Czy on to rzeczywiście zrobi?

Byłam z nim 6 lat, związek bez przyszłości. Ale byłam zakochana. Teraz on mi grozi, że się zabije. A ja jestem już kłębkiem nerwów. A jeśli to zrobi? Co ja mam zrobić w tej sytuacji?

kupic jakas szalowa garsonke na pogrzeb

znajdz sobie innego faceta

Olej go

Próbuję, ale on nie daje mi o sobie zapomnieć:|

benzyną i podpal !!

wiesz, czasem miałabym ochotę to zrobić, mam za sobą kilka miesięcy mordęgi

nie zrobi..zostaw Go w pizduu..

Zwróć sie o pomoc do odpowidnich instancji. Kurator szkoly, psycholog...jego rodzice, policja. Ktos Ci mosi pomoc!

nie przejmuj sie, wiem co czujesz, bo sama przeszłam przez takie piekło, mój były też mówł, że nie potrafi juz życ i takie tam głupoty, nawet ciął sobie ręce przy mnie, wydzwaniał do mnie wieczorami, że zaraz się zabije i takie tam. Jesli mówi o samobójstwie, to wcale tego nie zrobi, chce Cie tylko zastraszyc, żebys z nim była. Musisz zerwać z nim kontakt za wszelka cenei nie martw sie tak, przejdzie mu. Nie poddawaj sie, trzymam za Ciebie kciuki.

jest tu gdzies temat chyba w polecanych przez redakcje o kobietach ktore sa molestowane psychicznie przez partnerow. grozenie samobojstwem to chyba taki klasyczny przyklad. Przez to grozeni tylko Ci dowidl, ze jest g warty - bo trzeba miec tupet i zero tolerancji i zrozumiania zeby cos takiego czlowiekowi zrobic. czyli chociaz wiesz ze idziesz w dobra strone; bo nie warto miec niczego wspolego z takim czlowiekiem. Druga rzecz do ktorej mozesz zaczac sie przyzwyczajac to to ze nie bedzie latwo; bo to terrorysci sa i czeka Cie ciezka praca zeby sie go pozbyc i nigdy nie mozesz sie poddac. poczytaj sobie topic; tam na pewnio jest duzo wskazkowek jak sobie radzic z takimi %%^^$*

jego zdaniem coś sobie uroiłam, przecież było "dobrze", a on niby żyć beze mnie nie może... Ja już skończyłam ten rozdział, a on dalej to ciągnie, jakby nic do niego nie docierało

to on sobie cos uroił, ale nie martw sie, dotrze do niego i zostawi Cie w spokoju, moze znajdzie jakaś inną laske, to szybciej o tobie zapomni

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800 to tu; poczytaj

dziękuję Wam za odzew, naprawdę ciężko mi z tym wszystkim, przeraża mnie to, że jestem taka młoda, a wdepłam w takie g... gagnieszek- dziękuję, to co napisałaś, jakbym czytała o sobie.

LO matko... Jak ja nie cierpie takich szantazy emocjonalnych :O Kazdy czlowiek jest inny - wiec Ci z doswiadczenia nie powiem, ze on tylko tak mowi i sie nie zabije... zeby potem na mnie nie bylo, heh :(

ja w nie wdepnełam jeszcze wczesniej, wtedy chciałam wyjechac gdzieś, żeby sie mnie nie czepiał, strasznie sie bałam i dochodziłodo tego ze sama juz myslałam o smierci, bo facet wszedzie mnie nachodził, ale w końcu dotarło do niego, że juz nie ma szans, znalazl inna kobiete, ma z nia dziecko.Zobaczysz za jakiś czas "Twojemu" tez przejdzie i zapomnisz o wszystkim,teraz musisz byc silna, silniejsza od niego, nie pokazuj mu, że sie boisz, że ma nad Toba przewage. wiem, ze Ci sie uda, trzymaj się

gagnieszek- dziękuję raz jeszcze! podniosłaś mnie na duchu, choć troszkę.