Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katia 0000

nie wiem czu narzeczony czy tata?

Polecane posty

Gość katia 0000

nie moge sie zdecydowac kto bedzie mnie prowadzil do oltarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he..
moja siostre prowadzil nasz tata...to byl chyba najbardziej wzruszajacy moment calej ceremonii, pozniej juz wszyscy sie smiali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie prowadzil tata, mojego narzeczonego jego mama - a poza oltarzem nastąpilo symbliczne przekazanie syna i córki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia 0000
hloy ale przyjechaliscie po blogoslawinach do kosciola i co wysiedliscie z samoachodu? i co pan mlody poszedl na góre, a ty zostalas ?? jak to bylo dokladnie? jak ludzie eragowlai?? ja bym bardzo chciala zeby tata oddal mnie wrece narzeczonego?? odpowiedz pliska? mama twojeo meza odprowadzila do oltarza i co on tam czekal odpisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa_mloda_mezatka
mnie tez prowadził tata. Wczesniej porozmawialiśmy o tym z księdzem tak ze na koniec mszy powiedział od siebie, ze bardzo mu sie to podobało i zachęca przyszle mlode pary aby tez kultywowały ten staropolski zwyczaj (podkreślił, że staropolski, bo wiekszosc ludzi mysli, ze to tylko zciaganie z amerykańskich filmów a nie wszyscy wiedzą, że do końca XIX w. w Polsce prawie każdy ślub się właśnie tak zaczynał) Do kościoła przyjechalsmy normalnie, poszliśmy do zakrysti, podpisaliśmy papierki i mój narzeczony wyszedł przez zakrystie do kościoła razem ze świadkami a ja wyszłam z zakrysti 2gim wyjściem na dwór i razem z tatą poszliśmy pod wejście do kościoła. Gdy byliśmy już gotowi ksiądz zadzwonił na mszę, zaczeła grać muzyka i weszłam z tatą. Kilka kroków przed naszymi siedzeniami stał mój narzeczony.Mój tata wziął moją rękę i rękę mojego męża, połączył je i dalej podeszłam na nasze miejsca już z mężem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa_mloda_mezatka
niektórzy byli zaskoczeni gdy zobaczyli, że ide z tatą, ale wiem, że wszystkim się to podobało , nawet tym od których wcześniej słyszałam na ten temat uwagi( dużo w tym było zasługi księdza, który tak ciepło powiedział o tym ) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć... mnie tez prowadził Tato do ołtarza...a wszystko odbyło się tak: najpierw do kościoła wszedł mój mąż ze swoją mamą a za nimi moja mama i teść...jak doszli pod ołtarz organista zagrał marsza i do kościoła weszłam ja z Tata i świadkowie... Była to bardzo wzruszajaca i niezapomniana chwila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ascddc
a co twój tata ma więcej z twoim ślubem wspólnego niż twoja mama czy rodzice narzeczonego?? jesteś dorosła, wychodzisz za mąż, to idź, jak dojrzała osoba, w parze z ukochanym do ołtarza ale to tylko moja uwaga, inne wyjście mnie wprawdzie śmieszy, jednak najważniejsze żeby tobie i narzeczonemu się podobało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co
a mnie nikt nie będzie prowadził do ołtarza jak krowę na powrozie na targ! Nikt mnie nie będzie "przekazywał" - bo NIE JESTEM rzeczą!!! Nie jestem niczyją własnością, a tylko rzecz i własność można przekazywać i odbierać! To tak, jakbyś się zgadzała, że zpod włady ojca przechodzisz pod władzę męża, który odtąd będzie tobą rządził i o Tobie decydował! Gratulacje. Ja pójdę sama, z własnej woli. Jestem dorosła. Nie mam 5 lat, by mnie prowadzić za rączkę i przekazywać komuś pod opiekę. Pójdę, bo taka jest MOJA decyzja. Zastanówcie się dziewczyny, na jakiej pozycji wy się ustawiacie? Małej , bezradnej i bezwolnej mini-mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserrrwatorka
tzn w takim razie powinnaś sama przemaszerować przez kościół ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mary lou
wiecie co -->> dlaczego jestes taka agresywna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do wiecie co, w pierwszej chwili się obruszyłam na twoją wypowiedź, ale po chwili przyznałam ci po części rację. To chyba zależy ile lat ma panna młoda, bo jak to faktycznie młoda dziewczyna, to takie symboliczne przekazanie ma swój urok, ale jak za mąż wychodzi dojrzała kobieta, która sama zarabia, mieszka, jest pewna siebie to takie prowadzenie wydaje się infantylne. Wszystko zależy od kobiety. Jedne lubią tradycję, symbolikę i dla tych to przekazanie będzie wzruszające, natomiast silne, niezależne kobiety będzie to śmieszyło albo nawet oburzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co
nie o to mi chodziło ;-) Nie dopisałam. Ja przejdę z moim narzeczonym. Wspólnie podjęliśmy decyzję, że chcemy być razem i wspólnie pójdziemy . On też jest dorosły. To z nim chcę być w życiu i z nim chcę iść. Bo to jest jakby metafora - idzie się razem, by przez życie także iść wspólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserrrwatorka
no i wiesz jeśli do tej pory dziewczyna mieszkała z rodzicami to oni mieli duży wpływ na jej życie i takie przejście może właśnie symbolizować, że teraz już nie jestem "pod skrzydłami rodziców" tylko jestem młodą, niezależną kobietą i będę razem z mężem iść przez życie ( co nie oznacza że przechodze pod jego władze ;) ) Rzeczywiście wiek panny też ma znaczenie, bo na przykład dojrzała kobieta (np koło 40 ) głupio by wyglądała z ojcem Poza tym to też kwestia związku z rodzicami. Jeśli jesteś "blisko" ze swoim ojcem, to będzie to bardzo dla was wzruszające, ale np dziewczyna która nie mieszka z rodzicami, z ojcem nie ma kontaktu i nie są za bardzo związani ze sobą to też nie powinna na siłe iśc z ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×