strach o dziecko

kochani,czy wy też tak bardzo boicie się o wasze pociechy? Że coś się stanie,wypadek,zły człowiek na ich drodze,choroba....Nie okazuję tego na co dzień,daję mojej 15 letniej córce dużo samodzielności,ufam jej...Jest wspaniałą,mądrą,dojrzałą emocjonalnie dziewczyną...A jednak gdzieś głęboko,po matczynemu boję się o nią...Czasami mnie to męczy.Czy jestem przewrażliwiona,czy tak mają wszystkie matki,a o tym głośno nie mówią?A może za dużo czytam i oglądam,jaki nasz świat jest zły...Dodam,że naprawdę nie jestem matką nadopiekuńczą....

troche sie nakreciłas ale tak to juz jest ze w dzisiajszych czasach nie wystarczy ufnosc do dziecka bo tyle zła naokoło ale jak bedziemy sie tak nakrecac to ile tak wytrzymamy.przeciez nei uchronisz jej przed wszystkim zareke przez zycie nie przeprowadzisz zrezsta jak to w telewizji widac nawet najbilzszy znajomy moze okazac sie wypaczonym typem ale czy my mamy na to wpływ mozemy tylko obserwowac ale to tez nie wystarczy....

taki strach to normalne,gdy się mocno kocha...Ale odpuść trochę,bo zamiast radości ze wspaniałej córki będzie paraliżujący strach...