Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona strasznie

Wczoraj pękło moje serce, pomóżcie proszę

Polecane posty

Hej kobietki, ja sadzilam,ze zastane tu usmieszki, a tu takie zle wiadomosci :( Aga badz dzielna, nie daj sie. Szkoda Twoich nerwow i oczat.Smutno mi razem z Toba, chociaz mam nadzieje, ze to co przeczytalam to jakas pomylka. Patrycja, a moze Ty wiesz cos wiecej ??? :( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ysl fajnie ze jestes na czarno. nie wiem co sie stalo weszlam na kafe i to przeczytalam.aga moze bedzie jutro jak przyjdzie do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubuszanin
dziewczyno nie musisz wyjeżdżać za granicę by dostac dobrze platną pracę...w Twoim przypadku rozwiązaniem jest praca w fabrykach...tam zarobki netto sięgają 1500zł netto bez nadgodzin głowa do gory......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lubuszanin
a czy Ty czasem forum nie pomyliles??? Bo my tutaj nie rozmawiamy akurat na temat pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki :) Zajrze do Was pod wieczor, bo dzis bede miala probny dzien w mojej \"potencjalnej\" pracy, bo juz sama nie wiem jak to nazwac :) Beda mnie testowac hihi Co u Was slychc??? Aga mam nadzieje, ze wszystko ok???!!! Zycze wszystkim milego dnia :) Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie \"dobre duszyczki\" Stało się coś strasznego, okropnego, mam dosyć poprostu! Wczoraj dowiedziałam się, że oni nadal sie kontaktuja- sms-y, gg itd. Niewiele myśląc zadzwoniłam do niej! Powiedziała mi, ze owszem kontaktują się, ale to on pierwszy zaczął po całej tej aferze się do niej odzywać. Rozmowa nasza była długa, strasznie długa! W końcu ona stwierdziła, że prześle mi sms-y, które od niego otrzymała w ostatnich dniach! Z bólem serca zgodziłam się. To co w nich przeczytałam było największym koszmarem jaki możecie sobie wyobrazić! W każdym sms-ie on pisał jak bardzo ja kocha, jak pragnie itd. Na \"dzień dobry\"-kocham cię, na \"dobranoc\"-kocham cię itd itp. Poza tym było tam jeszcze wiele innych strasznych dla mnie rzeczy. Wiecie co czułam...ścisk w sercu i gardle! Ból fizyczny i psychiczny! Niewyobrażalny! Postanowiłam, że spotkamy się we trójkę! Natychmiast! Jeszcze tego samego dnia! Najpierw jednak odesłałam jemu te sms-y. Wiecie jaka była reakcja? Zapytał co to wogóle jest? Że on nic o tym nie wie! Ok, zakłamany gnojek! Zresztą tego się spodziewałam, ze bedzie łgał! Powiedziałam mu o spotkaniu, nie zgodził się. Uknułam więc pewien podstęp. Umówiłam się najpierw z nią, żeby porozmawiać. Przyjechała w określone miejsce. Pokazała mi wszystkie sms-y od niego! Boże, takich rzeczy to on nawet mi nigdy nie mówił! A jej pisał! Ok, pgadałam z nią i pojechałyśmy razem po niego. Zawiozłam ją pod swój dom i pod jakimś pretekstem zawołałam go na dól. Zszedł...i wbił się w szok! Zaniemówił, jak ja zobaczył! Ale odwrotu już nie było! Zaczęliśmy rozwmawiać we trójkę. Ta rozmowa trwała długo, strasznie długo. W większości to ja mówiłam, a oni siedzieli ze spuszczonymi głowami! W końcu on wydobył z siebie : \"chcę być z żoną\". Wiecie co? Wcale się nie ucieszyłam. Wręcz przeciwnie, nawet zmartwiłam, bo liczyłam na to, ze wybierze ją , pójdą razem w cholerę a ja będę miała święty spokój! On się uparł! Wyjaśniliśmy sobie wiele rzeczy, ona posłuchała, powiedziała to, co miała do powiedzenia i odwiozłam ją. Na koniec ona do mnie mówi tak : \"on i tak do mnie wróci, nie wiem jeszce kiedy, ale prędzej