Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mira76

bóle porodowe z krzyża???

Polecane posty

Gość mira76

Co to są za bóle i czy można przed porodem rozpoznać,że się takie będzie mialo???Ja mam termin za tydzień i kilka razy na dzień w ostatnim czasie czuję kilkusekundowe bóle krzyża,jak się dzidzia dziwnie przekręci.Czy to może świadczyć o tym,że ciężki poró mnie czeka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam takioe i myślę, ze to jakis ucisk na nerw bardziej niż bóle porodowe i o niczym to nie świadczy więc nie ma się co martwić na zapas, jak przyjdą bóle porodowe to na pewno będziesz wiedziała, że to te, :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję
bóle krzyzowe (krzyzowo-brzuszne) sa bardziej bolesne niz same brzuszne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie najgorsze byly skurcze macicy,odczuwalne jako straszne stwardnienie brzucha i bardzo silny bol calego brzucha...krzyz pobolewal sobie jak przy ciezszej miesiaczce. nie piszcie ,ze jak bedzie miala bole porodowe to na pewno rozpozna,bo nigdy nie wiadomo. ja bylam dwa czy trzy razy w szpitalu bo mialam male skurcze co okolo 10 minut(wszedzie pisza i mowia,zeby natychmiast do szpitala jechac gdy skurcze sie zrobia regularne). za kazdym razem dowiadywalam sie,ze mam tylko 1 cm i jeszcze nie rodze. w koncu przestalam wierzyc,ze w ogole kiedys urodze:-D gryzlam kanape podczas skurczow i zrezygnowana pojechalam myslac,ze znowu uslysze to samo. okazalo sie ze mialam juz rozwarcie na 8 cm!!! i po godzinie urodzilam coreczke:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie teraz masz obciazony
kregosłup, to raczej nic nie znaczy. Bóle porodowe z krzyza nie daja sie wyobrazic, nie chce cie straszyc,bo mialam okropne, ale mysl caly czas przy porodzie, ze jak uriodzisz to doslownie jak reka odjał, zaraz o nich zapomnisz. Skup sie na oddychaniu,zeby dotlenic dzidzie i mysl o tym,ze niedlugo bedzie koniec.\bólu , to nie choroba, wiec nie obciaza psychicznie, nie ma sie czego bac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli sa przy porodzie to jest koszmar ale dasz rade :) ja dałam pomaga masaz partnera :) ja nie miałam za to tych normalnych tylko same te albo moze miałam tylko ze te były takie mocne ze nie czułam tamtych?:) niewszystkie maja te bóle ale od czego to zalezy to juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również miałam bóle porodowe z krzyża. I przyznaję, że są one okropne. Oprócz ogromnego bólu porodowego z jakim się zmagasz, dochodzi jeszcze okropny ból w krzyżu. Ale to, że w tej chwili boli Cię kręgosłup wcale nie przesądza tego jaki będzie poród. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bóle z krzyża podczas porodu nie mają nic wspólnego z bólami krzyża w czasie ciąży :) a uwierz mi, gdyby poród już się u ciebei zaczął i miała byś bóle kżyrzowe..na pewno nie siedziałabyś przy kompie i o nich nie pisała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również miałam bóle krzyżowe - niestety :o chociaż w ciąży nie narzekałam na bóle w tej okolicy. Są dość mocne, ale da się przetrwać - jak widać mnie się udało. Mnie zawsze przy miesiączce również bolało trochę w krzyżu - może to jest wyznacznikiem. Oczywiście przy porodzie są mocniejsze. Miała je też moja mama - możliwe więc, że genetyka ma tutaj również znaczenie. Przy takich bólach naprawdę pomaga nauka oddychania wyniesiona ze szkoły rodzenia (przynajmniej tak było u mnie) i dobrze jak jest przy takim porodzie mąż, bo może masować okolice krzyża - to przynosi trochę ulgi. Poza tym miałam wciąż jedną myśl przetrwać obecny skurcz i nie wybiegać zbytnio myślą o