Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zacharia

Po pijaku wygadywal okropne rzeczy, dzis nic nie pamieta.

Polecane posty

Gość zacharia
dalje nie odezwal sie..nic.. szlag mnie trafi. teraz widze ze mi zlaezy, ze tesknie..chcialm tylko by pokazal co naprawde czuje.. to ma byc to? chyba sie poddam.. powoli zaczyna dochodizc do mnie ze to koniec...a moze naprawde jest jeszcze w pracy..choelra.. ciagle o nim mysle..nie ptorafie inaczej. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj nie poddawaj sie. Badz silna i szanuj swoje uczucia! ON CIE OCZERNIL, NAWRZUCAL CI ILE SIE DA.. zastanow sie czy nie powinien poniesc za to jakiś konsekwencji.. DZIEWCZYNA BADZ SILNA! NIE DAJ SIE MANIPULOWAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *gwiazdeczka*22
chciałam dodać tylko jedno - piszesz że teraz wszystko zalezy od niego i że póki co jest źle bo się przestaje odzywać - ale przecież cały czas to on się odzywał do tej pory a Ty go zbywałaś swoim zachowaniem albo milczeniem - przecież nie bedzie przez najbliższe 2 miesiące pisał Ci codziennie smsy że kocha, tęskni, przychodził codziennie jeslki wie że wszystko wisi na włosku - on czeka na Twoją decyzję i jest zagubiony. ja na jego miejscu też bym nie wypisywała tony smsów i nie dzwoniła non stop tylko czekała. nie spokojnie i pewnie z jakimś załamaniem nerwowym ale czekałabym a nie pisała chłopakowi tysiąca smsów. przerwa jest po to żeby sobie to wszystko przemysleć z nie nagle dawać dowody uczucia z zaiarem nadrobienia ostatnich 4 lat i mieć nadzieję że jak wyślę tysięczenego smsa "kocham i tęsknię" to nagle wszystko się poprawi. a z tego co piszesz wynika że jemu zalezy na Tobie i bardzo chce żebyście byli razem więc trochę jest dziwne że piszesz w styku "już 4 h nie pisze do mnie, straszne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *gwiazdeczka*22
hmm ucieło nie wiem dlaczego. wiem ze ten ostatni cytat to nie z Twoich wypowiedzi ale chodzi mi o ogólny sens. nie nastawiaj się teraz na to że będzie do Ciebie pisał non stop i dzwonił bo nie na tym to polega. trochę wiem na ten temat bo miałam podobną sytuację z moim chłopakiem i to dwa razy - a teraz jesteśmy razem już 3 lata i wszystko jest ok czego również Tobie życzę. o ile oczywiście zdecydujesz się kontynuować ten związek. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
nie o to chodzi..bo on nie chcial tej przerwy..i krzyczal..ze bedzie i tak codziennie pisal..dzwonil. wczorja bylam u niego..to nic nie powiedzial..mial okazje..zagadac..nic..milego. a nie zbywalam go tak..tylko raz..bo rpzeiez przerwa jest dopiero od niedzieli.. to dlugo sie staral ..az 1 dzien.. nie rozumiem cie.. to on zawinil, wiec wie czemu nie chce sie spotykac.. ale czemu niby on ma nie chciec sie do mnie odzywac? przeciez zapewnial ze i tak nie popusci..ze codziennie bedzie walczyll..własnie widze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
ale on tak bardzo chcial teraz udowodnic ze kocha..naprawic.. tak abrdzo chcial..powiedzial ze codziennie ebdzie pokazywal..nawet jak bede mileczec, jak bede go zbywac.. a juz po pierwszym dniu..olał mnie.. chyba ze sie myle.. ale rpzez to, podjecie decyzji dla mnie staje sie coraz prostsze.. - to chyba koniec. a co ja mam sie odezwac" hej kochanie, wrocisz do mnie?".. heh.. dlaczego on taki jest!!! zaczyna mnie wkurzac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
dobra, przegralam.. nie wytrzymalam, napisalam mu smsa..napisalam ze nie spodziewalam sie ze taki jest, ze ulatwia mi podjecie decyzji..ze po co te wszystkie klamstwa i obietnice.. kurde..teraz to spieprzyszlam.. ale on zero reakcji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
