Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yoyo30

A ja się boję.....

Polecane posty

Gość yoyo30

Mam 30lat i prawdopodobnie jestem w ciąży (test pozytywny) Obawiam się ciąży, porodu, wychowania dziecka, utraty pracy. Jestem mało odporna psychicznie i boję się, zę sobie nie poradzę z tym wszystkim. Mam takze dysplazję stawu biodrowego i ortopeda powiedział mi że będą komplikacje. Więc dochodzi kolejna obawa. Moja mama i mój facet są szczęsliwi z tego powodu, ze bede miała dziecko, ale ja nie potrafię się cieszyć. Ciąglę czzuję irracjonalny strach, który ściska mnie za gardło. Z kim mogę porozmawiac o moich porblemach? Gdzie się z nimi udać? Może coś doradzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze w trzydziestoarolatkach? powodzenia bedzie dobrez!!!!! wiecej optymizmu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoyo30
tam raczej są osoby, które starały się o dziecko i są z tego powodu szczęśliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narazie jesteś w szoku, bo pojawiła się nieplanowana ciąża, alejak pójdziesz na USG zobaczysz biojące serduszko maleństwa to napewno je pokochasz i zaczniesz sie cieszyc! Nie martw sie!! Głowa do góry, będzie dobreze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoyo30
ale ja nigdy nie myślałm o dziecku w najbliższej przyszłości, zawsze odkłądałam to na poźniej, bo myślałam że do tego dojrzeję...a mijała rok za rokiem a ja wciąż nie czułam instynktu macierzyńskiego, nigdy nie zachwycałam sie dziećmi koleżanek...może nie nadaję sie na matkę? może nie pokocham dziecka?? martwię się tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i bardzo bobrze...
Mozesz przecież wziąźć zwolnie lekarskie do końca ciązy,zebys nie przeciązała stawu biodrowego.A ciążę rozwiązać ceięciem cesarskim.I wszystko bedzie ok, to najwyższy cas na urodzenie dziecka.Jesteś dorosła,dojrzała i na pewno bedziesz wspaniałą matką dla Tego dzieciątka.A w ciąży hormony tak pracuja,i dlatego tak sie czujesz.Zreszta ja też tak miałam jak sobie to wszystko przypomnę.Macierzyństwo to piękna sprawa.pozdrawiam serdecznie Basieńka(jestem matka dwójki dzieci 16 i 14 lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez obaw bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bój się
ehh..jakbym widziała siebie rok temu! teraz mój synek ma 3 miesiące a ja i mąż jestesmy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie! będzie dobrze! ja też miałam takie obawy, też nie czułam potrzeby macierzyństwa ale teraz nie zamieniłabym tego na nic innego na świecie..na początku będzie ciężko, nie ma co ukrywać tego faktu ani wybielać ale z każdym dniem będzie lepiej.. dasz sobie radę- ja na początku płakałam jak bóbr z niemocy..ale teraz znam już moje dziecko," nauczyłam się go".. będzie trudno ci przestawić się z tego wygodnego życia 30latki..ja tak miałam..ale uwierz mi, pierwszy bezzębny uśmiech twojego dziecka wszystko ci wynagrodzi i zrekompensuje wszystko; zobaczysz, nie będziesz chciała już wrócić do dawnego życia we dwójkę! masz moje słowo:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoyo30
a kiedy pojawił się u siebie instynkt macierzyński i zadwolenei z bycia matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bój się