następnych oraz powtarzać sobie, że z każdym jest coraz bliżej końca. Może też przez to już samo rodzenie bąbla (drugi okres porodu) i bóle parte nie bolały mnie zupełnie:) to też pozytywny punkt;) Zaznaczam bolą one bardziej, ale da się wytrzymać - wiele zależy od nastawienia kobiety i jej wytrzymałości (również psychicznej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak jak piszą dziewczyny - jak urodzisz momentalnie o tym zapominasz :) Mnie też przestały boleć krzyża kiedy zaczęły się bóle parte - jak wspominałam to mnie już jednak zupełnie nie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przy @ tez miałam ale nie wydaje mi sie zeby genetyka miała tu znaczenie bo jak sie orientowałąm to jedne kobiety przy pierwszej np.maja a przy drugiej nie albo na odwrót zreszta niewiadomo co w genach siedzi:)mi najbardziej utkwiły bóle parte w pamieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noe to ja jakaś dziwna jestem, wybryk natury chyba ;) dużo osób się mi dziwi, że bóle parte tak naprawdę mnie nie bolały. Wiadomo, że czuć specyficzne rozpieranie i \"parcie\" ;), ale zupełnie w moim przypadku pozbawione bólu. Może byłam już tak otumaniona krzyżowymi? ... nie wiem sama. Mogę powiedzieć tylko jedno wcześniej myślałam, że najbardziej boli parcie i rodzenie dziecka, ale u mnie tak nie było ;):) A co siedzi w człowieku to też nie wiadomo. Fajnie by było jakby sprawdziła się u mnie taka sytuacja i nie miałabym takich przy drugim porodzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mira76
Dziękuję wszystkim za pocieszenie:) Może faktycznie nie będzie tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie parte tez nie bolały ale utkwiły mi w pamieci bo takie były dziwne i krzyczalam ze kupe zrobie zaraz:):):) chyba nie jecie sniadania?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawie łezka w oku mi się zakręciła jak wspomniałam te bóle krzyżowe. Za 1 razem miałam takie , że potrafiłam zrobić mostek na porodówce. Ale za to partych prawie nie zauważyłam. Córcia wyskoczyła szybciutko, choć w zupełnych ciemnościach , bo była awaria prądu.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenagość
Ja przed porodem miałam takie bóle krzyża, że musiałam zgłosić się do http://walentynykaneurologgdansk.pl/ bo nie wiedziałam co mi dokładnie jest i czy to normalne zjawisko, okazało się, że zbytnio się przeciażałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przed porodem od 3 dni mialam takie bole plecow ze sam porod to byl pestka. Dalí mi znieczulenie ale nie pomoglo. Podobno na ten rodzaj bolu epidural nie dziala. Nie wiem czy to prawda. Bol byl taki ze nie spalam 2 noce. Przychodzil falami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam brzuszno-krzyżowe...po prostu rzeź.. Położna podczas jednego z ostatnich badań mówiła, że dziecko co prawda ułożone jest główką w dół, ale bodajże buzią do gory (do brzucha) i to może mieć wpływ na dłuższy/cięższy poród i właśnie bóle krzyżowe. Tak też było. Z tego, co pamiętam mały był lekko odchylony w bok (?) - chodzi o ułożenie główki samej. Jakoś tak. Ból jest przeokropny. Nie da się go nie rozpoznać.. Tak myślę. Ale pewnie znajdą się kobiety, co takie bóle przeszły lekko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam bóle krzyżowe i pojawiały się regularnie co kilka minut. I to był poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez rodzilam z krzyzowymi :O ... dopoki nie dostalam ZZO, przez ponad 6 godzin, mialam wrazenie ze mi na zmiane miazdza i rozrywaja kregoslup :O Po znieczuleniu odetchnelam i rodzilam z usmiechem na ustach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×