Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrzozowisko

KOCHANI!!Proszę dradźcie coś..mezalians..?

Polecane posty

Gość wrzozowisko

Nie wiem co robić... On: Ze świetnego domu, bogatego, wykształconego, rodzice pracują na uczelni, trzy języki, podróże zagraniczne ... Ja: z domu prostego, niewykształconego, lała się u mnie wódka, bieda ogólnie, prowincjonalizm..... on jest wspaniały, jest nam razem dobrze, ale.....mam wrażenie, że to tylko do czasu, on by chciał coś poważnijeszego, a ja sobie nie wyobrażam spotkania naszych rodzin:( o czym by mieli ze sobą rozmawiać, moja rodzina nawet nie wie co się dzieje na świecie:( nie myślałam, że w dzisiejszych czasach mogą być takie problemy..jego rodzice na pewno będą "przeciw" dziewczynie z takiego domu...nie wiem czy to skończyć, czy w ogóle jest sens to ciągnąć..czy zrezygnować...co o tym myślicie...proszę napiszcie, bo jestem załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettta
mysle ze skoro sie naprawde kochacie nic wam nie stanie na przeszkodzie...z rodzinami rzeczywiscie bywa roznie, ale to nie z nimi sie związałas...mysle ze jest to do przeskoczenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzozowisko
dziękuję :) najbardziej się martwię o jego rodzinę...bo umnie był kiedyś taki przypadek (ciocia), może miała pecha, ale była strasznie źle traktowana przez tamtą rodzinę głównie teściową :/ i ogólnie miała przerąbane małżeństwo..nie chciałabym tego doświadczyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gouig
ważne jest co TY sobą reprezentujesz i twoje poczucie własnej wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettta
dasz sobie rade, musisz wierzyc w siebie i w milosc jaka was łaczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzozowisko
to jest najgorsze, bo nie umiem w siebie uwierzyć...:( nachodzą mnie myśli, że lepiej byłoby dla niego ( no idla mnie), jakby znalazł sobie dziewczynę ze swojej klasy społecznej a nie takie cuś jak ja...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestan tak myslec! to nie jego rodzina ma byc szczesliwa tylko on i Ty tak? a jesli nie zgodza sie tylko dlatego ze pochodzicie z dwoch roznych swiatow to tylko zaswiadczy o jego rodzinie...jesli sie kochacie jemu nie przeszkadza nic to w czym problem? to wy macie ze soba byc szczesliwi tak? a tesciami sie nie przejmuj bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baranki na głowie
A czym sie zajmujesz, też jesteś po studiach? Gdzie się poznaliście i jak długo razem jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzozowisko
heh..niby wiem ale tak mi ciężko....co do nas to oboje jesteśmy na 5 roku studiów, poznaliśmy się przez znajomych i strasznie zakochaliśmy od razu :) juz jakiś czas jesteśmy razem, może nie specjalnie długo jakoś :):) ale jak dotąd było cudownie wprost ..jemu niby może teraz to nie przeszkadza, bo nie zna dobrze mojej rodziny, ale boję się, że kiedyś może zacząć.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baranki na głowie
To opowiedz mu... jeżeli to miłośc, to nie powinno mu to przeszkadzać, w końcu jest z Toba, a nie z Twoja rodziną. Poza tym to tez świadczy o Tobie: pisałaś, ze jesteś z patologicznej rodziny, a Ty tak daleko zaszłaś... a może jest w Twojej rodzinie choć jedna osoba godna uwagi, która mozesz mu przedstawić. Wrzosowisko, musi być jakaś rada, sposób. Jeśli się kochacie... poza tym Ty jesteś też wyksztalcona, nie ma problemy z tym, że wziął sobie dziewczę po zawodówce, które nic nie umie i liczy tylko na jego pieniądze. Zakładam, ze jesteś na tym samym intelektualnym poziomie, co on, a to dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baranki kochane dziekuję
Bardzo konkretna rada, z tym aby przedstawić jemu jedną osobę z mojej rodziny godną uwagi. Chyba będzie to moja babcia jak już dojdzie co do czego:) Chyba będę musiała z nim bardzo poważnie pogadać o tym po raz kolejny, bo jak na razie to on z reguły bagatelizuje moje problemy, mówi, że przesadzam i wyolbrzymiam je...ale wiecie jacy rodzice potrafią być...a ztym, że jestem na studiach i niby zaszłam daleko- to wiesz ja całe życie umniejszam siebie i swoje dokonania; choć uświadomiłam sobie teraz, że jestem pierwszą osobą w mojej rodzinie, która w ogóle zdała maturę : )....poza tym wkręciłam sie teraz w wyszukiwanie "różnic" między nami i tak patrzę na siebie: ja ze strasznej wiochy zabitej dechami, gdzie czas się zatrzymał:) on z miasta dużego i takie tam...w mojej głowie wyobrażam sobie ciagle konfrontację tych światów i to mnie nabradziej przeraża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baranki na głowie
Wrzosowisko:) porozmawiaj z nim. Moze jemu to nie przeszkadza z jakiej rodziny jesteś, ale nie wiadomo, jak jego rodzice- jak zauważyłaś. On sobie moze nie zdawać sprawy z pewnych rzeczy... moze nie rozumieć, a wiadomo, jaka potrafi być rodzina, acz nie ma reguły. Przypomniała mi się jedna koleżanka, która, co prawda nie była z patologicznej rodziny, ale tato był pracownikiem fizycznym, mama nie pracowała. Mieszkali w małym mieszkaniu na prowincji, ale wyrwała się stamtąd, poszła na studia. Poznala faceta i to młodszego, który był z podobnej rodziny jak Twój chłopak... mezalians? Byc może, ale takiej teściowej jaką ona ma, to każdemu życzę:) Powodzenia i dużo szczęscia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×