jak się efektywnie uczyć?

Proszę o wszelkiego rodzaju porady.

To zależy, jaki rodzaj nauki lepiej do Ciebie trafia... Ja np. uczę się, chodząc w kółko po pokoju i czytając na głos. Inaczej - nie da rady. Dobrym pomysłem jest też robienie różnych tabeli, wykresów czy notatek na oddzielnych kartkach i wieszanie w widocznym miejscu. Jest z tym trochę roboty, ale warto. Powodzenia w nauce :)

ja tez mam z tym problem....rozwniez chetnie zasiegne rady:) moze jakies wspomagacze typu magnez itd?:>

Z tymi wspomagaczami to bez orzesady...herbatke ginko możecie sobie kupić:)I moooocno wierzyć w to,ze zdziała cuda;) A potem tak... dobrze by było ustalić jakim jesteście typem...czy takim jak cholezanka co musi chodzić:) czy wzrokowcem(najlepeij zapamiętujecie to co widzicie,czytacie) czy słuchowcem(najlepeij zapamiętujecie to co słyszycie,najlepeij jak Wam ktoś opowiada) No i teraz...wzrokowcy mogą sobie rysowac tabelki,wykrresiki,obrazki z najgłupszymi nawet skojarzeniami, rozlepiać po domu kartki z ważnymi informacjami itp. Słuchowcy mogą sobie np.: nagrać partie materiału na kasete i tego słuchać w autobusie w drodze do szkoły, możecie sobie przeczytać fragment a potem postarać się go sobie opowiedzieć, można uczyć się we dwoje i opowidać sobie na wzajem... Ogólnie donrze sprawdzaja sie dobrze mnemotechniki, tzn jak masz zapamiętac np.: wszystkie partykuły to zamiast kuć chaotycznie :li, no, że, niech, nie..itd mozna z tego zrobić wierszyk:(kelner) li czy no że niech by nie(to go szef wywali) Takie wierszyki można sobie układać na różne sposoby:)

Lub "Pamiętaj, cholero, nie dziel przez zero" :D

kiedy już zasiąde przy biurku do nauki to niepotrafie siedzieć dłużej jak 5 minut bez włączonej muzyki. Jak włącze muzyke to koniec z nauką. Co mi poradzicie? wieże przez okno?