czy później wróci\" i na jej twarzy pojawił się ironiczny uśmiech! Powiedziałam tylko, żeby odeszła od mojego samochodu, bo nie wytrzymam i w końcu jej coś zrobię! Poniosło mnie trochę! Wróciłam do domu...kazałam mu się pakować. On pwiedział, że nigdy, przenigdy mnie nie zostawi i chce być ze mną. Powiedział tez tak :\" Dziś byłem pewien prawie na 100%, że cię stracę i dopiero teraz uświadomiłem sobie jak bardzo cię kocham\"! Nie odezwałam się ani słowem... Uparcie kazałam mu się pakować...on na to, że nigdy! Powiedział, że nawet jak go siłą wyrzucę, to będzie do mnie codziennie dzwonił i nie da mi o sobie zapomnieć! On wie już teraz, ze chce tylko i wyłącznie mnie a ona była epizodem! Dziewczyny, to wszystko trwało od wczoraj od południa do pierwszej w nocy! Jak poszedł spać ze mnie zeszły emocje w postaci łez. Siedziałam i ryczałam tak długo, aż poczułam się lepiej, po czym poszłam do łóżka. Nie mogłam znieść, że mnie przytula, dotyka, itd. Czułam obrzydzenie do niego! Nie chcę, aby mnie dotykał! A dziś rano? No cóż, błagałam, żeby się wyprowadził, a on nadal swoje! Nie chce tego zrobić, bo mówi, ze kocha, że chce być ze mną i koniec! I co ja mam zrobić? Czy jest ktoś kto widzi wyjśćie z tej sytuacji? Czy to ja powinnam się wynieść? poradźcie coś, proszę! Jeszcze dzień spędzony z nim i się wykończę! Mam już dosyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka35
Doskonale rozumiem twoje uczucia. Twój mąż zachował sie jak ostatni gnojek. Teraz musisz być bardzo stanowcza. Skoro jesteś na niego zła będzie ci łatwiej.Spakuj go, wyrzuć z domu, urządzaj mu jazdy tak, żeby dokładnie zapamiętał. Musi dostać nauczkę. Wtedy widocznie za szybko mu się ułożyło w domku, za szybko odpuściłaś. Takie jazdy po zdradzie trwają kilka tygodni, miesięcy, lub nawet lat. To jest jak trzęsienie ziemi albo pożar . I dlatego dłużej sie wraca do równowagi (jesli w ogóle się wróci) niż kilkanaście dni... Zachowuj się tak jakby ci nie zależało, a wierzę, ze ci nie zależy po czymś takim. Ale możliwe tez że on cię kocha, tylko jest głupi. Nie mam pomysłu jak wyjaśnić jego postępowanie, nie mam pojęcia , naprawdę. W kazdym razie nie oszczędzaj go teraz , niech wie jak bardzo cię zranił, jak wiele bólu sprawił swoim postępowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alka35---->ja nawet nie muszę udawać, ze mi nie zależy, bo to po mnie widać. Wszystko zmieniło się diametralnie od wczoraj! Nie wiem czy w jednej chwili można przestać kogoś kochać, ale wydaje mi się, że w moim przypadku tak się stało! Nie czuję do niego zupełnie nic! Piszę w tej chwili i myślę o nim jak o obcym, obojętnym mi człowieku, a nie osobie, z którą spędziłam w sumie 14 lat! Ona też jest mi obojętna! Wczoraj, kiedy miałam okazję porozmawiać z nią \"na żywo\" zobaczyłam jaka jest żałosna, flegmatyczna, bez gustu itd. I wcale nie piszę tak, dlatego, że to kochanka mojego byłego (!) męża. Gdyby była fajną babką to miałabym odwagę to przyznać, ale uwierzcie, jest dokładnie odwrotnie! Mało tego...ona sepleni! Ma wadę wymowy! Ratunku!!! alka35, ja nie mam ani ochoty ani też siły,żeby mu nadskakiwać, o nie! Traktuję go jak powietrze, jak zło konieczne...i wkurza mnie to...że on nadal jest! Mało tego, od rana na gg pisze do mnie KOCHAM CIĘ i śle buziaczki! Wiecie co ja na to? Mam to głęboko gdzieś! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka35
