Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mikusiaaaaaa

Związki w których namiętność zgasła zjednej strony...czy jestr sens...?

Polecane posty

Gość joasinek
mysle ze rozmowa nie zaszkodzi a moze dostrzezesz co sie dzieje czasami z innej strony sie spojrzy wiem to po sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikusiaaaaaa
ale to ten nr.2...ten od tej szalonej namiętnosci napisal o dziecku.Powiem ci że ja niemialam ochoty byc matką a z nim...czuje ze chcialbym nosic jego dziecko w brzuszku kiedys....A z tym pierwszym ... nie chcialam...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężko mi uwierzyć
ja chyba juz stracilam nadzieję na poprawę, na naprawienie tego autorko topiku- a jak Twój facet reaguje na Twój chłód? zachęca Cie jakoś do seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężko mi uwierzyć
czyli z kim Ty własciwie jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasinek
mysle ze musisz sobie odpowiedziec na pytanie z kim chcesz byc kogo kochasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasinek
mikusiu jestes z jednym i drugim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikusiaaaaaa
w sumie teraz nie jestem z zadnym ale czas decyzji nadchodzi :( mmmmm >>>>>>> to dlugo cierpial :( ten nr. 1....bylas jego najwieksza miloscia....Ja tez mysle ze tak jak nr.1 nie pokocha mnie nikt .... Ale ja nie mam ochoty na jego dotyk ....:( sprawy seksu wrecz mnie irytują....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w moim zwiazku juz dawno niema namietnosci,i ciezko mi ztym moj maz jezdzi w delegacje a jak wraca po tyg. to nawet niechce mu sie reka ruszyc i to jest dziwne a mlodzi jestesm.mam 29 lat i pragne milosci czulosci powiedzialam mu o tym odpowiedzial \'ze teraz niema czasu na miłosc \'i co .......ale nie bede sie zalamywac skoro on tak uwaza niech sobie tak zyje .Poznaje co to jest miłosc uczucie miłe slowa takie słodkie ,jak mozna bez tego zyc? i wiem, ze odejde od meza bo zakochuje sie po mału i bardzo mi z tym dobrze tylko boje sie,ze moze cos niewyjsc niewiem co myslec chce sie temu poddawac ale jestem realistka,moze zbyt powaznie podchode do tego.zostawiam to losowi Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikusiaaaaaa
nie jestem z zadnym nr.1 wie ze nie ma namietnosci powiedzial ze bedzie czekal .... Bylam z nim 5 lat i to byl moj pierwszy....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasinek
nie bede Cie przekonywac musisz robic jak mówi CI rozum serce i niewiem co jeszcze... mówie ze mozliwe jest odzyskac trzeba tylko chciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężko mi uwierzyć
tia..... powiem szczerze- jestem totalnie załamana nie mam "nr2"..., moj facet jest moim pierwszym i nie poznalam z nikim "prawdziwej namiętności" na początku bylo nieźle, ale ja bylam na tyle dzika i niedoświadczona że niewiele miałam z tego frajdy... teraz nie mam już nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasinek
a moze te pierwsze doswiadczenia wlasnie nie spełniły Twoich oczekiwan ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikusiaaaaaa
kurcze u mnie bylo tak ze byl tylko on....i w sumie bylo niezle...a moze tak sobie...niewiedzialam przeciez,nie mialam doswiadczenia...pozniej wkradla sie rutyna do naszego zycia ,seks coraz zadziej...nie sprawial mi przyjemnosci...nie mialam ochoty,stalam sie oziebla...teraz mam porownanie i teraz wiem ze bylo nie tak nawet na poczatku....ale jak patrze w przyszlosc to przeciez to nie jest najwazniejsze....A on jest dobrym czlowiekiem ...bede miala dobrze...ale czemu do cholery brakuje tej iskry ....ktorą znalazlam niestety gdzie indziej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasinek
hmmm to juz sama jakos musisz do tego dojsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko mi uwierzyć ----> W Twoich postach widzę swoje problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiiiiiiiiii
ciężko mi uwierzyc >>>>>>>> u mnie od tego wlasnie sie zaczelo...unikalam stosunkow...nie mialam ochoty na jego dotyk trwalo to okolo rok...i niestety wdalam sie w romans...podswiadomie szukalam tego czego mi brakowalo...i trzeba dzialac zwiazek bez seksu zaczyna byc martwy...wtedy nie wiedzialam ...teraz wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikusiaaaaaaaa
A ja niewiem nadal co wybrac bo rozsadek mowi zeby byc z tym kochanym misiem ...ale zgasła iskra nie ma jej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężko mi uwierzyć
kiaara- napisz więcej, może razem uda nam się coś wymyślić w takim razie iiiiiiiiiiiiiiiiiiii- a jak to się skończyło? jesteście jeszcze razem? i co rozumiesz przez "trzeba działać"? mikusiaaaaaaaa- pomijajac seks- kochasz go? chodzi mi o to, że mam trochę wrażenie że chcesz z nim byc tylko dlatego, że sobie skalkulowałaś że będzie dobrym mężem, że to się opłaca...szkoda chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikusiaaaaaaaa
ciężko mi uwierzyc >>>>> wiesz kocham ale jak brata...:( i niebylabym z nim bo wiesz, taki związek nie byłby szczesliwy...tylko sytuacja sie troszke skomplikowala bo on twierdzi ze jestem miloscia jego życia.I nie daje za wygraną,doszło do tego ze boję się o niego,te jego esy że zycie nie ma sensu ech ;(I mam taki kocioł...mętlik...chcialabym zeby było jak dawniej...ale czuje ze to niemozliwe ten kryzys trwa prawie dwa lata:( doszło do rozstania...i wiesz co ...niezatęskniłam :( nawet przez chwile a niewidzielismy sie troszke czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Skończyło się rozstaniem :( Trzeba dzialać tzn. niewiem porozmawiac,zasięgnąc porady,związek bez namiętności nie pociągnie długo...Znam to :( w ktorymś momencie jedno z was zacznie szukac czegoś ekscytującego,może nie tak celowo,zamierzenie,ale tak może się stac...i prawdopodobnie możesz byc to ty...chocbys teraz nie mogła w to uwierzyc,i zapierała się że nigdy :( Wiesz ..ja też tak miałam...myślalam że znam siebie a tu masz.... W związku musi byc seks...musi ,kiedys myślalam ze to nie takie ważne ale teraz wiem ze to podstawowy budulec miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikusiaaaaa
------------ > mmmmmmmmmmmmmmm Odezwij sie proszę,jestem ciekawa jak to jest z twoim obecnym,czy nie mozesz na niego liczyc i dlatego żalujesz?A ten pierwszy mowilas ze cierpial dwa lata...probowal cie odzyskac?Nie bal;as sie ze cos sobie zrobi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojo
ja mysle ze trzeba zostac zt ym dobrym...oplaci sie w przyszlosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppppppppppppppppppp
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×