jak życ bez seksu?

jestem atrakcyjną 30latką, i dalej wielu mężczyzn się za mną ogląda, a co do tego po co mi to było- też się zastanawiam

Ja oglądam się nie tylko za atrakcyjnymi trzydziestolatkami i też mnie to zastanawia ;)

Do autorki: mam tak od 30 lat, byłam wierna i uczciwa. Odechciało mi się żyć! Robił to rzadko, teraz wcale. Nie przytulił prawie nigdy, zawsze jest zmeczony, podenerwowany, wywołuje kłótnie.Gdybym przyszła do niego naga- odwróci się. TO WIELKIE UPOKORZENIE.Przez depresję straciłam pracę, ciągle ryczę.I jak czytam,że takie to suki-to życzę im podobnej sytuacji.Może znajdzie się ktoś na forum, kto krótko powie-co robić? Nie chcę rozwodu, /on nikogo nie ma/.

to nie ten typ faceta, jego nawet trudno przekonac do seksu przy świecach- woli po ciemku, z kim ja się związałam?????

o dodrze że w końcu ktos ma podobny problem, tez nie chce rozwodu bo mimo wszystko go kocham

właśnie-kocham

nigdy nie chciał wyjeżdżać-podobno nie lubi

Ksanmara- podtrzymuj temat, będę wieczorem- w końcu trzeba to wyjaśnić!

na urlopie tez częściej ale mu zaznaczyłam przed wyjadem ze jak będzie unikał to nie jadę , ale przecież cały czas nie można gdzies wyjeżdzać, co z tego że raz w ciągu roku robimy to częściej jak później celibat?

Jateżjateż- o to chodzi że tu za bardzo nie ma co wyjaśniać jedyny ratunek to wizyta u sexuologa, ale jak go zmusić? a ile masz lat? tak z ciekawości

bo moi rodzice maja po50tce a dalej tak się kochają że nawet kilka razy w tygodniu, a ja młoda i nic NIC, NOTHING, I HAVE NOTHING !

ksanmara wiem co czujesz..mialam identycznie..a nawet gorzej..moj w ogole nie uznawal seksu...przezd slubem jakos jeszcze mu szlo ale po..zenada..zasypial wczesniej,tlumaczyl sie zmeczeniem..3 lata tak zylam:( 3 pieprzone dl;ugie lata.. a pol roku po slubie przegial..seksu nie potrzebowal ale za to mial wspaniala forme relaksu: udawac przyjaciela wszystkich biednych skrzywdzonych kobiet..i tak wdawal sie w \"romansy\" bez seksu a laski byly wniebowziete bo to pierwszy facet ktory na nie nie lecial fizycznie hehe..powiem tak: nie wiem jak Ty ale ja tez nie chcialam rozwodu a jednak sprawa seksu, albo jego braku (no i te biedne babki na boku , przyjaciolki,psia ich mac) przewazyla..mialam depresje, rok zajelo mi wychodzenie z tego stanu ale udalo mi sie..rozwiodlam sie i teraz wiem co to prawdziwy zwiazek..mam pytanie: czy przezd slubem on tez taki byl? bo łatwo jest powiedziec\"widzialy galy co braly\" ..ja ucze sie na swoich bledach..seks jest wazny w zwiazku, nie najwazniejszy, ale pieszczoty,czulosc, dotyk--to wiaze i spaja..nie wiem jak postapisz, ja jednak podjealm decyzje o rozwodzie i nie zaluje tego, tym bardziej ze bezplciowy gnojek jeszcze mnie\"zdradzal\" hehe..pozdrawiam bloomoo

PRZED ŚlUBEM RACZEJ POTRZEBOWAŁ TEGO, chociaż też trudno stwierdzić bo nie mieszkaliśmy razem, a kochaliśmy sie sporadycznie, ale już w trakcie tygodnia miodowego mnie zaskoczył bo zasnął bez tego. Przecież niektóre pary zaraz po ślubie nie wychodzą z łóżka. A macie dziecko? bo ja mam, a z dzieckiem niestety trudno zdecydować się na rozwód, boje się zaczynać wszystko od początku

