makijzaż podczas porodu

Kobitko, tobie makijaz nie pomoze, bo i buzke sama w sobie masz niewyjsciowa, wiec wyluzuj, lalka, nie szalej z blyszczykiem ;) Nie masz i tak czego podkreslac, hihi Moze to i dobrze, to mniej stresu masz, zeby sie upiekszac. Zajmij sie lepiej dzieckiem zamiast w necie siedziec.

\"Bo mi nie przeszkadza, ze ktos urodzil podczas imprezy kiedy sie troche odstawil i potem nie mial glowy do zmywania makijazu (jesli jej sam nie splynal )\"

Bo mi nie przeszkadza, ze ktos urodzil podczas imprezy kiedy sie troche odstawil i potem nie mial glowy do zmywania makijazu (jesli jej sam nie splynal ) ------> młodka wytłumacz mi to zdanie bo nie kumam:O fanko_ taaaaa nie mam czego podkreslac ! miej pretensje do noe ....która oddała mi ten błyszczy:O wymalowalam sie ....i.......wiesz co ? wygladam pieknie :D

Czesc dziewczyny! Ja rodziłam w makijażu, ale dlatego, że zaczęłam rodzioć podczas imprezy rodzinnej.:) Ale raczej nie robiłabym specjalnie makijażu, zresztą przy bólach nie miałabym do tego głowy, tylko myślałabym, żeby pojechać do szpitala, a nie czy zrobiłam równa kreske na powiece... A pozatym nie myśli się o makijażu podczas porodu :)

"Bo mi nie przeszkadza, ze ktos urodzil podczas imprezy kiedy sie troche odstawil i potem nie mial glowy do zmywania makijazu (jesli jej sam nie splynal )" O Boze, czepiasz sie slowek, a mi chodzi o normalne wyjscie miedzy ludzi na spotkanie towarzyskie a nie na popijawke! Babka w ciazy tez ma ochote ladnie wygladac i sie pomalowac jak idzie do restauracji czy gdzies na czyjes urodziny, nie? "odstawi" tzn "pomaluje", "ladnie ubierze" czyli bardziej "odswietenie" - nie mow mi, ze nie zrozumialas tekstu.

taka jedna mlodka_ a czy ja napisałam coso poijawce :O ? Takze uwazam ,ze jezeli akcja porodowa rozpoczyna sie to wtedy nie mysli sie o zmywaniu make-up\'u.... Smieszy mnie jedynie celowy zamiar \"sylwestrowego\" makijazu na porodówke ...:D

I tak na porodówce nikt nie patrzy czy masz makijaż czy nie. Gorzej jak się wymalujesz a później zmyje się i wyglądasz jak ZOMBI.

"Smieszy mnie jedynie celowy zamiar "sylwestrowego" makijazu na porodówke ..." no mnie tez :D Ale ja tu nie czytalam nic o sylwestrowym makijazu pan, ktore akurat mialy makijaz podczas porodu tylko o lekkim i delikatnym, nawet bez szminki (bo kto by sobie szminke poprawial miedzy zagryzaniem warg a popijaniem wody, hihi). Kpic sobie mozna z tipsiar, ale zwykla babka, ktora porod zastal akurat podczas imprezy w towarzystwie pieknie ubranym i umalowanym - coz, dobrze ze sama pozrod nich nie wygladala jak kocmoluch. A jak makijaz jej sie nie starl na porodowce to fajnie, po co kpic. Tylko pogratulowac latwego porodu :D

Alez ja nie kpię ....nigdy.....ewentualnie stwierdzam fakty ;)

alez ja o tym kpieniu pisalam ogolnie czytajac strone 4 - juz sama nie wiem do ktorej "frakcji" sie zaliczasz, ale nie bierz tego do siebie :D

Nie bore tego do siebie .luz ;) Ale to naprawde smieszny temacik ....nie dziwie sie tym, zartom :D

zrob sobie makijaz permanentny i nie bedziesz miala zadnego problemu

Ja nie musze, nie chce, nie zrobie. Ale moze ktos musi, to pewnie i dobra rada ;)

mysle ze to najlepsze rozwiazanie dla kogos kto nie chce isc do porodu bez makijazu. to ogromny wysilek dla kobiety taki porod naturalny, czlowiek sie poci, chyba smiesznie by sie wygladalo jak by to wszystko z twarzy splynelo.

