Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona strasznie

Wczoraj pękło moje serce, pomóżcie proszę

Polecane posty

Dzięki MNE, że choć raz pozytywnie mnie odebrałaś (-eś)! Chyba odniosłam sukces...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko problem w tym ...
że on mowi słowa przeciez nic nie kosztują, a robi inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka35
Właśnie, ważne są czyny nie słowa... Pamiętaj o tym. Obserwuj i wyciągaj wnioski. Dobrze robi tez zapisywanie swojch myśli na papierze, jakie by one nie były, to w ten sposób je jakoś wywalasz z siebie. I jest lżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieeeeeeekawaaa
CO U aGI?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka35
Aga czyta książkę :) Albo piecze pyszne ciasto :) Aga pozdrawiam ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. prosze o skladanie zyczen swatecznych .:) ja skladam pierwsza :) ZYCZE WAM WSZYSTKIM ZEBY SPELNILY SE WAM WASZE NAJSKRYTSZE MARZENIA.ZEBYSCIE MIELI DOBRA PRACE ZA KTORA BEDZIECIE BRALI DUZE WYNAGRODZENIE :) A DLA TYCH CO PRACY NIE MAJA LUB SIE UCZA ZEBY JA DOSTALI I SUKCESOW W SZKOLE.ZEBYSCIE MIELI FAJNE ZWIAZKI Z FAJNYM SEKSEM :-) I DUZO DUZO SZCZESCIA I MADROSCI ZYCIOWEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrowych spokojnych Świat, pełnych cieplai milosci. W nadchodzacym roku samych pogodnych dni, bez problemow, bez przykrosci i bez zlosci :) Zawsze pelnej pieniazkow kieszeni, ale przede wszystkim PRAWDZIWYCH PRZYJACIOL :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigra .
aga - nie złożylam Tobie zyczeń , wiec taraz to robie; zyczy tobie , rozwagi ducha szacunku , i miłosći. odezwij sie jak ,po świetach to wszystko wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego ten swiat ulozony jest tak niesprawiedliwie?Dlaczego my,kobiety dazymy do monogamii, a nasi panowie szukaja ciagle nowych inspiracji?Dlaczego sie ciagle ranimy?A jezeli jestesmy tak rozni,to czemu mezczyzni daza do stalych zwiazkow?Czemu sie zareczaja,zakladaja rodziny?Nie myslalam nigdy,ze kiedys napisze w tym dziale...Ale zycie plata nam rozne niespodzianki i nie mozna wszystkiego przewidziec... Szkoda,sama dla siebie wymyslila bym lepszy scenariusz... Chcialam wszystkim dzielnym paniom zyczyc duzo,duzo sily i pogody ducha,bo to jest bardzo potrzebne,kiedy swiat nam sie wali na glowe! I dziekuje,ze macie odwage pisac o tak intymnych przezyciach.Bardzo mi to teraz potrzebne! Inaczej chyba bym zwariowala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka35
Jak po świętach Aga? Napisz kilka słów. Myślałam o Tobie w te dni. Wiem, ze w takie dni sytuacja może zmienić się o 180 stopni w każdą stronę. Moze już jest dobrze u ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich :). Przepraszam, że się nie odzywałam, ale wiecie, że nie mam dostepu do netu poza pracą. W piątek niespodziewanie szybciej nas puszczono do domu, wiec nie zdążyłam nawet Wam złożyć życzeń! Ale ja bez względu na to czy są to świeta, czy dzień powszedni, życzę Wam dobrze, wszystkiego co najlepsze! Co u mnie? Hmmm...