Seks to grzech?

lepiej grzeszyc i pozniej zalowac,niz zalowac ,ze sie nie grzeszylo.......

to zalezy kto jakie ma sumienie i na czym mu zalezy........ Seks w malzenstwie to cos czego sie nie zaluje...mozna do opru, nie mam jeszcze meza, ale wierze ze go znajde i bedzie tylko on

tak...kościół to popiera ja nie w każdym przypadku..

tak jak powiedziałam, nie popieram niektórych doktryn kościoła. Bóg jest jeden. Nie ważne czy ludzie czczą Go w Islamie, Buddyźmie, czy innej wierze. Chodzi też o to, że jeżeli zrobisz coś złego innemu człowiekowi to żeby on Ci wybaczył. Nie można nikogo potępiać za jego przekonania i popadać w fanatyzm. Wiara to pojęcie względne, tak jak miłość. Skąd masz pewność do końca, ze to co mówi kościół jest myślą Boga - może, ale nie wszystko - tak jak święta inkwizycja.

do tej katolickiej Polski, gdzie rządzi bardzo katolicka partia (PIS) i wszystko idzie w ruinę. Gratuluje fanatyzmu....

Stary Testament bo masz braki...

wyznawcy innych religii zazdrościli nam SPOWIEDZI...

o grzechu i o spowiedzi bardzo dużo mówi się w kościele i na religii. W dzisiejszej dobie katolicyzm "oblepia" nas z każdej strony. Katolicyzm w którym przeważa brak tolerancji na inne religie, I brak tolerancji na inne spojrzennie - jeżeli chodzi o niektóre sprawy. skoro jesteś taka wierząca, jak mogłaś popełnić grzech ciężki. Uważasz, ze spowiedź wszystko załatwia... i już jesteś czysta. Gratuluje pobożności

także jeżeli chodzi o seks w małzeństwie, ponieważ w wierze katolickliejzabronione są środki antykonepcyjne, prezerwatywy i stosunek przerywany - dozwolony kalendarzyk- tak, że są pewne ograniczenia jeśli chodzi o sex. W wierze katolickiej słuzy on do dawania życia i umacniania więzi małżeńskiej...

jak Adleni, która grzeszy, robi żle,a potem się spowiada i uwarza, ze sprawa załatwiona. Adlemi czy to ty nie stwarzasz sobie "innej" wiary, nie sądze, że takie postępowanie było zamysłem Boga.

przynajmniej ja trafialam na 2 takich i tylko u nich sie spowiadalam. nie robili z tego wielkiego halo, tlumaczyli ze milosc dwojga ludzi jest rzecza piekna ale powinna byc uswiecona sakramentem. nigdy nie zadawali pytan gdzie kiedy i ile razy. starali sie przekonac ze dla umacniania tej milosci warto zaczekac do slubu aby pozniej moc ja celebrowac. nie mowili idz i nie grzesz wiecej, tylko idz i staraj sie grzeszyc mniej i za to ich szanuje

No i wlasnie o to chodzi! By starac sie nie grzeszyc! Lepiej wstac z grzechu i starac sie zmienic niz trwac w nim! Tylko niektorzy nic nie rozumieja i bzdury wypisuja....zeby siebie usprawiedliwic!

seks przed slubem to grzech :) czy chcecie lub nie tak jest i ebdzie i koniec :):) i neimacie na to wplywu:) i nei mozecie sobie wamawiac ee nie zabilam czlowieka tylko zwykly seks to niemam grzechu otoz Pismo sie klania:) papa:)

SEKS z osobą, ktorą sie kocha, to nie GRZECH! dziewczyno!!!! Czy dajesz sobie reke obciać za to, ze nigdy wiecej sie to przed ślubem nie powtorzy?... no wlasnie... tak myślalam. Żeby sie spowiadać, to trzeba przede wszystkim żałować... a czy za cos, co sprawia przyjemność żalujemy??? Jestem zdania, ze byłaby to okropna obluda, gdybys tylko dla spokoju (ale wlasnie, czyjego?) poszla sie spowiadać. A to wszystko przed strachem, przed pieklem???? daj sobie spokój... Popatrz na ten świat..., gdyby wszyscy byli tacy jak ty, mielibysmy niebo na ziemi, uwierz mi...

