Dużo ćwicze brzuch, ale...... mam problem-może coś poradzicie?

Ćwiczę od czerwca, na razie zrzuciłam ok 4 cm. (mam 66,5 - chce aby było 60) niestety od miesiąca nic nie zeszło. Dodam, że ćwicze codziennie ok. 120 spięć + kremy wyszczuplające. Nie wolno mi sie odchudzać na zasadzie odstawienia jedzenia: generalnie wagę mam za niską, chcę tylko pozbyć się tłuszczyku z brzucha potem, jak już się go pozbędę muszę trochę utyć( oczywiście cały czas ćwicząc, aby znów mi się nie odłożył na brzusiu, tylko gdzie indziej) Generalnie mam czas do przyszłych wakacji, ale martwię sie, co tak wolno. Może macie jakieś pomysły

No odpiszcie!!! plissssss

w chudnieciu jest tak, ze nagle pojawia sie zastoj, to jest moment kiedy zazwyczaj sie zniechecamy i dajemy sobie spokoj, a wlasnie powinno sie cwiczyc dalej, slyszalam, ze szostka weidera jest rewelacyjna jesli chodzi o brzuszek, a 120 spiec to uwazam, ze bardzo malo... moze sprobuj zastosowac jakies inne cwiczenia, albo zwiekszyc ilosc powtorzen, nie zapominaj, ze dopiero po 20 min cwiczen zaczynamy spalac tluszcz

To jest calkiem normalne, ze najpierw sie zrzuca łatwo, a potem waga staje, niestety i o każde pól kg trzeba walczyc.