Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fiałka

Czy wasi rodzice od początku tolerowali waszych partnerów???

Polecane posty

no u mnie to roznie bywalo!!! jednego tolerowali jednego lubili a ostatniego bardzo nie i to dawali mi odczuc bardzo na szczescie jemu nie, choc to bylo dobre i w porzadki z ich strony!! ale i tak sie roza.lismy wiec sie ciesz :P a co u ciebie jest problem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Micra
Nie,nie problem,ale tak patrze jakie katusze moja siostra przezywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama pokochala Go od razu, ojciec ktory jest gburem totalnym nawet Mu reke podal, babcie rozplywaja sie ciagle i tylko pod nos podstawiaja.rozpieszcza mi Go normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiałka
No tak,w sumie różnie bywa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japajapa
moja mama do tej pory nie moze patrzec na swojego zięcia. nawet jak urodziło się nam dziecko - pozostała jak skała. Powód: mezalians córka profesorów . swieżo upieczona mgr przyprowadziła im do domu chłopaka po zawodówce, z długimi włosami i zakomunikowała, ze to ich przyszły zięc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiałka
do japajapa--- a powinien być mega przystojnym lekarzem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez ma dlugie wlosy i ogolnie wyglada jakby sie z filmu o indianach urwal (dlugie czarne wlosy, ciemna karnacja, indianski wyglad ogolnie), co nie zniechecilo nawet babc, tylko ciagle zachwalaja ze ladny taki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesciowa zaczela mnie tolerowac dopiero gdy urodziłam córke jej synowi, wczesniej byłam wiecej niz be. Za to moja mama uwielbia mojego żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggfgg
hmmm... no cóż... mój ukochany jest też tylko po zawodówce, i wogóle ma inne wady dotyczące statusu społecznego (nawet nie o wszystkich rodzice wiedzą) no więc nie mogą znieść myśli o naszym ślubie ale z upływem czasu jest coraz lepiej więc jakoś to będzie ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezent
z moimi walczyłam ponad rok. Ale to "wina" 17 letniej różnicy wieku. Teraz jest w porządku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niechec mojej tesciowej do mnie wynikala prawdopodobnie z faktu ze ja, po studiach z dobrą pracą, a druga, ta ulubiona synowa, tylko po zawodówce. teraz mamy odwrotną sytuacje: ja dałam jej pierwszego wnuka, stajac sie bardziej tolerowana, a ta ulubiona -nie moze zajsc w ciaze. życie przewrotne jest. tak w telegraficznym skrócie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja tesciowa była
na początku bardzo żle nastawiona do mnie, bo miałam niecałe 17 lat kiedy zaczelam sie spotykac z jej synkiem. Cały czas wydzwaniała do niego i insyuuowała że jak bedzie uprawiał ze mną sex to wpadnie... po pol roku jej przeszlo. Dzis minelo prawie 6 lat i tesciowa mnie uwielbia :) 1.5 mies temu wszysłam za mąż za jej synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegarynka82
u mnie na począku mama troche grymasiła bo nie zakochałam sie w wysokim brunecie a w mojego wzrostu blądynie przy tym z brzuszkiem.....dodatkowo nie był zbyt rozmowny i trzymał zawsze na dystans ludzi nowo poznanych......słyszałam tylko ze na mnie nie zasługuje, ze jakoś sobie go nie wyobraza w roli zięcia przetrzymałam bo wiedziałam ze jest kochany i ze kiedyś się do niego przekona... po 2 latach nie może z nim sie nagadać, cały czas zartuja i praktycznie zawsze trzyma jego strone a mnie "opiernicza " za humory;-);-) niedlugo formalnie zostanie jej zięciem i juz planują reonty w domu...;-) przez ten czas zobacyzła jaki jest zaradny, ma pogląd na rózne sprawy , jest inteligętny , ma glowe do interesów i bardzo mnie kocha....a co najważniejsze oduczył mnie samolubności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie też jest
a u mnie też jest sprawa typu mezalians :-/ z tym że my narazie jesteśmy narzeczeństwem. Moi rodzice aż tak bardzo po sobie nie dają tego poznać ale znam ich zdanie bo się podpytywałam już wczesniej. Natomiast z dziadkami jest koszmar.... jak by mogli to by mnie chyba siłą odciągneli bo on jest z małej miejscowości a ja z Wawy :-/ Strasznie mnie w ogóle to denerwuje że moja babcia robi z siebie taką dame ze stolicy a gdy jestem u narzeczonego to słysze gdzies tam czasem po kątach że... warszawianka :-/ trochę się przykro robi jak się takie coś słyszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×