ty piszesz no to rzeczywiście żenada. Poprostu zbuntuj się i powiedz że bedzie po twojemu, wkoncu to y jesteś młodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra wroschka
słyszałam jeszcze o takim cyrku na podkarpaciu ze oprocz tego ze przyjezdza pan młody pod dom panny mlodej to jest jeszcze wynajmowany gostek który trzyma ozdobiony kij i ku uciesze gawiedzi wymysla rozne bzdurne wierszyki, niestety chamskie, podczas gdy panna mloda wychodzi z domu. Potem juz na weselu ten sam koleś łazi między stołami i a głos wyglasza chamskie wiersze o kazdym i niestety trzeba mu za to dawac kase:O Np do niezameznej dziewczyny moze powiedziec Oj jagus jagus tys juz stara panna nie dosc ze chlopa nie masz tos gruba jak wanna I wtedy wszyscy sie smieja, a jak ulozy 2 chamskie wierszyki to trzeba dac podwojna kase Znacie jeszcze jakies durne tradycje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda_szczesliwa_zona
u nas nie było żadnych bukszpanów i pierwszy raz o tym słysze. Przecież jak bedzie wyglądać wasze błogosławieństwo możecie chyba ustalić wcześniej ;) Poza tym po co cie maja błogosławić jacyś wójkowie? Przed naszym ślubem było tak, że błogosławili nas rodzice i dziadkowie i tyle. Powinno się też chrzestnych poprosić no ale nie było ich. Błogosławieństwo było tylko jedno i po prostu powiedzieliśmy "Drodzy rodzice, drodzy dziadkowie prosimy was o błogosławieństwo" więc błogosławiły nas tylko te osoby i nikt inny się już nie pchał ;) Nie było też zadnego bukszpanu, tylko rodzice robili nam krzyrzyk na czole i dali do pocałowania krzyżyk i tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda_szczesliwa_zona
a o tym, że tak jest na podkarpaciu to nie słyszałam ( te wierszyki i w ogóle), chociaz sama tu mieszkam ;) Wszystko zalezy od ciebie jak ty to zorganizujesz ;) To przeciez wasz ślub :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia1111111111111
ja jestem z podkarpacia i 3 miesiace temu bralam slub i nic takiego z jakimis wierszykami ni ebylo blogoslawili nas w moim domu ridzice i chrzestni i tyle bez jakiejs wiochy i wogole tego calego cyrku chdze tez czesto na wesela w tym regionie i nigdy czegos takiego z jakimis wierszykami nie slyszalam ustalcie miedzy soba jak chcecie zeby wygladalo Wasze blogoslawienstwo i tyle nie dajcie sie wciagnac w cos czego nie chcecie powodzonka pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra wroschka
ale czy pan mlody jest osobno blogoslawiony w domu przed wyjazdem do panny młodej? nie chce takiej wiochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia1111111111111
nie osobno dopiero jak przyjezdza do Panny Mlodej to oboje są blogoslawieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż powszechnie znany zwyczaj błogoswawieństwa stosowany w mojej rodzinie to ten kiedy Pan młody przyjeżdza ze świadkiem i rodzicami do panny młodej do domu i tam są błogosławieni tylko i wyłącznie przez rodziców, jeśli któregoś rodzica brakuje to w zastępstwie moze być chrzestny i tyle. Ale ostatnio moja siostra cioteczna wychodziała za mąż i w tradycji rodzinnej pana młodego było tak że jak pan młody podjedzie pod dom ze świadkiem, rodzicami, rodzicami chrzestnymi i dziadkami to panna młoda wraz ze swoimi rodzicami powinna do nich wyjść i ich do siebie zaprosić i wtedy dopiero cała ta ferajna udziela im błogosławieństwa. Naszczęście siostra się postawiała, jako ze była w 6 miesiącu ciąży i latanie po schodach nie dla niej więc po młodego wyszli tylko jej rodzice, ale cyrk z błogosławieństwiem i tak był bo dorwali się wszyscy i dziadkowie nawet do błogosławieństwa ale odbłyo sie to na stojąco ze względu na stan panny młodej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tradycja tradycją
ale chyba można jakoś się dogadać? ja np wcale nie miałam błogosławieństwa, mimo że taka tradycja w naszych rodzinach istnieje.... po 4 latach wspólnego życia uważaliśmy po prostu, że rodzice pobłogosławili nam już dawno.... na szczęście mam elastyczną rodzinkę i zrozumieli.... ja kilkakrotnie spodkałam się z tym opisanym tu "podwójnym błogosławieństwem" i to na opolszczyżnie, a nie na podkarpaciu.... nie wiem skąd się to wzieło, ale podobnie jak autorce wydaje mi się to zbędne.... jak już błogosławieństwo to jedno- u Pani młodej lub w kościele.... kiedyś widziałam też błogosławieństwo zorganizowane na ogrodzie domu młodej - bardzo fajnie wyglągało- więc jak ktoś ma możliwość to polecam.... a i wcale nie trzeba klękać moim zdaniem.... dobrze również wygląda jak para młoda stoi.... a najbardziej bzdurna tradycja moim zdaniem- to zabieranie butów pani młodej i wykupywanie ich za wódkę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×