ufff nie doszly te smsy..bo wysylalam z internetu..uff.. zadzwonil do mnie... z telefonu brata.. nie wiedzialam ze to on.. powiedzial ze dopiero wraca do domu, bo byl u kolegi w szpitalu..a nie odzywal sie..bo zapomnial.. czujecie to? zapomnial.. potem dodal ze brakuje mu mnie.. i ze przemyslal to i ze nie ebdzie sie wogule odzywal skoro ja nie chce.. wiec wypalilam ( jak zwykle cos glupiego) czyli wodcznie sie swietnie bawisz.. odparl " a nawet jesli".. wiec dodalam..nic, tylko tak mowie, by potem podjac wlasciwa decyzje.. wiec odpiwiedzial.wiec bawilem sie swietnie z kumplami i zapomnialem o smsie do ciebie.. a ja " tak?" a on tak.. i powiedzialam "czesc" i sie rozlaczylam.. ogolnie zepsulam to.. a z drugiej strony czuje ogormny bol..najpierw mowi ze mu zle i brakuje mu mnie a potem.. nie wiem czy mowil tak po zlosci..czy to prawda.. nic nie wiem..zaczynam sie mocno wkurzac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
nie wierze.. nie wierze ze mam dac sobie spokoj... moze przydala mi sie ta zlosc bo teraz juz napewno nie bede sie odzywac.. pozatym jutro i pojutrze mam cale dnie zajete.. ide do pracy. w sobote mam kurs. cholera..tego debila kocham a on co!!!!!!!!! nie mgoe z nerwow.. jestem chyba naiwna.. zoabczymy co bedzie robil dalje, jak bedzie sie zachowywal.. wtedy sie wszystko oakze..ale biore go na dystans... tylko jak dzwoni nie wiem co robic..przeciez nie moge tak ciagle nie odbierac.. moze odebrac..ale byc zwyczajna, oschla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kobra
ręce opadają zapowiada się, że jeszcze 2 dni i właśnie sama bedziesz go błagać, zeby zechciał sie odezwać i pisał smsy, ze nie popuści i cię kocha... miałas dobrą sytuację wyjściową, a teraz wyszłas na niepoważną, która chce, by ja przepraszać... ale tak to jest, kiedy robi się coś na siłę, nie będąc przekonanym o słuszności tego, co sie robi i po co... na drugi raz rób po swojemu...niektórym wystarczy wyobrazic sobie konsekwencje, inny musi to przecierpiec na swoim ciele...minie troche czasu, troche sobie z toba pogra, ponizy jeszcze bardziej niz dziś, wtedy sama bedziesz tu pisać innej dziewczynie w rozterce, że nigdy bys sobie na takie cos nie pozwoliła, żeby go rzuciła, bo trzeba miec troche dumy i godności... no spieprzyłaś koncertowo...fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kobra
wyłącz telefon, proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
zadzwonil przed chwila..odebralam.. bylam zimna, oschla.. i powiedzial ze wcale sie nie bawi swietnie..ze przeciez go nzam ze on powiedzial to z ironia.. i tu mu wierze..bo raczej tak powiedzial..z nerwowo to wyolbrzymiam chyba.. powiedzial ze przeciez wiem ze brakuje mu mnie..ze kocha..ze chce sie spotkac..pytal..prosil o spotkanie.. odmowilam. jak dowiedzial sie ze pracuje jutro i pojutrze.. (on konczy prace o 14 a ja zaczynam o 14) to zastygl..byl niezadowolony.. powiedzial..ze w weenedk sie spotkamy, ze musimy..bo musi mi wytlumaczyc raz a poządnie ze mnie kocha.. stwierdzilam "wątpie.." i dodalam ze musze sic myc naczynia.. szyko dodla ze mnie rozumie ale nie popusci.. no zoabczymy..hm mysle ze jednak nie spieprzylam do konca.. jesli teraz ulegne to spieprze..ale na szczescie juz wiem ze musze byc twarda! i bede.. napewno nie spotkam sie z nim.. mam nadzieje ze wszystko sie ulozy..i ze pomimo czasu..osobnego czasu.. sprawi ze zrozumiem ze kocha.. chyba źle nie jest.. ps.naprawde czuje ze to bylo z ironią..to zdanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry, ale muszę się wtrącić............... Matko jedyna, jesteście oboje tak pokręceni, że aż siebie warci! Już nic z tego nie rozumiem, zakręciłaś tę historię na maxa hihihi Chyba oboje jesteście zmęczeni tym związkiem i tak mi się wydaje, że Wam obojgu przydałaby się przerwa na złapanie