"starać się nie grzeszyć?" - przecież wiedziałaś co robisz i że to jest ciężki grzech! Zrobiłaś to z premedytacją , wyspowiadałaś sie, uważasz, że wszystko jest wporzo... i kto się usprawiedliwia. Fe! Obłuda!

No ide sie spowiadac, bo to daje mi sile, i wiecie co? jestem w zwiazku 2 lata z cudownym chlopakiem i czekamy, nie mowie ze do niczego nie dochodzi, zdarza sie, ale to nie sex i jestem szczesliwa jak z zadnym innym! kiedy ide do spowiedzi to zaluje ze nie udalo mi sie wytrwac, i naprawde chce sie zmienic, ale czlowiek jest istota grzeszna. a wy zamiast sobie mowic ze to nie ma sensu lepiej sprobujcie.

matko co za jakiś ciemny naród nam się zrobił. Niesamowite!! Chyba nie ma takiego drugiego kraju na świecie!! A ty myslisz (to do autorki) że księża to co, są tacy święci, tak??? Otóż moja droga nie pytaj skąd wiem, ale wiem że jakieś 50% (!!!!!!) księży regularnie uprawia seks, po cichu....

Adlemi .. podpisuje sie pod tym co piszesz obiema rękami:) a już myślałam ze tacy ludzie wyginęli, ktorzy spowiadają sie.. dla ktorych to cos znaczy.. i ze czasem upadaja.. to ida ze spuszczona glową do kratek konfesjonalu zeby wyznać Bogu wszystko co ich gryzie.... a potem sa jak nowo narodzeni.. Ja przynajmniej tak czuję... ps.dzis wlasnie bylam u spowiedzi i czuje się wspaniale tak że moglabym góry przenosic !!!:):):)

ps. a w tym kiedy ktos zgrzeszyl i idzie sie z tego wyspowiadac nie widze zadnej obludy.. bo pokusy spotykaja kazdego w zyciu i kazdy moze upaść nie jeden raz.. pojście do spowiedzi to jest wg mnie odwaga.. tylko tchorze się nie spowiadają...

Mala zabko jestes kochana! Juz powoli stracilam wiare w ludzi... :) wlasnie... upadac to rzecz normalna, ale miec odwage sie przyznac i podjac cud zmiany to odwaga! rozwala mnie jak ktos mowi zeby sie spowiadac przed Bogiem a nie przed ksiedzem... taki ktos nie ma zadnych podstaw ... I NIE OBRAZAC MI TU KSIEZY

no pewnie ze dla niektorych to trudność... bo łatwiej jest mieć wymowke ze przed ksiedzem sie nie będzie uzewnętrznial ze swoich slabości.. tyle ze zamiast w ksiedzu widziec \"łącznika z Bogiem\" ludzie widzą w nim tylko i wyłacznie czlowieka... wkurza mnie takie myslenie.. nie kazdy ksiadz ma kochanke i notorycznie grzeszy...ale przeciez kazdy widzi to co chce zobaczyc... byleby tylko usprawiedliwić swoje grzechy (bo skoro ksiadz moze to ja tez ... wrrr) fajnie że jesteś Adlemi pogadalabym z Tobą chętnie ... bo tez mam czasem rozne watpliwości i ciekawa jestem jak Ty sobie z niektorymi radzisz:)

Pytaj zabko o co tylko chcesz ;) moze mamy te same watpliwosci.. ;) tak sobie pomyslalam..." drzazge w oku drugiego widza w we wlanym belki nie" to dla niektorych osob!

Przeczytalam wszytkie opinie i rzucila mi sie w oczy szczegolnie ta , w ktorej pisało ze chrzescijanstwo jest religia nietolerancyjną. Czy nie pamietacie juz co robil i glosil papiez Jan Pawel II? Nigdy nie byl przeciwny innym religia i ich nie potepiał, chcial dialogu, szanował ich takimi jacy sa. Ludzie to co mowicie wynika chyba z braku waszej wiedzy na temat chrzescijanstwa. sama nie jestem jakas wielka znawczynią, ale podstawy znam i wiem o co w tym wszystkim chodzi. Popieram to co pisze Adlemi i Mała Zaba (chyba taki nick, bo juz nie pamietam) widac, ze tez wiedza o co chodzi w religii, ktora wyznają, bo mam wrazenie, ze inni chyba za bardzo nie wiedza co to za religia , w ktorej sie wychowują. Bo zakładam , ze wiekszosc z was jest ochrzczona.

