Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problem nie rozwiąże się sam

Znowu Kasa Kasa Kasa

Polecane posty

Gość problem nie rozwiąże się sam

Mam taki problem, że żona raktycznie wszystko by przejadła i straciła pieniądze na bzdety, dla niej szczytem szczęścia jest jedzenie po Spinxach, Pizza Hut itp podobnych restauracjach, kawki i ciacha w kwawiarniach i tak pare razy w tyg , do tego kino, wypożycanie dvd, idą na to baaardzo duże pieniądze. Ja wychodze z założenia, że lepiej mieć mniej ale bardzo dobre rzeczy. Dobry sprzęt grający to wydatek 20 tyś, sprzęt do kuchni, łazienki, też 20 tyś. Zaczynają się sprzeczki, i awantury, mnie szlak trafia jak widze badziew w domu, dochodzi do tego, że żona zaczyna mnie okłamywać w sprawie pieniędzy...jak tak dalej pójdzie będe musiał założyć osobne konta.... Ktoś podobnie przechodził???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na Twoim miejscu
założyłabym oddzielne konta. niech utrzymuje się z tego co ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to jest tak
Ty myślisz jak normalny facet, a ona jak..... normalna kobieta !! nie zmienisz tego łatwo.. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna do twojej żony
My mamy oddzielne konta i następujący podział wydatków: ja - rzeczy doczesne , czyli jedzenie, środki czystości, prasa, kosmetyki, ubrania, rozrywki mąż - opłaty stałe i "inwestowanie", oszczędności , sprzęt, etc. Wakacje-na spółkę. Działa dobrze już 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem nie rozwiąże się sam
tylko ona zarabia niecały tyś z tego to nawet oplat wszystkich nie zapłaci, nie chce wyjść na jakiegoś tyrana ale zmusza mnie do tego bym jej wydzielał........ ale to wtedy pewnie płacz się odezwie i tym podobne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyrlandia WLKP
Skoro nie ma innego wyjścia to tak musisz zrobić, terapia szokowa zawsze najlepiej działa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna do twojej żony
to może inaczej sie podzielcie wydatkami (o ile to będzie miało sens finansowy). Żona może oddawac Tobie ze swojej pensji 500 zł a resztę zostawić na wyjścia i rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem nie rozwiąże się sam
prawie 500 zł miesięcznie na rozrywki ??? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna do twojej żony
500 zl tak sobie powiedziałam, bo nie wiem ile zarabiasz Ty , ile ona i w ogóle jakie macie wydatki. To 500 zl może poza rozrywką zawierać też jej ciuchy, kosmetyki. Kwotę możecie ustalic sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venom squad
te laski chyba naprawde upadły na głowe :D gdzie ty taką rozpuszczona znalazłeś ?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna do twojej żony
krótko mówiąc: obliczacie swoje wydatk- proporcjinalnie je dzielicie ( w zaleznosci od pensji) - reszta dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna do twojej żony
powtarzam-nie wiem ile zarabiacie. Kwoty do ustalenia. Ja mam na rękę 4500 , mąż 5000 więc kwoty wyglądają inaczej, ale chodzi mi o system.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem nie rozwiąże się sam
zarabiam troche ponad średnią dla Poznania, wydatki na opłaty średnie, schody zaczynają się przy tych sprawach co wymieniłem..... do kina można iść raz w miesiącu, obiad w restauracji też ( niektórzy chodzą raz na pare lat i też żyją ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z ciebie sztywniak
autorze... "kina można iść raz w miesiącu, obiad w restauracji też ( niektórzy chodzą raz na pare lat i też żyją )" brrr, aż mi ciarki po plecach przeszly obym nigdy nie musiala się mojej slabości do wesolego i przyjemnego życia przed żadnym chlopem tlumaczyć...ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och*
no i nie przesadzaj, akurat w pizzy hut i w sfinksie nie jest drogo - jest normalnie. Zreguły duża pizza + napoje + bar sałatkowy, to kwota ok. 50 zł. x 4 razy w miesiącu i masz 200 zł. - to tak dużo dla kogoś kto zarabia ponad średnią ? :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem nie rozwiąże się sam