święta minęły spokojnie, bez żalu, wypominania, bez niepotrzebnych złych emocji. W końcu robiłam wszystko,aby nie dać po sobie nic poznać i żeby dziecko miało prawdziwie rodzinne święta, jak dotychczas. Mój mąż złożył mi życzenia i wtedy na chwilę ...pękłam. Popłynęły łzy i życzyłam mu, aby nikt nigdy nie skrzywdził go w ten sposób, co on mnie! Żeby nie musiał tak cierpieć, znosić bólu, upokorzenia. Nie mogłam więcej z siebie wydobyć...Dostałam nawet prezent. Postarał sie w tej kwestii, odgadł, co sprawiłoby mi radość. Jednak pomimo, że prezent był trafiony, nie umiałam sie z niego cieszyć, raczej udawałam. No cóż... świąteczne dni spedziliśmy jednak razem. Byliśmy zarówno u moich rodziców, jak i jego rodziny. Nikt niczego sie nie domyślał. Mój mąż był w stosunku do mnie czuły, troskliwy, gestami chciał chyba wyrazić, że mu na mnie zależy. Wiem, że się z nią nie skontaktował. Powiedział mi, ze powoli zapomina o tej przygodzie i nawet nie chciałby już do niej pisać. Srutu tutu...On mówi, ja puszczam to mimo uszu...Zobaczymy...Czas pokaże. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, ze...rozchorowałam się. Dostałam wysokiej gorączki, miałam dreszcze i straszny ból! Wszystko to przez nerki. Gdzieś sie zaprawiłam nieźle! Dzis w nocy strasznie się męczyłam. Wysoka temperatura nie ustępowała. Nie mogłam spać. Mój mąż myslał jednak, że śpię i co się przebudził, to...sprawdzał czy nadal mam gorączkę. Nie wiedział, że to czuję. Zaglądał co jakiś czas, czy wszystko w porzadku. Ot, troskliwy opiekun się znalazł! Ale plus dla niego, ze wogóle się zainteresował moim stanem zdrowia. Tak więc świeta minęły w sumie ok. Ja staram się już nie \"warczeć\" na niego a on stara się udowadniać jak mu na mnie zależy. Tylko wiecie co? Ja już jestem tak uprzedzona, że w nic nie wierzę. Nawet w jego najszczersze intencje! Ale może się mylę? Może rzeczywiscie pomogłam mu tym spotkaniem i zrozumiał, co jest dla niego dobre? Nie wiem...Czas pokaże. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać, ze bardzo dziękuję za życzenia i za to, że myślicie o mnie! Wiem, ze mogę na was liczyć i to jest wspaniałe! Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka35
Aga cieszę się ze względu na ciebie, tzn że już lepiej się czujesz, mimo tych zapalonych nerek:). A ksiażka fajna? Pomogła ci trochę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Książki nie kupiłam, bo nie mają w księgarni. Pani ma sprowadzić. Czekam z utęsknieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus jeżeli zdecydowaliście, że bedziecie razem mimo wszystko ... to pamiętaj nie wracaj do tych złych dni tylko mysl o tym co jest i co bedzie to jest najważniejsze . Wypominanie do niczego dobrego nie doprowadzi, na pewno nie do budowania wszystkiego od nowa, wiem jestes zraniona, rana ciagle boli, ale nie rozdrapuj jej ... Staraj sie wymazac z mysli tamte okropne przejścia, te straszne wspomnienia, a pozostaw to co piękne, co buduje a nie rujnuje ... Pozdrawiam :-D PS Nerki to powazna choroba, radzę iść do lekarza i to zaraz, natychmiast bo to nie żarty papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miła---> wiem, że nie mogę wracać do tamtych wspomnień. Staram się zapomnieć albo przynajmniej nie myśleć o tym, co było. Ciężko będzie, ale może czas uleczy rany? Zresztą nadal nie jestem do końca przekonana, czy zostanę z mężem, czy może ten związek umiera bardzo powolną śmiercią...Zobaczymy...On mówi, że chce, że mu zależy, ale ja strasznie się zmieniłam. Może inaczej...Nie ja się zmianiłam, tylko zmieniły mnie te ostatnie przeżycia. No nic, pożyjemy, zobaczymy... Miła, wiem, ze z nerkami nie ma żartów, tym bardziej, ze z bólu po ścianch łażę. Pójdę jutro do lekarza, bo dziś ktoś mi pokrzyżował plany. Myślę sobie, że wszystkie nieszczęścia tego świata spadają właśnie na mnie! Jedna wielka trauma! Ale...\"co mnie nie zabije, to mnie wzmocni\", zgadzacie się? P.S. Dziewczęta! Gdzie jesteście??? Smutno mi bez Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka35