Ja mam to już za sobą. Ciekawe jednak , że jak czytałam o zdradach w necie to pierwszy topic na który trafiłam to było "Życie po zdradzie nutka optymizmu". Mi to pomogło. Wtedy tylko czytałam , bo nie byłam w stanie pisać. Zdrada to nie jest koniec świata mimo, ze teraz tak ci się wydaje. Dużo siły życzę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alka35----> już dziś nie traktuję tego co się stało jak końca świata. Nie wiem co się dzieje ze mną od wczoraj, ale mam wrażenie, ze zmieniłam się o 360 stopni! Jeszcze kilka dni temu miałam inne podejście, zależało mi a dziś...jak wrócę z pracy i go nie będzie, to usiądę i zacznę płakać...ze szczęścia! Mi pomaga pisanie, choć również czytam. Wyżalę się tu, wyżalę i troszkę lepiej mi się robi. Dzięki Alka! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka35
Problem w tym, że on będzie. Tak łatwo nie odpuści, tak mi się wydaje... I co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie Alka, nie odpuści! Zapowiedział mi to! I co wtedy? TO na to pytanie chciałabym znać odpowiedź! Nie wiem co robić? Uciekać przed nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka35
Nie odpowiem ci na to pytanie. To musi być twoje decyzja. Mimo tylu przeczytanych historii nie znalazłam dwóch identycznych, bo kazda jest inna . Musisz sama wiedzieć czego chcesz, co jest dobre dla ciebie, dla dziecka. Tu nie ma prostych rozwiązań. Na razie daj mu odczuć jak cię skrzywdził. Przeżyj swój ból. Na decyzje będzie jeszcze czas jak trochę ochłoniesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alka, wiem, ze mi nie odpowiesz na to pytanie. Sama zapytałaś co będzie jak on się nie odczepi? A nie odczepi się, to wiem! Mówił, że nie da o sobie zapomnieć! Nie wiem czy mnie straszył, czy co, ale teraz to się już mogę wszystkiego spodziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuupppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halina_1960
absolutnie nie mozesz sie zgodzic na takie traktowanie.Jeszcze dzisiaj powinnas wystawic mu walizki za drzwi.Proponuje,abys w tej chwili nie wdawala sie z nim w jekiekolwiek dyskusje,swoja szanse jak na razie zaprzepascil.Daj sobie czas,ochlon z dala od niego i dopiero wtedy zdecyduj na chlodno,jak masz to rozwiazac.Pozdrawiam cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halina_1960-----> nawet mi się nie chce z nim dyskutować, bo i o czym? Wszystko zostało powiedziane, tak mi się wydaje. Zależy mi tylko na tym, aby to on sam się wyniósł, żeby ktoś mi później nie zarzucił, ze źle zrobiłam! Skoro wina jest po jego stronie, to niech sam to skończy. Zacząć potrafił, tylko gorzej podjąć decyzję o odejściu! W sumie decyzję to ja podjęłam za nas obojga, chcę tylko aby się dostosował. Wiem, że jesli ja go spakuję sama, to moze chodzić i źle o mnie mówić, że go wyrzuciłam z domu. Ale jeśli sam się wyprowadzi, to ja będę miała czyste sumienie. Tylko o to mi chodzi, o nic wiecej! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooochhhhhhhhhhhhhhhhhh
Śmieszna jesteś, a niech chodzi i mówi, że go wyrzuciłaś z domu i co z tego ? Niech tez nie zapomni powiedzieć dlaczego :-D i to, ze nie godzisz się na trójkąt małżeński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zulka31
