a jednak ślubu nie będzie

Załamałam sie. Mam juz 30 lat i mieszkam z partnerem. Kochamy się, nie widzimy swiata poza soba, jest przedsiębiorczy, wesoły, miły, mądry, rodzice go kochają, czuję się bezpieczna. jednak zaczeło minajpierw przeszkadzać ,że podczas pieszczot nie lize mi pipki. Walczyłam z tym , a on mówił ,że nie lubi tego sluzu. Mówiłam ze mozamy wytrzec......itakie tam. Na nic. Planowalismy slub, wszystko pozałatwiane, popłacone zaliczki, a teraz kolejne moje przemyslenia. Nie jest dobrze, jest uparty, tak jak ja, nieustepliwy, ja ustąpie czasami a on znów zamęcza mnie, krytykuje i truje. Uciekam przed nicm np do łazienki. Ciagle się z czyms niezgadzamy, spieramy, raz mnie wyzwał, zresztą nie raz tylko ciagle miw od głupków, idiotek wyzywac ,cieci...... ze nie myslę, nie mam czym myslec, ze się zapuszcam, ze juz nie jestem piekna, kaze mi nie jesc, alebo jesc to..Normalnie czuję się jak pod pręgierzem. Kocham go bo jest cudowny , ale nie znosze tych kłótni. Juz chyba niechce tego slubu.ale przeraza mnie samotnośc, brak potomsta, rozejście się. Ja juz nie mam szans na normalny związek.

na pewno nie masz...im bardziej dasz sobie wejsc na glowe , tym bardziej on to wykorzysta . jestes szczesliwa?nie chce tu idealizowac, ale bo w kazdym zwiazku zdarzaja sie kryzysy,ale mimo to o szacunku nie powinno sie zapominac. i uwierz mi,ze to nie jest nic nadzwyczajnego- kazda z nas ma szanse na normalnego,kochajacego,szanujacego nas i liczacego sie z nami faceta. slyszysz tykanie zegara i stad ta desperacja ? sama sobie odbierasz szanse na normalny zwiazek pozwalajac mu na takie zachowanie. masakra... dziewuchy sa glupie :( i stad tyle rozpaczliwych tematow...mozna. zacznij od poznania slowa : NIE...

złapałam pana boga za nogi, trafiłam naprawde na dobrego człowieka, jest wszystko w nim co mi potrzeba było. czuję sie bezpiecznie, jednak te nasze kłótnie, uartości mnie dobijają. czepia sie męczy mnie...mówiłam nie raz o szacunku i takie tam, ale nic sobie z tego ni robi.Mówiłam ze skoro sobie mnie wziął i się teraz tak zachowuje to o co chodzi? sam sobie dowala .

Żabotka - ktoś, kto nie szanuje drugiej osoby, NIE JEST DOBRY !! Zapomnij o tym, i nie wmawiaj sobie i innym, że on jest dobry, bo chyba jest - ale w poniżaniu, i nawet minety nie umie zrobić. Żałosny :-o

tak cię traktuje, to co będzie za 20 lat...:o Już owlałabym byc sama całe życie, niż żebny ktoś miał mną pomiatać! No i nawet jak nie będziesz miała juz dzieci, męża, to co? Może przezyjesz jeszcze z kimś niezapomniane chwile, może coś osiągniesz, zamiast stać przy garach i wysłuchiwać jaka to z ciebie bezmózga idiotka. Podczas gdy ty będziesz sie zajmowac dzieckiem i domem, twój mężuś będzie dupczy na boku jakies larwy:o A po powrocie do domu znowu będzie że źle posprzątane, co ty sobie myśoisz, co ty w ogóle robisz, że jesteś nikim, pasożytem itd.:o Wiesz, to, że LPR nakazuje posiadanie dzieci, nie oznacza, że jest to najwyższym szczęsicem każdej kobiety... :(