Jesteśmy. W pracy :). To może teraz przejdź na topic "Życie po zdradzie-nutka optymizmu". Na razie poczytaj, że to jest możliwe :) Jest inaczej, ale jest możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tylko jak przeniosę się tam, to stracę was! A ja nie chcę! Bo to właśnie wy pomogłyśie mi się pozbierać po tym wszystkim! Byłyście ze mną od poczatku, do dnia dzisiejszego! To wam zawdzięczam w miarę szybki powót do \"normalności\". Pójdę poczytać, naturalnie, ale i tak...wrócę tu...do siebie... i do was dziewczęta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej hej ;) Agus trzymaj sie twardo, co do nerek, to wspolczuje, bo sama mialam ostatnio problem, tyle, ze ,moje nerusie wpuszczaja bialko do moczu :( glupole, jakby nie wiedzialy, ze mi to szkodzi. Niestety nie moglam pisac z mojej nowej (w sumie prawie pierwszej) pracy, bo mialam taki za........, ze jak sie spojrzalam na zegarek, to byla juz 17. heh jak ten czas szybko leci :) teraz jeszcze misja poproszenia szefowej o wolne - wiem debilizm z mojej strony, bo dopiero zaczelam prace, ale ja tak bardzo chce sie spotkac z moim facetem, a niedlugo bedzie w koncu mozliwosc :) Normalnie za ten jeden weekend moge pracowac przez kilka kolejnych ;) No i juz wiadomo, ze kobietki sa glupiutkie hihi, ale ja w koncu poznalam mezczyzne moich marzen (tak mi sie obecnie wydaje). Jesli jutro bede miala pare luzniejszych minutek w pracy, to skrobne do Was kobietki ;) Agus nikogo nie stracisz, poprostu tu masz swoj topic, a tamtym sie bedziesz podpierac ;) Pozdrawiam Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam gorąco wszystkich :). ysl---->cieszę sie Twoim szczęściem!!! Naprawdę! Oby ten mężczyzna Twoich marzeń okazał się księciem z bajki! Żeby nosił Cię na rękach, rozpieszczał, na każdym kroku okazywał miłość! Tego Ci życzę z całego serca. Byłam dziś rano u lekarza...jest to albo kamień na nerce, albo zakażenie. Tyle wiem na chwilę obecną, dopóki nie zrobię badań. Znów się w nocy męczyłam z bólem i gorączką. Ech, jakie to życie jest niesprawiedliwe! Tyle nieszczęść naraz! A Sylwester za pasem...Czyżbym miała go spędzić w łóżku? Nie chcę!!! Pozrawiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) Agus trzymaj sie z nereczkami, kamieniom mowimy nie :) Ja sylwka chyba spedze z kolesianka, bo ona ma chora mame, a moj facio i tak jest daleko, wiec zobacze go za 2 tygodnie, moja szefowa da mi wolny weekend :) Mam radoche :) Agdzie Patrycja??? Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich :). Trzymajcie za mnie kciuki, na godz 10 idę do lekarza, odbiorę wynik i zobaczymy co we mnie siedzi :) Pożeram jakieś tabletki, więc ból troszeczkę zmalał, ale nadal jestem padnięta. Może mi przejdzie choć troszkę do niedzieli, więc skorzystam z zaproszenia na Sylwestra. ysl----> czyżbyśmy same zostały? Wszyscy nas opuścili? A może poprostu dziewczęta mają wolne od pracy te dni, pomiędzy Świetami a Sylwestrem? Mam nadzieję, że w Nowym Roku do nas wrócą :) ysl, trzymaj się cieplutko, życzę Ci, aby (pomimo, że z dala od ukochanej