sorry aga, ale twoj maz nagle zapalal wielka iloscia do ciebie bo go zapedzilas w kozi rog. wyslalas mu smsy, w ktorych pare dni wczesniej wyznawal innej milosc a on stwierdzil ze nie wie o co chodzi. gdybys nie doprowadzila do tej konfrontacji to po powrocie do domu nadal by zgrywal niewiniatko i robil z ciebie idiotke i pomylona. zobaczywszy ta trzecia z toba nagle uswiadomil sobie ze tak strasznie cie kocha bo juz nie mial jak uciekac od odpowiedzialnosci. widzi ze go kochasz i to jest jego bron teraz - pokazywanie niby-milosci. 2 dni temu szykowal grunt u innej, teraz tobie robi pranie mozgu. dla dobra twojego powinnas go wyprowadzic. mozesz mu powiedziec ze na jakis czas bo musisz cos przemyslec - niech wie ze po kolejnym klamstwie nie jest tak latwo wrocic w domowe pielesze. niech zastanowi go fakt ze nie jestes jednak kobieta, ktorej cokolwiek zrobi a ona machnie reka.oczywiscie poplacze ale i tak przyjmie. poczuj sie silniejsza, zyjesz raz, nie pozwol zeby on toba sterowal jak mu sie zachce.szacunek do siebie jest najwazniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmienilas sie o 360 stopni,wiec sie nie zmienilas wcale nie wierzylas w podpowiedzi madrych doswiadczonych ludzi,ktorzy nie doradzali roztkliwiania sie nad mezusiem(konkubentem)-teraz z satysfakcja powinnam napisac-masz co chcialas ale nie napisze i ten\"prezent na swieta,ktorych dzieki temu nigdy nie zapomnisz\"-wolalabys sie dowiedziec w trakcie Sylwestra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Agulek, ciesze sie, ze juz Ci troszke lepiej :) Mam nadzieje, ze teraz, to juz bedzie tylko z gorki, a nie pod gorke :) Poza tym jesli nie uda Ci sie go wystawic z walizkami za drzwi, co byloby chyba dla Ciebie lepsze, sprobuj chociaz wystawic go poza wspolne lozko ;) no i nie zwracaj na niego uwagi, udawaj, ze go nie ma w poblizu, no i zadnych, ale to zadnych obiadkow i kolacyjek, porannych kawusi czy innych milych gestow z Twojej strony. Pokaz mu, ze naprawde masz swoje zycie :) Pozadzieraj noska. Poza tym my kobietki naprawde potrafimy byc silniejsze od nich. Trzymaj sie cieplutko i nie daj sie zwariowac :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrycja a Ty gdzie sie zgubilas dzisiaj cio??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. mialam dzisiaj sprzatanie i dopiero teraz usiadlam. czytam to co pisze aga i soory mam jakies wrazenie jakby pisala to inna osoba.nie wiem ale to co piszesz aga jest jakies dziwne i nie trzyma sie razem.nie bylam kochanka ale jakby zadzwonila do mnie zona kochanka to nawet bym z nia nie rozmawiala bo bylabym solidarna z kochankiem.nie sra sie do wlasnego gniazda.przeciez to co pisze aga ze kochanka mowi on i tak do mnie wroci i usmiechem ironicznym jest jakies glupie ,ja tego nie kumam.gdybym ja byla tym kochankiem to nawet nie chcialabym na nia spojrzec.ok zadzwonila moja zona ,ale ku...wa mac nie musiala sie bawic w jakies szczegoly i wysylanie sms mojej zonie ktore on wyslal kochance.umawianie sie z zona i jakies podstepy.aga piszesz mieli sposzczone glowy .to jakas dziecinada a przeciez wy macie gdzies po trzy dychy. ktos pisze super ze doprowadzilas do konfrontacji.przeciez dla mnie to bylo wiadome ze facet jak robi cos takiego to powinien miec podkulony ogon i wywalic pare razy z barana w sciane ze zalezy mu na zonie a on dal sie zlapac.piszemy z agnieszka dwa tygodnie i jak facetowi naprawde zalezy na kobiecie i domu to po takim czaSIE NIE WALI JEJ ZNOWU W ROGI. aga w twoich postach jest jakies nie zdecydowanie i ty sama jeszcze nie wiesz co chcesz i nie wiesz na ile mozesz sobie pozwolic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich . zulka31----> tak, zgrywałby debila, to jest pewne, dlatego postawiłam sprawę na ostrzu noza, albo doprowadzę podstępem do spotkania we trójkę, albo godzę się dalej