a czy nie lepiej po ciężkim dniu pracy przyjść do luksusowego domu ??? domu do którego bez wstydu można zaprosić znajomych ? gdyby zarabiała tyle co ja to oki, ale ja nie mam zamiaru żyć w chałupinie bo szczytem jej mażeń jest coś zeźreć na mieście.... Teraz to mi wstyd zapraszać znajomych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och*
Nie no - to wy teraz mieszkacie w kurniku ubogim ? No daj spokój ;-) Poza tym, nawet, jesli oszczędzilibyście te 300 zł/mies. to w ciągu roku jest to 3600 - to już sporo, ale nie są to kwoty za które będziesz miał luksusowe mieszkanie, czy dom ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem nie rozwiąże się sam
tylko kiedy my mamy się czegoś dorobić gdy będziemy na "pizze" tracić 200 zl miesięcznie ??? dolicz kawki, słodycze, kosmetyki i ciuchy....kosmetyków i ciuchów jej nie wypominam bo lubie jak jest zadbana , ale na jedzenie tracić tyle to już przesada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och*
Ale powiedz, po jakim czasie ty się dorobisz tych luksusów, jak będziesz odkładał co roku te 3600 zł ? Może warto podnosić ambicje zawodowe ? I trochę szkoda rezygnowac z wyjść - bo zycie się skałada tez z przyjemności ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem nie rozwiąże się sam
za 4 tyś mam bardzo dobrą lodówke, spokojnie moge odłożyć ja drugie tyle na pralke, na następny rok biore kredyt na pokój gościnny i powoli zmienia się oblicze domu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem nie rozwiąże się sam
mamy małe mieszkanie, nie potrzeba fortuny aby było efektowne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och*
ale to z kolei są kredyty - za duzo kredytów to też nie dobrze. No i moze twoja żona chciałaby jednak od czasu do czasu gdzieś wyjść ? Ty nie lubisz w ogóle jadać poza domem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem nie rozwiąże się sam
lubie ale w normalnych ilosciach, a nie pare razy w miesiącu...... ona o niczym nie myśli, dla niej ubezpieczenie dodatkowe to niepotrzebny wydatek....jak z kimś takim żyć ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z ciebie sztywniak
"a czy nie lepiej po ciężkim dniu pracy przyjść do luksusowego domu"- no dla mnie nie... serio, nie przywiązuję się do przedmiotów, nie zależy mi na luksusach i życiu w domu, w kórym będę się bała dotknąć czegokolwiek bo będzie tak drogie że się załamie jak zepsuję... wolę żyć na luzie, bez zawracania sobie głowy przedmiotami, korzystać z życia jeśli miałabym na coś oszczędzać to tylko na podóże... ale nie odmawiam Ci prawa to takiego sposobu życia jak lubisz...tyle, że rozumiem Twoją żonę i myślę, że trochę słabo się dobraliście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem nie rozwiąże się sam
przecież ja nie chce jej kompletnie od tego odciąć, ale dziwi mnie, że praktycznie nie przykłada uwagii do tego co ma w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och*
Zawsze taka była, czy ty dopiero teraz to dostrzegłeś ? Bo jeśli zawsze taka była, a to ty się zmieniłeś, to w sumie ona również może czuc sie oszukana. Gadaliście o tym ? Ile razy - jakie jest jej zdanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem nie rozwiąże się sam
przecież człowiek inaczej się zachowuje w trakcie : "chodzenia" a inaczej jak się już założy rodzine, zamieszka razem, miałem jej na randkach mówić, że jak będziemy razem to ograniczymy wyjścia by kupic nowe płytki do łazienki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och*
A ile czasu jesteście po ślubie ? I to chyba nie ma znaczenia, czy to randki, czy już małżeństwo - widocznie ona tak lubi żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z ciebie sztywniak
a moze w takim razie powinieneś ja bardziej angażować w to "co macie w domu"? razem kupujecie te drogie rzeczy czy to tylko Twój wybór? może ona nie czuje aby to było jej, może nie czuje się dobrze w tym bogato urządzonym domu- przez Ciebie urządzonym? dlatego woli wyjść na miasto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet ma racje. Nie zauwazylam zeby mowil o luksusach, ze \'strach\' sie cegokolwiek dotknac. Tu chodzi o normalne zycie, posiadanie normalnego domu. Nie sposob wydac wszystko na, dobre okreslenie, bzdety. Bez tego mozna sie obejsc, ale przede wszystkim trzeba sie jakos ustawic w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×