osoby) ten Sylwester był szampański! Życzę ci także wszystkiego najlepszego żeby w tym pięknym dniu spełniły się Twoje marzenia i pragnienia, a Nowy Rok przywitaj z uśmiechem na twarzy zostawiając wszystkie złe chwile za sobą. P.S. Życzenia kieruję także do wszystkich \"dobrych duszyczek\", które tu były, są i mam nadzieję...będą. Pozdrawiam gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was dziewczyny.myslalyscie ze gdzies zaginelam/? milo mi ze pamietacie o mnie .czytam aga o twoich nerkach i jesli to rzeczywiscie to co piszesz to wspolczuje ci z calego serca .moja byla tesciowa rodzila kamienie (tak to sie chyba mowi) i ja jej pomagalam ,ale to bylo pare lat temu,wiec teraz moze jest inaczej. u mnie jest dobrze ,fajnie ze juz po swietach.czekam tylko do sylwestra bo ta koncowka roku jest okropna. tez myslalam o tobie w swieta jak sobie radzisz,ja kiedys spedzalam swieta poza domem z corke i wiem jak to jest ,a bylam wtedy z moim mezem.jak sie cofne pamiecia to wszystkie znaki na niebie wskazywaly ze to malzenstwo umiera a ja myslalam inaczej .ze on zachowuje sie tak bo inaczej nie umie a to byla nie prawda .ON MIAL MNIE POPROSTU W DUPIE :).tylko u mnie bylo troszeczke inaczej niz ciebie .u mnie moje malzenstwo rozwalilo sie przez burdele .tak mu sie to zycie spodobalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i powiem wam ze zlapaly mnie w te swieta przemyslenia i powrocila krzywda ale moze dlatego ze nie jest fair dla naszej corki .ona nie jest dla niego wazna i nie zalezy mu zeby ona miala dobrze.dobrze ze sobie jakos radze ,ale jakbym nie dawala rady to moja corka by nic nie miala .rzyga mi te alimenty jak jalmuzne ,wyliczy przez sen ze kupil karte do telefonu za dwadziescia zlotych .dla niego wazne jest zeby jego malolata miala wszystko ,a jest z nia okolo 4 lat .ona mialka 15 on 42 .niezly syf .nie ?pedofil jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrycja---> miło Cię widzieć! Cieszę się, że jesteś! Miło mi również, ze o mnie myślisz. Wróciłam od lekarza. Diagnoza- ropomocz. Jestem załamana. Boli, mam gorączkę, dostałam masę leków, w tym zastrzyki (bolesne jak diabli). Oprócz tego uszczęśliwiono mnie zwolnieniem....Wiecie co to oznacza? Że najprawdopodobniej \"opuszczam\" Was do 8.01.2007r. Smutno mi będzie samej! Jak tylko będę miała dostęp do netu, zajrzę tu z całą pewnością. Mam nadzieję, ze Was tu spotkam...Chciałabym bardzo. Tyle ostatnio nieszczęść na mnie spada, dlatego chętnie tu zaglądam, bo wiem, ze chociaż Wy mnie zrozumiecie i pocieszycie... Nie mam siły juz pisać, wiec sie pożegnam. Jeszcze raz życzę wszystkim szampańskiej zabawy i Szczęśliwego Nowego Roku! Pozrdawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ja aga wyszlam z domu tak jak ty chcialas.bym dala sobie glowe obciac ze ten moj kochajacy maz bo ciagle mnie o tym zapewnial ,i ten elegancki facet bedzie zabiegal o mnie zebysmy byli razem,a wyprowadzajac sie chcialam przeciac cos gruba kreska i zaczac od nowa .a ja jemu tylko wszystko ulatwilam i zrobilam to co on mial zaplanowane.dlatego powiem wam ze jak slysze ze jakas zona byla suka przy rozstaniu,i wygolasila faceta .to mowie sobie .madra dziewczynka.chociaz jedna.ja niestety jestem z tych co juz nie wierza facetom,a w slowa tym bardziej ,zapewnienia,obietnice. zlapalo mnie dzisiaj nie ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×