dziwczyny, to wszystko zalezy od tego, jakim kto jest czlowiekiem. Ja nie mowie, ze spowiedz jest zla, ale co z tej spowiedzi, jeżeli w z gory wiecie, że jeszcze \"kilka razy\" poblądzicie??? gdzie tu jest sens??? idąc do spowiedzi ZALUJESZ i OBIECUJESZ POPRAWE. tzn. nie popelniasz danego czynu po raz kolejny. Do jest w jakis sposob nadwyrezanie łaskawosci Boga! nie chodzi o to, że Bog nazwal nas grzesznymi to może nam sie zdarzy pobladzic! my mamy dażyc do doskonalosci, a nie stac ciagle w tym samym miejscu.

pamietam jak ostatnio poszlam do spowiedzi i ksiadz przyczepil sie wlasnie do tego grzechu, zaczal mnie wypytywac o na prawde dziwne rzeczy zapytalam ostro czy chce znac szczegoly to odpuscil,ale sie wnerwilam :O

jaki grzech?????? kiedys mialam podobny problem, ale bylo to baaardzo dawno temu :) stalo sie tak, ze (z milosci czy tez nie, trudno powiedziec) uleglam pokusie; jakby to moj ksiadz powiedzial i stracilam tak podobno cenne dziewictwo. swiat sie nie zmienil, moj stosunek do niego tez nie, zycie ciagnie sie dalej juz tyle lat... poczatkowo myslalam ze zgrzeszylam. ale gdzie ten grzech? nikogo nie zgwalcilam, nie sprawilam nikomu krzywdy, sobie tym bardziej. wiec o co chodzi??? przestanmy myslec, ze milosc (takze fizyczna) jest grzechem. owszem, moze nim byc, gdy ewidentnie krzywdzi sie druga osobe, wtedy jest to grzech, ale gdy seks to sama przyjemnosc...? jestem katoliczka i (prawie) regularnie chodze do kosciola, modle sie i uczestnicze we wszystkich obiawach (no moze prawie we wszystkich) zycia religijnego. nie uwazam ze jestem naznaczona przez grzech i ekskomunikowana, tylko dlatego, ze korzystam z tego co przyjemne... wiec kochana, nie boj sie. \"dlaczego milosc zmyslowa stawia sie na rowni z najciezszymi grzechami? tego z pewnoscia nie wymyslil Jezus ani Jego Ojciec, to pomysl opetanego mezczyzny, zyjacego w samotnosci z leku przed kobieta (...)\" (Krystyna Kofta \"pawilon malych drapiezcow\" pozdrawiam

Dobra nasza Rosette3

1) 6 przykazanie 2) spowiedz umacnia w dazeniu do poprawy i nie wiesz czy na pewno popelnisz grzesz, moze sie uda, wazne to chec poprawy a nikt nie moze byc pewny czy mu sie to uda 3) jest to grzech, bo psuje milosc, tylko bez sexu mozna kogos naprawde poznac, jesli laczy namietnosc to wtedy to co wazne jest przeslonione! po slubie jest czas na sex gdy jestes z kims bo naprawde jest za co go kochac! bywa ze jest sie z kims bo przywiazalismy sie do niego ... do sexu z nim, albo wpadki? ile nieszczesliwych malzenstw z tego powodu???? idac do spowiedzi trzeba zalowac i chciec sie zmienic! naprawde sie starac, ale upadac to rzecz ludzka!

tak, ale ty potepiasz te dziewczyny, ktore uprawiają sex przed slubem i nie chca sie z tego zwierzac przed konfesjonałem? Jestem osobą wierzącą, ale do tej pory nie mogę zrozumieć sensu spowiedzi (ucho w ucho)... mam nawet swoja teorie, co do jej pierwotnego przeznaczenia, ale nie bede o niej opowiadac, bo to byloby raczej nie na miejscu... porownajcie tylko inne odlamy chcescijaństwa - ludzie żalują za grzechy poprzez swoje sumienie i nikt nie musi byc pośrednikiem

dziewczyno jestes katoliczka czy nie? pytanie w ogole brzmi czy sex to grzech. odpowiedz brzmi TAK! a co kto co z tym zrobi to jego decyzja....