ludzie czy mozecie mi doradzic w sprawie zaliczki dla fachowca

prooszę:) sprawa wygląda tak: facet chce zaliczkę na materialy 200zł, chce podpisac ze mna umowę, ale boję się, ze -tak jak poprzedni wpędzi mnie w terminy i albo nie zrobi albo zrobi 5tygodni po czasie a ja będę uwiązana przez tę kasę.

pomijając fakt, ze moze tego nie zrobić wcale. Firma, z ktorej facet się wziął zajmuje się pokrewną branżą ale widac, ze gość poradzi sobie z tym, co chcę mu zlecić - wygląda na takiego co ma dryg. Tylko ta zaliczka:(...co robić?

jesli to powazny czlowiek to niech zalozy na materialy.

a niby z jakiej paki on ma wykładać ??? zaliczka daje gwarancje, że klient się nie wycofa... zresztą wszystko będzie w umowie..

taki co sobie "poradzi" to najgorszy okaz:) swietny jest w "sprawianiu wrazenia". albo wiesz ze to dobry fachowiec albo nie, jesli on chce sobie na Tobie "dorobic" to powodzenia, jest duza szansa ze gosc nie potraktuje tego powaznie i machnie reka przy pierwszych trudnosciach.

a z jakiej paki klient ma ponosic 100% ryzyka? klient da na materialy, wyplaci zaliczke na poczet niezrobionej roboty, a potem wykonujacy cos zrobi albo nie:) swietny pomysl:) ryzyko sie dzieli po polowie!

ale przecież umowe spiszą w której będzie napisane o zaliczce, zresztą teraz jest na odwrót to łaske robią robotnicy a nie klienci...bo 3/4 wyjechało do Anglii

sluchajcie ja i tak ryzykuję, ze mi spierniczy robotę, bo on reklamuje się w pokrewnej branzy. Poza tym w razie czego ma papier a ja nie znając jego adresu w momencie podpisywania umowy ryzykuję ze stracę te pieniądze. 3 fachowców umowilo się ze mna z wyprzedzeniem paru tygodni, zadzwonilam po tygodniu i sie okazywalo, ze "oni nie mają czasu". Nie chcę, zeby mnie znow wpędzono w terminy i nie chcę być uwiązana ta zaliczką. On będzie mial papier, wie na pewno gdzie mieszkam - chyba to dla niego wystarczająca gwarancja a co ja potems obie zrobię z tym papierem, jak on mnie zrobi w zabę i się okaże, ze on jest nieuchwytny?

poproś o dowód by spisać jego dane...takie trudne?? mając jego dane, umowe w ręce w razie czego idziesz do sądu...Kobiety myśleć!!!

umowe? jesli to kanciarz to ma dupie umowy:) wezmie kase, cos tam poskrobie i tyle... i co zrobisz? dla 1tys zl zalozysz sprawe w sadzie? a umiesz to zrobic? wiesz jakie sa procedury? umiesz chociazby zglosic do prokuratury popelnienie przestepstwa? ile Cie bedzie kosztowala porada prawna?:) nie badz smieszny! sie bierze poleconych, sprawdzonych ludzi, a nie takich co to "chca dorobic" z ulicy.

I co ? Będę się sądzić parę lat tak? Pomijając fakt, ze dowód może być fałszywy.

jak ja go wczoraj zobaczylam, to czekalam az się na mnie rzuci....dobrze, ze mój facet przyszedł, bo umarłabym ze strachu.

tylko widzisz w drugą strone też to działa...wiem bo mam w rodzinie robotników...... często to ludzie nie wywiązują się z płatności, i poprostu nie chcą ryzykować...zwłaszcza teraz gdy jest dla nich złoty okres...

ale to fachowiec ma klienta, a nie klient fachowca! rozumiem ze uwazasz ze etyka jest zbedna tak? wedlug mnie nie ma problemu: fachowiec kupuje materialy i zaczyna robote, co jakas czesc roboty zrobionej dostaje czesc kasy, wedlug wczesniejszej umowy, jesli klient sie nie wywiazuje, zdziera np. kafelki i idzie do domu, a z klientem sie procesuje o robocizne i zmarnowane materialy!! a jak fachura robi w konia to co klient moze zrobic?

ja go rozumiem, ale: on ryzykuje dniem roboty a ja placąc mu ryzykuję: -tą kasą -tym, ze przepadną mi terminy u innych fachowców -tym, ze facet moze pokazac falszywy dokument - całą procedurą odzyskiwania tych pieniędzy JESLI poda mi dobre dane, bo jesli nie to.... Facet ma pewne dane na mój temat, zna adres a ja nie wiem o nic. Nawet nie widzialam roboty przez niego zrobionej.

Chodzi o to, że teraz tobie bardziej zależy niż jemu, on spokojnie kogoś innego znajdzie, koniunktóra się odwróciła ( moge pisać z błędami : ) On ryzykuje, że ty mu niezapłacisz za materiały i prace....

czy ja wiem, czy bardziej? To jest nieskomplikowana robota, zrobiłabym to sama, tylko nie mam samochodu, żeby przywiezc materialy. Poza tym mam w zapasie jeszcze 3 umówionych na spotkanie.

poza tym on ma wieksze mozliwosci wyegzekwowania ode mnie dlugu niz ja od niego, bo jest silniejszy fizycznie i ma pewne dane gdzie mieszkam, więc nie rozumiem czemu mam brac na siebie całe ryzyko ... ok, juz wiem, co zrobie, dzięki

nie ulegaj histerii! nie bierz pierwszego z brzegu, jesli robi problemy znajdz innego. nie jestes z tego co piszesz przycisnieta do muru. wiekszosc "fachowcow" to partacze i naciagacze.

odmow---->ja mam jeszcze do sprawdzenia 50 innych kontaktow a na jutro umowionych 3na obejrzenie. Uwazam, ze nie dzieje mu się krzywda skoro z dnia na dzień dostanie pieniądze po robocie robiąc jedniodniową fuchę.

wstyd się przyznac, ale jestto robota, ktora z pomoca brata zrobilabym sama - z tym, ze "jego czas jest zbyt cenny" a moj facet jest w Polsce ostatni dzień.

brawo! zeby zarobic trzeba zainwestowac, jesli facet tego nie rozumie niech szuka innego jelenia! jesli juz masz brac ryzyko na siebie to tylko przy sprawdzonym pewnym robotniku!

moze sprobuj sama?:) zawsze jest internet:)

nie no powaznie się zastanawiam, bo niektorzy ludzie za te kwotę musza zyc miesiąc a ja tez wyskrobalam skarbonkę, zeby to zalatwić.