bez seksu...tylko jak dlugo

moj facet nie chce sie ze mna kochac...a juz nie moge wytrzymac utrzymuje mnie bo niestety tak wyszlo...traktuje mnie jak siostre...i mowi ze nie ma ochoty na seks

gejem:(

no ale kiedys sie ze mna kochal.....ale jak zaczelismy razwm mieszkac to zaczal traktowac jak siostre......a ja go tak bardzo

może ma inna ?

no to poco sie mna opiekuje.....placi za wszystko za moje studia......jedzenie...itp Dlaczego poprostu mnie nie zostawi......gdzie tu sens...tez tak mysle moze mnie zdradza...ale nie mam dowodow...i nie moge ich znalezc

co za ludzie CO ZA PODLE JEST ŻYCIE !!!! jeden ma SEKS pod nosem i nie chce mu sie tylkiem ruszyc a drugi (np ja) onaizuje sie juz 3 rok bo nie chce go żadna dziewczyna zycie jest podle i niesprawiedliwe !!!!!!!!!!!!!:(:(:(:(

dla swietego spokoju,tak mu moze wygodnie stanowisz dla niego opokę psychiczna i czuje potrzebe opiekowania sie kimś,a swój dziki,zwierzecy seks uprawia z kims innym.Moze,bo nie twierdze ze tak jest. Zaskocz go nad ranem jak spi.Weż do ust,pomietoś go troche,moze chwyci.

Do mis przytulanka.....probowalam ale tez nie on mnie tylko przytula....daje buzi w pliczek i to wszystko

jesli nie zadna inna,moze ma kłopoty ze wzwodem ? moze to sprawdź

ZAPYTAJ GO

tez nie ....wszystko u niego ok....ostatnio to sie nawet zastanawiam czy sobie kochanka nie znalezc...albo lepiej go zostawic

najdziwniejsze jest to...ze czasami sie do mnie przytula...i czuje ze mu rosnie ::cos:: ale on nie chce...seksu...szybko sie odsuwa..zmienia temat...i tyle

przemysl to: 1.złozył sluby czystosci 2.wzwód ok.ale moze coś złapał,np.rzęsistek 3.jest gejem

a moze miec kochanka...i czekac az sie cos zmieni...a jak sie nie zmieni to go zostawc a moze mnie zdradza.....a czy to jest normalne zeby facet mial kolezanke przez siedem lat i "podobno" z nia nie sypial...ale ciagle sie spotykaja.....tylko jezeli mnie z nia zdradza to po co mnie utrzymuje...

...albo znajdź sobie kochanka

koleżanka jest mężatką?

no chyba sprubuje z kochankiem....ostatnio mam na oku takiego jednego

czyzby mnie ? :)

Co za głupie babszyte sie wypowiadają w tyym poście. I prawda jest jak dupa, kazdy ma swoja, moze po prostu twój facet ma jakis problem cos go dreczy, a ty skoro mieszkasz z nim zamiast sprobowac mu jakos pomoc, porozmawiac z nim, juz myslisz komu innemu dac dupy byle tylko poczuc sie troche lepiej .Typowy głupi babszyl.....

moze ciebie.......

Bo przeciez ty nie jestes od tego zeby jego problemy rozwiazywac i mu pomagac, on ma placic za mieszkanie studia i ruchac cie zebys byla zadowolona... Co za idiotka z rana w necie ...

moze i tak ale rozmowy tez nie dzialaja.....nic nie dziala......dwa miesiace temu powiedzialam ze odchodze...chcialam zobaczyc co powie.....o on powedzial ze mnie kocha.....ale seksu nie chce......

:D :D :D Widze ze nawet nie umiesz czytac ze zrozumieniem tego co inni pisza :d :D

"powiedzialam ze odchodze...chcialam zobaczyc co powie" Rzeczywiscie bardzo trafinie chcesz mu pomoc gratuluje inteligencji

no,to wkleiłem dwa posty,teraz ide na spotkanie z moimi kolegami z Namibii...sie bedzie działo,na smąmyśl o głebokiej penetracji mojej kiszeczki dostaje dreszczy

:) może ? :D

Wpisze sie wiec jeszcze raz bo bycie podszywaczem to takie podniecające mozna siedziec cale dnie i walic konia w domciu podszywajac sie pod innych,....ach kolejne spuszczanko mnie czeka.

a teraz w oczekiwaniu na spotkanko zjem słoiczek grindli boruczych

oczewiscie ze nie jestem...ja sie do niego nie pchalam...sam mi zaproponowal pomoc...wrecz nalegal.....teraz wydaje mi sie ze tego zaluje....ale chcialam odejsc nawet wczoraj...a on nie chce mnie poscic......chyba ma wyrzuty bo to przez niego nie mam teraz pracy......a jak sie poznalismy mialam kase i prace......chyba czuje sie winny.....kiedys mi powiedzial ze gdyby nie on to by mi bylo lepiej a on mi zycie zniszczyl