ACHA, wiesz co - mam kuzynke ktora ma takie blizny potradzikowe, ze za nic nie pokaze sie ludziom bez podkladu i korektora na tych czerwonych plamkach. Ja ja widzialam (tylko w domu), ale jej chlopak nigdy jej nie moze zobaczyc bez tego makijazu, to jej ogromny kompleks. No i jesli autorka tego tematu ma podobny problem, to jej sie nie dziwie, ze ma dylemat, zwlaszcza jesli chce rodzic ze swoim facetem :D

a ja mialam tipsy(chociaz krotkie,ale zawsze ladnie pomalowane) i nie zdejmowalam ich po prostu. makijaz? nie mialam,bo do szpitala jechalam o7 rano( o osmej juz po wszystkim!) .zreszta rodzilam w wodzie. natomiast cala ciaze bylam starannie umalowana,opalona balsamem brazujacym,zawsze mialam ladne paznokcie i wlosy i kilka godzin po porodzie wzielam pprysznic,ulozylam wlosy i podmalowalam sie. na drugi dzien,jeszcze w szpitalu,wysmarowalam sie b. brazujacym. nie widze nic zlego gdy kobieta dba o siebie bez wzgledu na okolicznosci. pewnie,ze malowac sie na porod to juz przesada,ale jesli ma to poprawic samopoczucie to czemu nie? na pewno nikomu nie zaszkodzi.

a, widze ze autorka tematu chce tylko rzesy i kontorowke do ust - nie widze przeciwskazan jesli uzyje tuszu wodoodpornego ;) Co do kontorowki, to tu juz powinna o permanentym pomyslec ;)

kobieta ma sie czuc piekna caly czas! ale nie uwazam tego za dobre ze mezowi bez podkladu sie nie moze pokazac!nie wyobrazam sobie takiej sytuacji.sa teraz rozne zabiegi kosmetyczne jakies mikrodermabrazje czy cos moze to by jej pomoglo.nie mowie ze teraz bo w ciazy to chyba nie wskazane ale kiedys w przyszlosci niech o tym pomysli bo cale zycie chodzic w podkladzie to nie za zdrowo i skora szybciej sie starzeje

Szanuje wasze zdanie. Ja tylko wyraziłam swoje :) Ja tam byłam naturalna i natoralnie rodziłam :) 3,5 godziny hjie hjie --- farciara co ?? :) oczywiscie rozumiem laske która ma blizny itp braki urody ... Zreszta prawda jest jedna : A róbta co chceta !:d Byle byc soba i BY HAPPY :)

ja np kiedy szykowalam sie zeby jechac na porodowke,to wyprostowalam sobie wlosy z lekka i upudrowalam twarz i to wszystko.Ale to bylo bardzo bezsensu,bo po 2h meczarni na porodowce ,poszlam to swinstwo zmyc z twarzy,bo puder splywal mi po brodzie,tym bardziej ze na porodowce i na zewnatrz bylo ponad 30c.Tak wiec byla to kompletna porazka.Na nastepny porod wybiore sie bez make upa:)

nie przepadam za makijazem na codzien. oczywiscie czasem sie maluje;) czasem mam taki dzien ze musze sie pomalowac(chocby troszke)zanim wyjde na dwor;) ale zazwyczaj sie nie maluje. wydaje mi sie ze makijaz mi nie potrzebny- i to nie dlatego ze wygladam bez niego ladnie czy tez brzydko z nim;)- nie mnie to oceniac:D . Niepotrzebny bo co. mam meza- i to jemu mam sie podobac:D nie chodze na spacer zeby komus sie podobac. bardziej stawiam na naturalny wyglad- nie mam brzydkiej cery-nie musze ukrywac swojej twarzy pod \"maska\" :) i cenie ludzi ktorzy potrafia dobierac makijaz do danej sytuacji. Wiec po co makijaz na porodowce??? Moze po to samo po co komu piersi mozno wyeksponowane na wstepnej rozmowie o prace. i jedno i drugie w zlym guscie!!! i jedno i drugie ma na celu zwrócenie na siebie uwage.

Tylko po co zwracac na siebie uwage przy porodzie ? :O Przeciez to i tak uwaga personelu jest skupiona na rodzacej .... A nie na Jej makijazu ...:O..... Wydaje mi sie ze chodzi o modne teraz .....zdjecia .....filmowanie .....:O Naco bym sie w zyciu nie zgodziła !! :O Tez mi piekny widok ! hjie hjie .......

