Pracowałem kiedyś na Shellu czy ktoś mnie zrozumie??

Kiedys pracowałem na Shellu jako tzw. Pracownik Obsługi Podjazdu, na miesiąc dostawałem jakieś 650 zł ale ponad 200zł odchodziło mi na dojazd, premie były przyznawane za najlepsze wyniki w sprzedaży płynów, olejów i oczywiście droższych paliw dla 3 osób, kierownik stacji był (szkoda słów jaki) zimą przy -20 musiałem stać na dworze i czekac na klijenta, kiedy się chciałem napić ciepłej herbaty to była zje... że to nie przerwa i tak bym mógł opisywać bez końca, kiedy mnie zwolnili to jakoś mi tak ulżyło choć może to źle bo miałem prace a teraz jestem sobie bezrobotny, ale szczerze niechciałbym już pracować na żadnej stacji paliw, przynajmniej nie na placu. Ale gdzie ja znajde prace?? :( bo jakoś mi to nie wychodzi, wszędzie tylko brak doświadczenia, tu to tu tamto. Czy ktos mie zrozumie??

nie pieprz, tylko zrob spis agencji pracy i uderzaj z ulicy do nich

7 lat stazu i zarabiam 860 zl netto

a ja mam zawodowe i zarabiam 1060 czyli nie warto studiowac

oczywiście minus 400zl miesiecznie na czesne za studia podyplomowe. cudowny ten nasz kraj:)

Zglos sie do urzedu pracy, tam sa tez kluby pracy, zapisz sie do Agencji Pracy Tymczasowych, szukaj pomocy w Moblilnych Centach Informacji etc. Jestem doradca zawodowym i wiem co mowie. Aha, 2/3 ofert pracy znajduje sie na rynku pracy ukrytym i dostaje sie je po znajomosci, dlatego najlepiej jest jak najwiekszej liczbie znajomych mowic o tym, ze poszukujesz pracy, byc moze pomoga, Powodzenia :)

z naiwności:>

Ja mieszkam w małym mieście gdzie nic się nie dzieje, tam musiałem robić choćby rok, kuroniówki mam prawie tyle samo tylko że teraz odbiore ostatnią i znowu dolina Mam szkołe średnią, żadnego konkretnego zawodu, chyba juz po mnie

nie szkodzi ze masz szkole srednia, w tych placowkach ktore Ci podalam prowadza rowniez bezplatne kursy i szkolenia. Pamietaj ze chciec to moc. Zawsze tez mozesz otworzyc wlasny biznes, na poczatek dostaniesz 20 000 zl bezzwrotnej pozyczki, czyli wystarczy miec tylko dobry pomysl i ewentualnie doradce biznesowego.

Myśle o założeniu działalności ale w moim wypadku troche to skąplikowane, po pierwsze żeby dostać dotacje trzeba mieć 2 żyrantów co mają dochody min.3000zł razem, po drugie brakuje mi konkretnego pomysłu (myśle o jakimś sklepie, ale z czym? w moim mieście wszystkiego jest po trochu) a po trzecie to nasz urząd pracy działa jak działa, czyli wcale, nawet o jakiś kurs w nim trudno. A tej dotacji to chyba góra jest 12 000zł. Mieszkam u rodziców razem z dziewczyną i nawet nas niestać na ślub a co dopiero myśleć o pójściu na swoje i przyszłości, czuje się czasami jak pierdoła(przepraszam za wyrażenie) a nie jak mężczyzna, bo tak myśle że na swój wiek to już powinnienem mieć więcej lat pracy a nie tylko rok i to nie cały. Już tu niechodzi o wielkie zarobki, starczy mi 600 -700zł na miesiąc na początek ale żeby traktowali człowieka jak człowieka a nie jak szmate, na swoim chyba czuł bym się najlepiej ale niemam pojęcia od czego zacząć.

skladajcie podania na posade kanara w londynie, na poczatek dostaja okolo 25 tysiecy funciakow na rok, a po roku pracy prawie 30 tysiecy 4-krotnie przebijajac inflacje