Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maliszenka

dziecko nie chce spac

Polecane posty

Gość maliszenka

czesc chciałabym zeby ktos mi doradził jak uspac 6 miesieczne dziecko. Nauczyłam mojego syna ze usypiam go na rekach i jak na poczatku mu wystarczało 5 min tak teraz w nocy nosze go 3 godziny i niby on spi ale jak go odkładam dołózeczka to sie budzi i płacze. co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj go przetrzymać. Trochę popłacze i się nauczy sam zasypiać. Niestety możesz mieć zarwane jakieś dwie noce. A może łagodniejsza forma. Tzn przytul go do siebie i niech chociaż na razie nauczy się spać przy Tobie w łóżku. Tyle, że potem i tak będziesz musiała nauczyć go samodzielnego zasypiania w łóżeczku. Moja starsza córka tak mocno potrzebowała bliskości rodziców, że do trzech lat spała z nami w łóżku. A i teraz mając cztery latka codziennie w środku nocy przychodzi do nas do łóżka. Widocznie tego potrzebuje (po urodzeniu leżała w inkubatorze, to pewnie dlatego). Nie mam sumienia jej w nocy wyganiać do jej pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli masz taką możliwość to niech go usypia ktoś inny, np. tata leżąc przy nim i go przytulając. Łatwiej mu będzie przywyknąć że ktoś inny inaczej go usypia. Sprawdzone przez nas. Pwowdzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też stosowałam tą metodę z młodszą:-) Miał mój mąż niezłą przeprawę z młodą:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Mój z młodym też miał, ale efekt wart był tego. Młody zaczął zasypiać w ciągu 10-15 min, a nie półtorej godziny i no więź między ojcem a dzieckiem tez jest niedoprzecenienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliszenka
dZIEKI ZA PORADY. nO NIE WIEM CZY USYPIANIE PRZEZ OJCA BEDZIE DOBRYM POMYSŁEM, BO W MOIM WYPADKU TATUŚ DZIECKA NIESTETY NIE MA DO NASZEGO SYNA CIERPLIWOŚCI...:( NO ALE TO JUZ INNA SPRAWA:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliszenka
Udało mi sie chyba znależć sposób! Wczoraj poskutkował. Wyczytałam,że istnieje jedna skuteczna metoda. Metoda Ferbera. Polega ona na tym,że pierwszej nocy kładzie się dziecko do łóżka przebudzone, lekko się je poklepuje, głaszcze, a następnie mówi dobranoc i się odchodzi. Niki strasznie płakał. Nie wolno brać dziecka na ręce. Jak dziecko zacznie płakać, czeka się 5 min i się do niego idzie, znowu głaszcze, daje smoczek i mówi dobranoc i się odchodzi. Powtarza się tą czynność tyle razy ile razy dziecko płacze. Przedłużając chwilę powrotu do pokoju za każdym razem o 5 minut, aż dziecko zaśnie. Ja, jak już widziałam, że Niki jest juz całkiem zmęczony płaczem, zaśpiewałam mu kołysankę. Jak się uspokoił to poszłam do pokoju i w końcu zasnął. SAM! W ŁÓŻECZKU! To wielki sukces. Ale trwało to jakieś1,5 godziny. Ale za to spał całą noc. Co od urodzenia mu się nie zdarzyło. Było ciężko znieść jego płacz. Było mi go żal. Chciałam juz się poddać, ale maz mnie powstrzymał. I opłacało się. Nikodem jest wyspany i pogodny, a ja wypoczęta. Zobaczymy, co będzie dziś. W tej książce pisze, że jak się nie umie znieść płaczu dziecka w tym ćwiczeniu należy oglądać TV albo czytać ulubiona książkę. Ale to było ciężkie. Nie mogłam się skupić. Płakałam nawet razem z nim. Może to trochę brutalna metoda, ale jak czytam to dzieci mając pół roku przesypiają całą noc, a on ciągle się budził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×