na takie życie! I doprowadziłam! Zrobiłam to właśnie dlatego, żeby pokazać ile mam jeszcze siły! MNE--->dajesz się wciąż poznać jako cyniczny człowiek! Starasz się swoje wypowiedzi formułować tak,aby raniły drugą osobę! Odczuwam jakąś ironię z Twojej strony. Czytam to, co piszesz, ale...szybko zapominam! Proszę Cię jeżeli masz mi wyjeżdżać z jakimś konkubentem (!) czy innymi pierdołami, to nie odzywaj się wcale! Ja w ostatnim czasie jestem kłębkiem nerwów, wiec Twoje uwagi są tu zbędne! Sorry... ysl---> mam wrażenie, ze tylko Ty mnie rozumiesz! Naprawdę! Słuchaj, robie dokładnie to, co napisałaś! Właśnie tak się zachowuję! Nie potrafię zrobić tego zbyt dobrze, bo nagle z rozsądnej, zrównoważonej kobiety stałam się wyrachowana! Gram tę rolę najlepiej jak potrafię, ale...on wie, że to nie jestem prawdziwa ja! patrycja37----> Tak, to nadal ta sama osoba pisze! Nie ukrywam (napisałam to zresztą wyżej), że to cierpienie mnie zmieniło! W zasadzie to te wydarzenie sprzed 3 dni wpłynęło na mnie niekorzystnie, ale chyba trudno się dziwić, prawda? Przelała się czara goryczy i poprostu \"pękłam\". Uwierz, ja naprawdę do niej zadzwoniłam, naprawdę się z nią spotkałam \"sam na sam\" a potem uknułam spotkanie we trójkę! Patrycja, to najszczersza prawda! To wszystko, co tu napisałam (w wielkim skrócie), naprawdę się wydarzyło! Dlaczego mi nie wierzysz? Nawet sobie nie wyobrażasz jaki z niej człowiek! Ona jest podła! Wyrachowana! Cyniczna! Dąży do celu po trupach! I powiedziała mi, że zrobi wszystko, aby go zdobyć \"na własność\"! Napisała mi tak w sms-ie: \" chętnie się z tobą spotkam i znim też, zeby posłuchać jak będzie łgał\". Mam te sms-y w swoim telefonie! I zatrzymam póki co! Każdego sms-a, którego od niej dostałam, a którego on wcześniej do niej pisał, mam nadal! Jak mam udowodnić, że mówię prawdę? Proszę uwierz mi! Nie mam żadnego w tym celu, aby kłamć, bo i po co? Oni, kiedy już siedzieliśmy we trójkę zachowywali się jak dzieci we mgle! Nie wiedzieli co mają zrobić, jak się tłumaczyć! Masz rację z tym, że po całej aferze sprzed 3 tygodni on powinien się kajać, a nie odpieprzać mi takie numery! Zgadzam się z Tobą Patrycja w 100%! Ale ja chyba naiwna byłam i chciałam mu dać szansę, choć kilka osób mnie przed tym przestrzegało! Cóż, człowiek uczy się na błędach! Patrycja, nie ma już u mnie niezdecydowania. Postanowione i koniec! Nie chcę go! Już go chyba nawet nie kocham! A przynajmniej tak mi się wydaje! Chcę żyć już teraz przede wszystkim dla siebie i dziecka, a nie dla jakiegoś gnoja! Uwierz... A teraz napiszę to, co sie wydarzyło wczoraj wieczorem i dziś rano. Otóż, moje prośby o wyprowadzenie się nie poskutkowały więc powiedziałam \"wypierda**j\"! Tak, zrobiłam to! Tylko nie przewidziałam tego, co on zrobił! Powiedział, że bardzo mnie kocha, że tylko mnie chce (zrobił to też przy niej), ze nie wyobraża sobie życia beze mnie i bez dziecka itd itp. I jeszcze dużo innycc pierdół! Gó**o mnie to obchodziło! Nadal mówię \"wypier***j\" (spodobało mi się to słowo!). A on na to widząc, ze nie przelewki i właśnie nastąpił koniec, mówi mi tak \" jak mnie nie chcesz to ja się w takim razie zabiję!\" > Ja na to \"gó**o mnie to obchodzi\", on \"i będzie święty spokój\", ja na to \"właśnie, wszyscy będą mieli święty spokój i już nikogo w życiu nie skrzywdzisz!