_Acha_ nie ma to jak rodzic jak na amerykanskich filmach. z usmiechem n atwarzy i z malijazem :D prawda? :D widze ze tez popierasz bezmakijazowy porod:)

Alez Znajoma wręcz zastanawiam się czy jezeli zdecyduje się kiedys na drugie dziecko ...Hm...myślę o zamówieniu kosmetyczki :D:O Juz się wiedze ...Tecza ...:O ...Oczy szczypiace od tuszu ...:O.... Laski Wy zrozumcie jedno ....bo wydaje mi sie ze makijaz popieraja tylko kobiety które nigdy nie rodziły :):O To nie sa trzy wystchniecia i słodki prawie usmiechajacy sie dzieciak lezy w objeciach usmiechnietej mamy z włosami jak od fryzjera ... (polecam zwiazane w kucyk :) ...dumny tata obok obejmuje dziecko .... Nie ...!! :O Jest sie zmeczonym ...Bo moze poród to nie jest az taki straszny ból ...Dla mnie w zupełnosci znosny ...Ale zmeczenie jest potworne ... Kobieta jest płcią słabą ? Ale adrenalina jest tak silna.....nie mogłam zasnac do rana :) Nie powiedziałabym ! :) Chcecie sie malowac ? Malujcie sie . Ja mam prawo podtrzymywac swoje zdanie ! Nie potępiam ...bo niby czemu??? Ale nie pochwalam i nie zastosowałabym .

przeciez nikt nie kaze sie nikomu malowac. jednak np ja lepiej sie czulam opalona,uczesana,lekko podmalowana,z ladnymi paznokciami. rodzilam w wodzie,ale przeciez oczu nie zamaczalam,a tusz byl wodoodporny. moze nie kazda tak ma,ale ja zawsze sie lepiej czuje gdy lepiej wygladam. jestem pewna,ze swiadomosc,ze wygladam niezle pomogla mi przy porodzie.

Przeciez tutaj wypowiadaly sie kobiety, ktore juz rodzily i mialy makijaz - jednym splynal, innym nic sie z twarza nie stalo i makijaz sie utrzymal podczas porodu nienaruszony. (pomijam juz kwestie czy ktos sie malowal specjalnie na porod czy po prostu zostal zaskoczony przez akcje porodowa w jakiejs innej sytuacji " w pelnym rynsztunku") Autorce topiku chyba chodzilo o to, zeby sie dowiedziec jak to z tym jest no i dostala rozne odpowiedzi. Kazdy ma przeciez inne doswiadczenia i preferencje. Nie chodzilo jej o to, by przeciwniczki makijazu pisaly na kazdej stronie jakie to glupie i szkodliwe czy smieszne. Wystarczy swoje zdanie powiedziec tylko raz.

W sumie to hejjjka masz rację Ja swoje powiedziałam :) /i juz sie nie sprzeczam...chyba....;)

No i szanuje Twoje zdanie, ACHA. Fajnie, ze rozni ludzie moga sie wypowiedziec jak to z nimi bylo. A kazdy niech sobie robi co chce :D (jak autorka topiku bedzie sie chciala pomalowac, bo czuje sie z tym lepiej, to i tak to zrobi, chocby 100 postow tutaj wysmialo make up na porodowce :D Moze kiedys nam opisze jak to u niej bylo i co jej splynelo albo nie ;) )

Nie bede pisala tutaj o porodzie, nigdy nie rodzilam, ale przezylam ciezka operacje na lewej nodze, po zlamaniu, ze znieczuleniem ogolnym, w pelnej narkozie, w szpitalu panstwowym, tak wyszlo, ze bylam umalowana, musialam wychodzic do szkoly, akurat noge zlamalam w domu, i tak strasznie mnie bolalo, ze myslalam, ze umre na dywanie w pokoju. W szpitalu panstwowym studenci ze mnie nabijali sie, a nawet chcieli spirytusem zmyc moj swiezutki tatuaz \"Doors\" na lewym ramieniu, i spiewali nade mna Mamma Mia, a potem za przeproszeniem, po narkozie ja nie moglam sie wysikac ;) a studenci smiali sie, ze to zaparcie drog moczowych. Ale balsam do ust i krem nawilzajacy uwazam ze sa potrzebne w kazdym razie. Agais - masz super zycie;) Jestes cool Acha

hejjjka_ Zeby było wiecej takich osob jak TY...!! Gadasz do rzeczy :) Byłoby na Kafe spokojniej ....:)