jak możesz mówić, że on JAST CUDOWNY??/?? Ktoś, kto się tak zachowuje, NIE JEST cudowny!!!!!!!!! I co, jak Cię wyzywa od cieci i mówi,że nie masz czym myśleć, to też jest cudowny??/ Myślisz,że on w ten sposób miłość wyraża? I może szacunek? oooohhhh! Dziewczyno.... Myślę,że on się już zowientował, jak Ty go traktujesz - jak ostatnią szanę. I wyrobił sobie pogląd,że może pozwolić sobie na wszystko, jechać po Tobie jak po łysej kobyle (sorry), a Ty i tak nie piśniesz i go nie zostawisz! Jak to czytam, dosłownie widzę przed oczami związek mojej przyjaciółki, aż mam obawy, czy nie trafiłaś na tego samago bubka. ;-) Ona się znim męczyła, mówiła,że jest ciężko, ale da się wytrzymać. ŻEGOTKA! Związek nie polaga na przetrzymywaniu go z zaciśniętymi zębami! Związek ma nieść w Twoje żybie radość, miłość i szczęście, a NIE upokorzenie, ból i łzy! w 100 procentach uważam,że już lepiej być samemu, niż być w takim związku. Przynajmniej będziesz mogła żyć z godnością! Naprawdę chcesz, by tak właśnie wyglądała reszta Twojego życia??? Przyjaciółka wkońcu doszła do rozumu i kopnęła gościa,w co trzeba! I uwierz, w niedługim czasia znalazła kogoś naprawdę wspaniałego, z kim ma już ustalony ślub. A jast w podobnym wieku. Przeciarz to nie chodzi,żeby z kimś być na siłę, dla samej idei "bycia" ! Daj sobie spokój z tym gościem, skoro on Cię nie szanuje, nie jest wart poświęcania mu czasu i cierpienia przez to! Trzymaj się, dobrze,że miałaś siłę zerwać te zaręczyny!

może czegoś nie doczytałam , ale w którym miejscu ten facet jest cudowny??? Czy to z nadmiaru ciepła i miłości uciekasz do łazienki??

Kochaniutka, już teraz ten facet znęca się nad tobą psychicznie . Będziesz czekać aż zacznie fizycznie?? Włącz umysł w ten związek. Co będzie za kilka lat?? Ty w domu z 4 dzieci .Zaniedbana , bo ci kasę będzie wyliczał. Wieczorem pójdzie do kochanki , bo z taką zaniedbaną niemotą to wstyd się zadawać , a co dopiero pójść do łóżka... Pogoń jełopa póki czas . 30-tka nie wyrok. Jesteś dużo warta i masz szanować siebie. Ale się wkurzyłam. Jeśli wy nie szanujecie siebie to jak oni mają to robić. To facet ma wiedzieć , że w każdej chwili możesz kopnąć go w tyłek i na jego miejsce czeka kilku chętnych. To skutkuje. Jeszcze się taki facet nie urodził po którym kobieta mogłaby płakać.

nie liże cipki to na twoim miejscu bym wiała gdzioe pieprz rośnie :P

zmądrzejesz i kopniesz go w tyłek! :o

sorry zegtotko, ale jesli dla Ciebie lizanie PIZDY jest tak wazne, to sie nie dziwie, ze Twoj facet cie jak szmate traktuje bo sama z siebie taka robisz.. HEHE ALE SIE USMIAłAM Z TYM LIZANIEM CIPY

cipy? :o

do popżednika na gurze

no i co s tego?

to tam pisała, ze jej nie lize to chyba chciałes wiedziec? i naucz sie pisac!

ty tesz naócz się pisać :)

ja juz po edukacji a ty widac nie

żegotka- chcesz być z człowiekiem który Ciebie nie szanuje??? bo jaki on daje Tobie szacunek-poniżając Ciebie wyzwiskami???

żegotko co z tym "miłym " panem do ślubu ?? Będzie ślub czy nie??

życie.........

a jak kupi pierscionmekz brylantem to co?:P