szef mnie prawie wyzwal, czemu nie zareagowalam?

Czy kierownik prawie krzyczec na pracownika i slac pod jego adresem jakies niemile epitety?? dlaczego nie potrafie zareagowac jak ktos mnie obraza???? kur.....

też tak mam... duszę wszystkie emocje w sobie, nie umiem się przeciwstawić, żal narasta...... aż w końcu jak wybuchnę, to moge pozabijać....... bardzo, bardzo niezdrowe!!! proponuję kurs asertywności, sama się zresztą wybieram.....

przydalby sie, ja zawsze tak mam w takiej sytuacji jestem tak roztrzesiona ze nie jestem w stanie niczego sklecic, a juz po fakcie przychodzi mi na mysl tyle odpowiedzi, tyle mu moglam powiedziec.... :O

wstaję i wale w ryj :p

Nie ma prawa. Wyleciałam z dwóch prac właśnie za to, że potrafiłam się odciąć za takie epitety, ale nie żałuję. Nie pozwolę na to, żeby ktoś mnie wyzywał. Na szczęście teraz moim szefem jest mój kolega z podwórka, więc jeśli zaczynamy się o coś kłócić, to oboje nie przebieramy w słowach.

przemyśl sobie ta sytuacje dzisiaj ,a jutro idz na rozmowe i powiedz co ot\ ty myslisz ale spokojnie ,.dokładnie sobie to zaplanuj

czy tylko u mnie w pracy jest tak ze pracownikow szefostwo traktuje jak przyglupów ktorzy zagraja tak jak im sie zagra i dadza sie wykorzystac? czy moze wywyzszanie sie i wyzywanie na innych (nizszych szczeblem) jest przywilejem kazdego kto jest pieterko wyzej od innych?

tak sie sklada ze jestem na wypowiedzeniu (wczesniej sie zwolnilam) zostaje kilka dni i nie ma mnie, zaluje ze mu nie powiedzialam czegos jak mialam czas, nie bede sie juz z nim widziec, boje sie troche o to ze nagada na mnie innym pracownikom bo to kawal kut*** jest

Agnieszka, a nie możesz w takim momencie powiedzieć \"Proszę się w ten sposób do mnie nie odzywać. Nie życzę sobie takiego poniżania. Jeżeli ma pan zastrzeżenia do mojej pracy, to proszę mi to powiedzieć, ale nie ubliżac\". ?

a u nas jest jeszcze dziwniej - szefowie (dwaj, cudzoziemcy) są dla nas bardzo niegrzeczni, a za plecami....wychwalają nas pod niebiosa. NIGDY nas nie pochwalili "prosto w twarz".

dwa razy zdarzylo mi sie nie wykonac zalecenia dlatego zaczal sie drzec, ma prawo mnie ochrzanic, ale w kulturalny sposob, po prostu mi powiedzie jakie konsekwencje zastosuje, a nie drzec morde ze jestem jakas nienormalna.