Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maciek_poznan

odezwała się po dwu latach.. i wszystko legło w gruzach

Polecane posty

Gość maciek_poznan

Witam drogie Panie . i panów pewnie też ;-) Chciałem poprosić o wasz komentarz do sytuacji która przedstawię.. nie daje mi ona spokoju a chcciałbym poznać opinię innych Mianowicie, prawei cztery lata temu poznałem bardzo fajną dziewczynę (powiedzmy, że miała na imię Ania), z początku nic między nami nie było, po paru miesiącach coś zaiskrzyło... związek trwał rok. Odeszła ona, został smutek i ból. Zaczęły się wizyty u psychologa... pomogło. Przez dwa lata zdążyłem się w miarę poukładać, wszystko wróciło do normy, a czasami mi się wydaje, że jest lepiej niż kiedykolwiek. Po drodze było kilka kobiet bliskich, bardzo bliskich i jedna, którą z pewnością byłem zauroczony. Wczoraj, jakby nigdy nic.. po ponad dwu latach odezwała się do mnie Ania.. hej tu Ania :) nie wiem czy moge sie odezwac, ale tak sobie pomyslalam, ze juz tyle czasu minelo i jestem ciekawa co u Ciebie slychac :) ale jesli nie, to zrozumiem, pozdrawiam kilka dziwnych zupełnie ogólnych pytań, bez większego składu i ładu. Tylko po co ? mamy kilku wspólnych znajomych i bez poblemu mogła się ich o to samo spytać o co mnie pytała. Nie rozumiem po co pojawiła się w moim spokojnym życiu znowu.. może któraś z Pań ma jakiś pomysł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahhahaaa
zebys znowu zaczał terapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro sprawia zer znow czujesz brak rownowagi psychicznej popeos zeby sie nie odzywala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciek_poznan
hmm.. równowagi nie zburzyła (zapomniałem dodać na końcu że temat watku był troche zaczepny i ponad miarę) równowaga jest jak najbardziej w normie i to z pewnością cieszy, ale po co się odzywała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wracaj, zblokuj gg i meila, zmien nr tel. Acha..i powiedz jej zeby ......no uciekala ze sie tak grzecznie wyraze🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim691
ja mysle ze ona poprostu cche na nowo odbudowac wasza zanjomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahhahaaa
po jajco:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem...moze po prostu zapytaj sie jej moze rzeczywiscie jest ciekawa co uciebie slychac, moze chce pogadac spotkac sie moze ma jakis problem.zaptaj wprost