Może uznasz to za głupie ale ... Daj mu się zdobywać, Faceci są leniwi ... (wiem coś o tym :-)) Jeśli zawsze wychodzisz z inicjatywą on wie że nie musi Cię zdobywać i mu się nie chce. Twowj inicjatywa może i pewnie jest przez niego odbierana jako presja (Pomyśl miałabyś ochotę na seks gdybyś wiedziała że musisz ... ) Zazdroszczę Twojemu mężowi bo ja jestem w odwrotnej sytuacji do niego i w bardzo podobnej do Twojej :-(((. Też się zastanawiam jak rozweiązać ten problem, bo dla mnie to JEST problem. Mogę Ci polecić książkę Marsjanie i Wenusjanki w łóżku (nie wiem w jakimi stopniu oddaje kobiecy punkt widzenia, ale męski jest wg mnie bardzo dobrze opisany) Spróbuj, nie zaszkodzi, a pomóc może ... Niestety na kobiety tak jasnych i prostych do zastosowania recept nie ma :-((( (albo ja nie potrafię ich odpowiednio zrealizaować ...) Ogólnei rzecz biorąc przychamuj odorbinę, nie zabieraj się do rzeczy pierwsza co najwyżej delikatnie/prawie nie zauważalnie sygnalizuj że masz ochotę jesli on nie wykaże inicjatywy w żadnym wypadku nie wymuszaj tego na nim (Masz możliwość na początek wyjazdu do rodziców na tydzień ? Niech się stęskni, a Ty nie będziesz mogła w tym czasie wywierać na nim presji, a po powrocie też w żadnym wypadku nie zaczynaj pierwsza. Faceci czują się chyba bardzo nie swojo gdy są zdobywani zamiast zdobywać. Czują się odrobinę osaczeni - to malo sprzyjające warunki do rozwoju namiętności ... Tym czym dla koiet sa kwiaty, kolacja przy świecach, tym dla facetów zdobywanie ... Choć nie powiem odmiana też jest raz na jakiś czas bardzo, BARDZO mile widziana i nawet nie wisz jak bardzobym chciał by czasem to moja druga połowa pierwsza pokazała że ma ochote na sex ... A nie raz na jakiś czas pozwalała sobie na ulegnięcie mi. To mocno deprymujące jeśli cały czas to Ty jesteś stroną inicjującą więc wiem co czujesz. Ja też często się zastanawiam czy ja moją drugą połowę jeszcze w ogóle pociągam, czy seks nie jest w jej wypadku obecnie jeydnie spelnianiem obowiązku ... Pozdrawiam CAMEL

I przepraszam wszystkich "wrażliwych" za literówki. Czasem tak mam gdy piszę szybko i w pracy ... :-)))

dziękuje za ten męski punkt widzenia, podniosło mnie to troche na duchu. Chyba rzeczywiście spróbuje jeszcze raz się zawziąć i nie wychodzić pierwsza z inicjatywą, choć to bardzo trudne i płakać mi sie chce, jak kolejny wieczór zasypia odwrócony tyłem. O książce już dawno słyszałam ale nie miałam okazji jej jeszcze przeczytać, chyba udam sie jutro w tym celu do biblioteki. To by sie nawet zgadzało czasem- bardzo rzadko mam takie okresy że nie inicjuję i mamy dłuższą przerwę( z powodu tzw kobiecej przypadłości na przykład) to nagle budzi mnie w środku nocy i sie domaga. Ale ja bym wolała wieczorem na spokojnie. Takie nocne numerki to z jego strony jest tylko zaspokajaniem popędu.

To go wytresuj ... (jasna cholera co ja piszę ;-)). Nie zgódź sie w nocy (tylko go nie odrzucaj - zrób to delikatnie by w żadnym wypadku nie poczuł się dotknięty, żaden ból głowy, brak ochoty itp wymyśl coś kreatywniejszego - wcześniej (dwa trzy dni gdy będziesz czula że może się zbliżać czas że będzię miał ochotę) powiedz że byłaś u ginekologa i bierzesz leki domiejscowe (a odpowiedniej nocy będzie akurat ostatni lub przed ostatni dzień (żeby jeszcze trochę się przemęczył) a później wieczorem następnego dnia postaraj się być sexy (delikatnie, nie wulgarnie ani nawet wyzywająco myślę że to się nazywa pociągająca :-))), powiedz że bardzo bolą Cię plecy i poproś o masaż po kompieli :-))) - będzie się czuł: a) potrzebny b) postawisz przed nim zadanie, będzie musiał coś dla Ciebie zrobić, zdobyć Twoje względy ... :-)) Tylko postaraj się go trochę przetrzymać ;-) I powodzenia ... Tylko czemu z Wami kobietami nie jest tak prosto ... :-(((