oddechu, ale żadne z Was nie ma odwagi przyznać się do tego. Traktujecie się wzajemnie jak rozkapryszone dzieciaki, każdy ciągnie w swoją stronę. Jestem ciekawa, czy Twój chłopak jeszcze pamięta jakie ma znaczenie słowo \"kocham\", bo szasta nim na prawo i lewo, a Ty czujesz się jak lew w klatce.... chcesz z nim być, to nie rób żadnej przerwy, wracaj do niego, a wtedy zaobserwujesz jaki jest, bo widzę, że strasznie Ci na nim zależy. Jeśli sie nie sparzysz to sie nie dowiesz, że to jest gorące. Albo proponuję spotkanie z jakimś kumplem, który obiektywnie spojrzy męskim okiem na sprawę i może Ci coś doradzi, najlepiej zapytaj kogoś kto Was zna oboje i może coś w tej kwestii doradzić. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm.. :) zycze ci jak najlepiej, ale ty tak naprawde juz sama nie wiesz czego chcesz... nie wiem po co odbierasz telefon? odzywasz sie? po co.. skoro milczysz to milcz do końca ! Cos czuje ze szybko wymiękniesz. A szkoda.. szkoda ciebie i szacunku do ciebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamana pewnie poleciała na randke ze swoim facetem........ Ehhhh i po co komu nasze rady? Skoro i tak zrobi po swojemu. Ciągnie swój do swego............. A niech mają moje błogosławieństwo, tylko niech potem znowu nie płacze, że ją rzucił, albo spił się i znowu jej naubliżał......... Niech dziewczyna też się spije i razem sobie bez ogródek wygarną co im na wątrobie leży..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ups, to Zacharia a nie załamana.................. hihihi sorki pomyliło mi się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
nie nie..jestem jestem..film ogladalam..nie poszlam do niego ani nie odzywalam sie.. po tamtym telefonie cisza. ani ja ani on.. nie moge sie odezwac..nie moge..wiem wiem..ale ciezko.. macie racje ja szybko wymiekam.. zawsze..ale co zrobic by tym razem nie wymieknac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek dobra radaaa
Zacharaia, Ty kieruj się dziewczyno swoim rozumem i nie sluchaj tychdurnych rad !! Tylko Ty wiesz czego pragniesz i co dla Ciebie dobre. Myśl sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
tak rozsądnie to uwazam ze powinnam sie nie odzywac, dac czas..i dac mu zatesknic.. czekac, czekac.. nie odbierac telefonow, nie pisac, nie dzwonic..nie spotykac sie.. niech zoabczy ile zrobill..i pokazac ze to naprawde moze byc koniec.. ale jest tez drugie myslenie..sercem. albo jakby to nazwac.. uczuciem.. tak uczuciowo to chciaalbym by bylo po wszystkim..chcialabym by bylo juz dobrze..albo...najchetniej olalabym to..przytulial sie do niego..jednak potem zalowalabym.wiem o tym. bo on tego by nie docenil... z jednej strony rozum wie co powinnam zrobic by wyszlo cos z tego..a z drugiej strony serce sie rwie do Niego..i co robic..? glupia sprawa:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
wiecie..chyba zaczynam go nienawidziec.. mozna kochac i nienawidziec? tak chyba czuje.. chcialabym nawrzeszczec na niego... !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacharia
hm wiec.. od tamtego czasu nie spotkalam sie, nie gadalam..nic.. przedwczorja i wczoraj bylam w pracy.. ciagle pisal.. napisal ze dzis sie spotkamy..ale ja zaraz ide na kurs. boje sie ze przyjdzie po mnie tam..bo wie gdzie, o ktorej.. zobaczymy, ale nie spotkam sie. idzie mi dobrze, bo nawet mnie nie ciagnie. jest mi torche lepiej, naprawde, czuje sie taka wyciszona... mam spokoj... choc tesknie za nim, ale czesto przypominam sobie to co powiedzial i mija tesknota a przychodiz zadowolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Well, przede wszystkim bądź dzielna i nie daj się na nic nabrać - gruntowne zmiany zajmują dużo czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×