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciek_poznan
to chyba będzie najlepsze rozwiązanie.. jeśli się znowu odezwie - spytam. Na razie wyjechała za granice i podobno ma wrócić za miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa112233
ja mam pomysl. 2 lata przecietnie trwa zwiazek, zanim sie rozpadnie9 o ile nie jest to milosc0. ania z pewnoscia rozstala sie z facetem i szuka kontaktow. jesli jest w malzenstwie, to znaczy, ze okres fascynacji minal i szuka przerywnika. zostaw to, z tego nic nie bedzie a ty bedziesz cierpial jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż myślę że z jakiegos powodu zatęskniła za tym co było między wami.... moze jest chwilowo wolna i szuka pocieszenia wsród osób które pozostawiły po sobie miłe wspomnienia...... Ale moim zdaniem...nie wchodzi sie 2 razy do tej samej rzeki.....daj sobie spokój i powiedz jej by nie dzwoniła. Tym bardziej że juz raz sprawiła Ci ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻE CO
chłopie szykuj kaftan ,ona cię zniszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa112233
tak . ona cie zniszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciek_poznan
hmm.. myślę, że to niekoniecznie ona mi sprawiła ból (chociaż kilka zagrań było mocno poniżej pasa) ale to bardziej były problemy które się nawarstwiały we mnie. Nie mam do niej specjalnego żalu, ale tak jak napisałaś, nie ma sensu wchodzić do tej samej rzeki dwa razy. Ciekawi mnie też, dlaczego po kilku minutach rozmowy wydała mi się troche dziecinna.. coś czego nie zauważyłem przez długi długi czas.. hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma w tym nic dziwnego
że odezwała się po 2 latach. :) sam jestem w takiej sytuacji jak autor. ja też kocham. terapie dały chwilowy spokój. teraz kiedy z nią rozmawiam, wiem to, że rozmowa nasza jest spokojniejsza. oboje widzimy, to co się stało z innej perspektywy. okazuje się, że możemy zbudować nasz związek od początku. pod warunkiem, że nie będziemy sobie wypominać tego co było. to przecież przeszłość, a my chcemy rozpocząć naszą nową przyszłość i oboje mamy nadzieję, żę się nam uda. rozumiemy też, że nie popełnimy podobnych błędów do tych dawnych bo jesteśmy już dojrzalśi o to jedno nasze niepotrzebne rozstanie. życie wymaga kompromisów, inaczej jest smutne i bez wiary w lepszą przyszłość przy boku osoby, którą się kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że inaczej ocenia sie ludzi....z perspektywy czasu......a inaczej gdy sie z kimś jest. Nie było jej tyle czasu i wydaje sie poprostu obca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciek_poznan
.. opowiedziałem o tym mojej przyjaciółce i ona zapytała "a co byś jej powidział jeśli byśie się nawet spotkali ? Co robiłaś przez dwa lata ?" w każdej relacji potrzeba czasu dla drugiej osoby więc osoba z którą nie ważne jak bardoz byliśmy szwiązani, po dwu latach jest po prostu obca. Smutne ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta obcość to właśnie
dojrzałość. nie można zachować w sobie tego co było, bo wszystko płynie, wszystko się zmienia. człowiek też. ważne jest jednak, czy chcemy być z taką 'odmienioną', dojrzalszą osobą, czy też dziecinnie tęsknimy do osoby sprzed rozstania. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciek_poznan
powrotu do przeszłości nie ma. Życie to nie bajka i nigdy nią nie będzie. Każdy z nas się zmienia, tak jak napisała przedówczyni. Ona się zmieniła, ja się zmieniłem i powrotu do tego czasu kiedy do siebie jako tako pasowaliśmy już nie ma. Swoją droga doszedłem dzisiaj do wniosku, że dwie osoby mogą być razem tylkoo i wyłącznie jeślispotkają się w odpowiednim czasie, przed lub po tym właściwym czasie już nie jest to możliwe.. nie sądzicie podobnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta obcość to właśnie
nie sądzę, że masz rację. to zależy od dojrzałości obu tych osób. jeżeli jedna ze stron widzi w tej drugiej same wady lub też brak rozwoju[ w sensie zrozumienia upływającego czasu, zmian jakie zaistniały od rozstania (nie fizycznych bo te są naturalne), nie mają za bardzo o czym rozmawiać, nie ma w nich chęci poznawania się od nowa, to rzeczywiście nie ma takiej możliwości aby ponownie być ze sobą. najważniejsze chyba jest spojrzenie na tę osobę z życzliwością - ja wiem, że to trudne, zwłaszcza jak ktoś nas opuszcza, a potem jak gdyby nigdy nic, odzywa się po latach znowu. jeśli jednak my sami rozumiemy dlaczego ta osoba nas zostawiła, zmieniamy swój światopogląd, pracujemy nad tym, żeby zmienić siebie, jesteśmy sami ze sobą w harmonii, rozumiemy wówczas, że powroty są możliwe. nie dlatego, że zaspokajają 'próźnię' osoby, która nas zostawiła, ale dlatego, że ta osoba myśli podobnie. też chce dzielić z tobą życie, jest do ciebie nastawiona optymistycznie, rozumiemy swoje potrzeby i oczekiwania, nie boimy się o nich rozmawiać. to jest właśnie dojrzała decyzja do bycia ze sobą razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mec-enasowa
nie ma spotkań przypadkowych :) myślę że do ciebie coś ma inaczej by sie nie odezwała. ja zostawiłam swojego chłopaka jakieś 2 lata temu-okazał się wielką świnią, a mimo to mam ochotę się do niego odezawć-tak poprostu spytać co tam u niego... to niepojęte ale tak jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość +++___+++
W taki sam sposob niszczyl mnie moj byly, odzywal sie co jakis czas, bo niby tesknil, a caly czas krecil z inna, dalam sie wrobic kilka razy, o kilka za duzo, za kazdym razem kosztowalo mnie to sporo nerwow.... nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciek_poznan
na odchodne powiedziała "bo ty nie umiesz słuchać, nie mogłam z Tobą porozmawiać o tym co dla mnie ważne"... wtedy prawie spadłem z krzesła... było przynajmniej kilkanaście osób, które mi powiedziały, że umiem słuchać jak nikt inny (to tez jest sztuka), poświęcałem jej zawsze najwięcej czasu, dawałem odczuć (a przynajmniej bardzo się starałem) że jest dla mnie najważniejszą osobą... więc jeśli to były powody tak tylko, to ja sam nie wiem co mam myśleć. Nadal lubię słuchać ludzi, nadal lubię rozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość +++___+++
No wlasnie, bo tego typu osoby to swietni manipulatorzy. Powie ci, ze nie umiesz sluchac, bo to ty masz byc winny a nie ona, przerabialam dokladnie to samo.....zawsze czulam sie podle, bo to ja jego krzywdzilam, tylko, ze do dzis nie wiem, w jaki sposob.... ale juz mnie to nie interesuje, niech wrabia inne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mecia
a potrafisz wczuć się w drugą osobę, być na jej miejscu. słuchać jest łatwo, ja też umiem słuchać i rozmawiać. gorzej jednak, gdy ta druga osoba nie potrafi być na czyimś miejscu; rozmawia ale ta rozmowa wygląda jak przepraszam za dosadność - "mówił dziad do obrazu" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech.... a mzoe mowiac
ze nie umiesz sluchac miala na mysli, ze sluchasz owszem ale nie slyszysz i nie rozumiesz tego co ona naprawde chce ci przekazac.. tak czasem tez si zdarza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciek_poznan
a to już bardziej możliwe i podejrzewam ze to mogło zajść :| nawet pomimo mojego ogromnego wysiłku.. może po prostu tak mam, a może po prostu ja nie umiałem słuchać sposobu w jaki ona mówiła, a ona ni epotrafiła mówić w sposób który ja dla mnie byłby w pełni zrozumiały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaproponuj....
kiedys mój były tak zrobil po roku... pozwoliłam mu wrócic i znów zostawił.. i trzeci raz tez mu dałam szanse... i zostawił.. a teraz mam super faceta:-) i obecnie wiem co to szczescie. nie warto drugi raz próbować...on dzwoni bo jest ciekawa? ma wyrzuty sumienia ze ciebie zostawiła...moze chce wrócic ? nie pozwol jej bo nie bedzie tak jak dawniej niech zyje swoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×