Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Potrzebująca kilku słów otuchy

Nie wiem czy potrafię nadal kochać człowieka, który swiadomie mnie krzywdzi

Polecane posty

Gość Potrzebująca kilku słów otuchy

Jesteśmy razem od wielu lat. Od dawna marzyłam o pierścionku zaręczynowym i pięknym ślubie w białej sukni. Od kilku miesięcy nareszcie mam ten wymarzony pierścionek i planujemy ślub w przyszłym roku ale jakoś nie potrafię się z tego cieszyć. A wszystko dlatego że on jest w Anglii a po naszym ślubie mam do niego dołączyć. Spędziłam z nim w tym kraju rok a teraz wróciłam żeby skończyć studia. Tam pracowałam, gotowałam obiady i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Mimo to, że byłam z ukochanym człowiekiem, nigdy nie czułam się tak strasznie samotna jak wtedy. Dla mnie przez całe życie najważniejsze było mieć przyjaciół, a niebawem muszę ich wszystkich zostawić by być z człowiekiem, który nie chce wracać do kraju, do miasta, które ja tak bardzo kocham. W moim mieście jest całe moje życie a tam umieram. Anglicy spędzają wolny czas w pubach, którym daleko od polskich lokalików a Polacy pracują od świtu do nocy i nie mają czasu na pierdoły. Ponad to w Anglii przez cały rok jest jesień a ja kocham słońce i nie potrafię bez niego żyć. Wynajmujemy mieszkanie w paskudnym, typowo przemysłowym mieście, gdzie jedyną rozrywką są zakupy albo siedzenie w tych zasyfiałych pubach. Trochę rozumiem, że narzeczony nie chce tu wracać ale nie rozumiem, dlaczego nie chce spróbować tutaj żyć. Owszem tam dobrze zarabia i problem braku pieniędzy nie istnieje, jednak nie potrafię się pogodzić się z tym, że pieniądze są w życiu najważniejsze. Nienawidzę tego cholernego kraju i całego tego miasta tak bardzo, że będąc tam z ukochanym bardziej tęsknie za domem jak będąc w domu za ukochanym. Przeraża mnie cała ta sytuacja. Chciałabym aby nasz ślub i wesele były najwspanialszym wydarzeniem w moim życiu ale jestem pewna, że świadomość opuszczenia wszystkiego co kocham zaraz po uroczystości po prostu ją zniszczy. Cały ten wyjazd wszystko niszczy a przede wszystkim mnie i nas. Nie wiem, czy potrafię go nadal kochać ale nie wiem też, czy potrafiłabym bez niego żyć. Jestem zrozpaczona. Nienawidzę tej cholernej niesprawiedliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×