wiecie co przychodza mi dwie mysli do glowy - albo to sa ukryci geje; no bo faceci zdrowi raczej zawsze chca seksu; to raczej kobiety maja obnizone libido. albo generalnie trzeba sie po prostu dobierac pod wzgledem libido. jedni potrzebuje wiecej inni mniej; nie kazdy jest taki sam. zeby moc przez dlugie lata kochac sie codziennie trzeba miec naprawde wysokie to libido i nie kazdy takie ma. a z tym to juz nie bardzo da sie chyba cos zrobic ...

z tym masażem to juz wiem że nie wypali, nie chciało mu się mnie masować nawet jak byłam w ciąży i bolał mnie kręgosłup. Z wami tez nie jest tak prosto mój drogi Camelu. W ciuszki raz się ubrałam to tak sie zaczął śmiać że omal z krzesła nie spadł. Obraziłam sie wtedy na niego strasznie, do teraz mu to wypominam. No a poza tym co to da jak jeszcze po ytm okresie "posuchy" będę go przetrzymywać? Wkońcu dostanie tego czego chce nawet jak poczeka i znowu wszystko wróci do normy, czyli raz na tydzień. LIPA. Nagle nie zwiększy mu się libido jak go raz potrzymam. Nieprawda? a może sie mylę? A co do dobierania sie pod tym względem juz pisałam o tym wyżej.

ten nick to ja ksanmara oczywiście,

zapomniałam zmienić sorry

Każdy normalny facet ma wysokie libido z natury {zgadzam się z kimś kto podniósł ;-) }, jesli Twój facet ma niskie to ja bym to odebrał jako coś nie do końca normalnego, zaburzonego np. może tym że już od dawna nie musial zdobywać ... Nie znam żadnego faceta który miałby niskie libido (przynajmniej z rozmów o Was kobietach tak wynika ...) A co do seksuologa ... najpierw wybierz się sama, może wystarczy, że Ty nieco zmienisz swoje postepowanie, a jak to nie pomoże ... Sorry zmień faceta bo przed Tobą jeszcze jakieś kilkanaście a może kilkadziesiąt lat życia kiedy będziesz chciała się cieszyć seksem (choć nie koniecznie wszyscy mieli będą Cię wtedy ochotę oglądać nagą ;-) - ale w końcu wystraczy ten jeden nie? ;-)

fajny jesteś Camel wiesz? dzięki że tak sie zainteresowałes moim problemem, naprawdę mi miło. Chciałabym wierzyć w to co piszesz że każdy facet ma wysokie libido, jednak nie mogę. Sa niestety wyjątki i mój mąż do nich należy.

a właśnie był ktos z was kiedyś u seksuologa? jak wygląda taka wizyta? o co pyta?

Do Ksanmara: Namów partnera na oralny seks, lizanie/ssanie "Ł"/ ew. wspólną masturbację.

Nie wiem ale domyslam się że musisz/musicie być przygotowani na pytania mocno ingerujące w sferę intymną ;-) Jeszcze raz polecam książkę :-)

Nie pójdę do sexuologa i już! Co jakiegos obcego faceta obchodzi moje życie intymne? Pewnie ma wyuczone regułki.Mam też studia / on też/ i nie daję rady, dużo czytałam i NIC!!!!!

do Bass: a co myślisz niekiedy uprawiamy seks oralny, chociaż z reguły ja mu biorę, on już długo tego nie robił, nie wiem czy sie brzydzi?kiedyś to robił, ale od roku już nie, to tez mnie martwi

do Ksanmara: namów go na ten rodzaj pieszczot + podnieś lekko wargi, tak aby wysunęła się Twoja łechtaczka, poproś aby ją delikatnie possał