czy po kilku latach współżycia wy sie nadal soba podniecacie??

czy tak samo wam zależy?? czy nie dostrzegacie jak niedoskonałe jest ciało partnera/partnerki? że intymne miejsca staja sie tak zwyczajne jak ucho czy nos? czy tak sie poprostu przyzwyczajacie że was ma to kręcic??

1.tak 2.dostrzegamy-zawsze mozna nad tym popracować 3.nigdy nie będą zwyczajne 4.to nie przyzwyczajenie tylko miłość, sex i wspólne życie

mnie on nadal kręci , i coraz częściej łapię sie na tym ,że się na niego gapię ( mhm ) . ale nie wiem jak on , raczej kiepsko z tym zrozumieniem natury chyba:(.

a jeśli wy już wszystkiego spróbujecie, wszysko o sobie wiecie, znacie swoje reakcje to nie jest tak że monotonia was zniecheca do jakiegos działania z pomysłami??

grunt aby wszystkiego nie wprowadzić na raz moja babcia zawsze mówiła: ,,moniś pokazuj zawsze pół dupy zamiast całej\'\':D

a cos mi sie wydaje ,ze nowinek w tych czasach nam nie zabraknie..wiec spokojnie;)

swiete slowa, stosuje to i po latach jest ok. Do tego dochodza wspolne wspomnienia, przywiazanie

acha, jasne, a co masz jeszcze jakąś dziurke?? hehe a tak na poważnie to może i racja że jeśli sie kocha to sie stara podobac 2 osobie. ale jeśli coraz więcej zdrad to wniosek nasuwa sie jeden:(

no niestety aby było dobrze to musza starać sie dwie strony..a jak tylko jedna ma wkład to daleka tak nie zajada

babcie to są czasem cwane:):) ale tylko te nie moherowe znacie ten skecz kabaretu neo-nówka: Siedzą na ławce 3 babcie moherowe: 1. moher: A ja pamiętam jak mnie ten mój kiedyś na spacery zapraszał, teczkę za mną nosił... a teraz nic 2. moher: A mój to mi kiedyś kwiaty przynosił, po rękach całował... 3. moher: No... a mój to mnie kiedyś codziennie na sianie brał! ::):):)

mnie osobiście rozwalają zupełnie takie pary staruszków idących za rękę-aż sie łezka kreci:)tez tak chce może sie uda:D

Mężowi zaginęła żona. Kamień w wodę! On szaleje: wydzwania na policję, pogotowie, szuka po szpitalach, dręczy rodzinę i znajomych - Nic! Po dwóch dniach usilnych poszukiwań wpada do domu i... słyszy jakiś hałas w kuchni. Zagląda i widzi, że żona krząta się przygotowując mnóstwo kanapek... - Kochanie, ja od zmysłów odchodzę, co się stało, gdzie byłaś, pół miasta cię szuka! - Ach, skarbie, nie uwierzysz, co mi się przytrafiło: porwało mnie paru facetów, zawiozło na chatę a tam seks: orgie, pozycje takie, siakie, z przodu, z tyłu, afrodyzjaki, gadżety, no mówię ci - koszmar! I tak przez cały tydzień! - Zaraz, zaraz, skarbie, jaki tydzień? Przecież nie było cię dwa dni? - No tak, ale ja tylko wpadłam na chwilę po kanapki! -------------------------------------------------------------------------------- Mąż i żona świętują swoją 50 rocznicę ślubu. W pewnym momencie mąż pyta żonę: - Powiedz mi kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś? - Proszę, nie pytaj mnie o takie rzeczy... - Ale nalegam, powiedz mi proszę! - No dobrze, zdradziłam Cię trzy razy. - Trzy razy, jak to się stało? - Mężu, czy pamiętasz jak 35 lat temu chciałeś rozkręcić swój własny biznes i żaden bank nie chciał udzielić Ci kredytu? A pamiętasz jak sam prezes banku przyszedł do nas do domu pod Twoją nieobecność i zatwierdził kredyt bez żadnych dodatkowych pytań? - Och kochanie, zrobiłaś to dla mnie. Szanuję Cię jeszcze bardziej za to co zrobiłaś. Ale kiedy był ten drugi raz? - Pamiętasz dziesięć lat temu sytuację kiedy miałeś ten straszliwy atak serca i żaden z lekarzy nie chciał się podjąć ryzykownej i skomplikowanej operacji? I wtedy ten jeden doktor zgodził się Ciebie operować i dzięki temu do dzisiaj jesteś w tak dobrej kondycji. - Moja najdroższa, nie mogę wprost w to uwierzyć, że zrobiłaś to dla mnie. Jestem Ci wdzięczny. Ale powiedz mi jak to było tym trzecim razem. - Czy pamiętasz tę sytuację kiedy kilka lat temu chciałeś zostać prezesem klubu golfowego i brakowało Ci 17 głosów...

oboje mamy po 29 lat, pare stanowimy od 16 roku życia, małżeństwo od 2.5 roku i w łóżku jest nam bosko... Fakt, że eksperymentujemy na wszystkie mozliwe sposoby, co nie zmienia faktu, że jesteśmy seksualną parą od 13 lat, a więc... da się... pozdr.

im dłużej jestem ze swoim mężem, tym nasz seks jest lepszy. początkowo był taki sobie, a teraz ochy, achy i w ogóle fajerwerki :-) ale nic nie przyszło samo - wymagało to wiele zaangażowania z obu stron

To po jakim czasie od waszego poznania zaczeliście współżyć?

przecież napisała poznali sie jak mieli 16lat a współżyją od 13lat sorry za odpowiedz za ciebie;)

chyba ,ze to było do wszystkich nie tylko do kondolizy i kondoliza

witam wyjątki potwierdzają reguły, my jesteśmy ze soba 14 lat / 11 po ślubie/ seks do dziś sprawia nam ogromną przyjemność ......... grunt to nie utknąć w miejscu.......urozmaicać codzienność i postrzegać zalety a nie dopatrywać sie wad podrawiam wszystkich