\". W tym momencie zobaczył, ze nie uda mu się mnie wystraszyć i nadal jestem nieugięta! Przyjął inną strategię. Mówi do mnie, ze jak go zostawię, to nie pozwoli mi normalnie żyć, będzie do mnie wydzwaniał, przyjeżdzał, znajdzie mnie nawet na końcu świata itd! Ja na to , że wytrzymam aż w końcu mu się znudzi i się uspokoi, bo skoro wytrzymałam tyle to i to ścierpię! Wiecie co? On mówił jeszcze tyle różnych śmiesznych, żałosnych i bezsensownych rzeczy, ze az mi sie niedobrze robiło! Zastawiał sie dzieckiem! Swoją zasraną miłością! Mówił, że tą konfrontacją bardzo mu pomogłam! Że jest mi za to wdzięczny, bo sam nie potrafił zakończyć! Że już nigdy, przenigdy nie zrobi czegoś podobnego itd! Tylko wiecie co? Mi się już nie chce słuchać, wychodzę jak on mówi, unikam go, traktuję jak powietrze! Prosi, błaga, płacze, płaszczy się...a ja nic! Zero reakcji! A jedyne słowo, które on ode mnie teraz słyszy ( i się dziwi, bo nie mówiłam tak do niego wcześniej) to \"wypierda**j\". To wszystko! Powiedział przy niej, że jeżeli ja go nie chcę, to on będzie sam, ze nie pójdzie do niej, bo ona była (to jego słowa) \"letnia przygodą\"! Dziewczyny! A co mnie to obchodzi z kim on będzie? Czy sam czy z nią, dla mnie to bez róznicy! Najważniejsze, ze z dala ode mnie! PATRYCJA, czy teraz mi uwierzysz? Jak mam Cię przekonać? Wiem, ze zmieniłam się na gorsze i nie jestem juz taka uległa, ale to nadal ja! Pozrdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigra.
partycjo 37-- sama przeszłam zdrade i nie dziw sie ze aga sama nie wie co ma robić . znam ją osobiście i powiem ze i tak sie świetnie trzyma . ma w głowie mętlik . zadne z jej poczynań nie bedzie do końca precyzyjne. to co wyrabia jej mąż jest ,, standartowe,, mam nadzieje ze rozumiesz o czym pisze. pózniej przyjdzie u niego panika , usprawieliwienie siebie , obarczenie jąj za to ze zdradził,...... apotem zacznie sie zastanawiać co stracił. nie zawsze schemat jest taki sam chodz ,mówiąc o meżach zagubionych , to stan przejściowy. bedzie długi czas rekonwalescencji , bardzo dł€gi . mam nadzieje ze im sie uda i życze jej tego z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigra.
agnieszko -- pamietaj ze meższczyzna nie myśli tak jak my kobiety. i żębyś sobie nie zarzucała póżniej czegoś co bedziesz żąłować... przestrzegam cię przed takimi słowami bo , to ze jesteśna niego wściekła , nie usprawiedliwia twioch słów , a oni biorą to bardzo serio.\ j€z to wyjaśniam ; jak go wygonisz , jemu nie daj boże zacznie sie układać , to tobie powie ,, ona mnie wygoniła . a jak mu sie uloży to ciebie szlag trafi , ze nie walczyłaś o niego do końca .. zastanów sie dobrze .. i nie mów ze go nie kochasz ,b o nie wierze..... jeszcze na ostateczne decyzje jest za wcześnie .. pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka35
Tak trzymaj! Chciałaś mu dać szanse , nie wykorzystał to niech znika z twojego życia. Boże jakie to dziwne, ze nie znamy człowieka żyjąc z nim kilkanaście lat. Ale siebie też nie znamy, swojej determinacji, emocji, możliwości. Życzę ci żebyś była silna! Jak czytałam twoją historię sprzed dwóch tygodni miałam nadzieję, że on jednak to skończył, że zrezygnował, że już wtedy zrozumiał, w co się wpakował i że może cię stracić. Nie zrozumiał. Zal mi Cię i tego przez co musiałaś przejść. Trzymam kciuki żeby to skończyło się dobrze. Nie wiemy jeszcze jak. Tak naprawdę dziś nie wiemy. Wazne żeby dla ciebie było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigra.
a tak wogóle to moze byś zadzwonila do mnie krowo!!!! . bo czekam na twoj telefon..... a ty nic .... buzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×