w ciąży nie miałam żadnego instynktu a czy mam go teraz? sama nie wiem..nie wiem co to jest ten instynkt.. bo jeśli to potrzeba opieki nad dzieckiem, pielęgnowania go, bycia z nim, sprawiania żeby był uśmiechnięty jak najczęściej, to chyba go (instynkt) mam..zwyczajnie kocham swojego synusia:) wcześniej dzieci mnie nie interesowały, ba! nie lubię do dziś dzieci ale obcych! a swoje uwielbiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jak kopać zaczął, często pojawia się dopiero jakis czas po porodzie, to wszystko normalne uczucia, które ciążowa burza hormonlna potęguje. Też się bardzo bałam utraty pracy, ale kurcze okazało się że czasami szef też człowiek i pracuję do dziś i szukam aktualnie lepszej. :D A urodziłam miesiąc przed trzydziestymi urodzinami. Wszytsko się powoli ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo sie cieszę
PRZEKLEJAM CI Z TOPIKU DLA CIEBIE Wiesz jak bylo u mnie? Zaszlam w ciaze.... 4 tydzien, jedziemy pociagiem w gory... widze faceta z 4-latkiem, chlopiec bardzo absorbujacy, ojciec wciaz sie z nim bawi, cos mu opowiada itd... moj maz sie cieszy, mowi ze to fajnie miec dziecko... ja mysle sobie, ze wolnosc utracona.... 5 tydzien, w gorach, czuje sie fatalnie, coraz slabiej, coraz gorzej, mysle sobie, no tak, to dopiero poczatki ajuz takie samopoczucie...nastepnego dnia krosty na ciele, szok, strach, LEK O DZIECKO!!!!! zeby to tylko nie byla rozyczka!!!! To ospa....z jednej strony ulga, z drugiej strach, ze i tak zagrozi to ciazy, pojawiaja sie wyrzuty sumienia, ze na poczatku srednio sie z niej cieszylam.... 10 tydzien... wizyta u gina...potwierdza ciaze, pociesza, ze ospa nie musi wplynac na plod, skierowanie na usg... 12 tydzien, usg, strach, okropny, czy wszystko w porzadku.... Lekarz pokazuje bijace serduszko, ocena ciazy: wszystko idealnie! ULGA ogromna i wzruszenie - moje malenstwo jest takie silne i kochane, ze nawet zadnych mdlosci ani innych dolegliwosci ciazowych nie mam 30 tydzien, podczas kąpieli wyczuwam zgrubienie pod pacha... Znowu szok, STRACH, ale tym razem o dziecko, o jego przyszlosc, nie chce go zostawic!!! Wizyta u gina i usg - to tylko przyklejenie miesnia. Jestem zdrowa i silna i dostalam ogromny dar - bede mama!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bój się
a zadowolenie z bycia matką przyszło mi w chwili porodu i położenia małego na piersi:) ale takie absolutne odprężenie, radość z macierzyństwa i wewnętrzny spokój przyszły po miesiącu, kiedy wszystko sobie poukładałam i poznałam dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj czytałam artukuł, że instyt macierzyński to zapewnia że matka dziecko nakarmi. Reszta to zwykła miłość do drugiego człowieka, a żeby kogos pokochać to trzeba poznać, uszy do góry, bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoyo30
właśnie, żeby kogoś pokochać tzreba go poznać, czli nie od razu przychodzi miłość, tylko z czasem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoyo30
czy orientujecie się gdzie mogę szukać pomocy, bo chciałabym z kimś porozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli masz na myśli psychologa to w każdej większej poradni zdrowia psychicznego są psycholodzy na NFZ, zwykle są to studentki bądź absolwentki psychologii robiące staż, ale zawsze. Jak chodzi ci o taka zwykła ludzka pogawedkę zawsze mozesz do mnie na maila, jakoś sie na gg możemy umówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoyo30
dzięki majaja - jak znajdę chwile to się odezwę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yoyo, pokochasz szybko! w twarzyczce dziecka rozpoznasz osoby ktore juz kochasz, meza, rodzine - a te kochajace oczka czlowieka dla ktorego jestes jedyna na swiecie i ten pierwszy usmiech juz zupelnie przekonaja cie do macierzynstwa! Ja czulam sie bardzo podobnie po odkryciu ciazy, ze strace niezaleznosc, wolnosc wyjazdu kiedy i gdzie chce - teraz tej wolnosci mi wcale nie brakuje, wole te nieprzespane nocki podczas ktorych moja mala obejmuje mnie mocno, mocno i tym przylulaniem okazuje jak bardzo mnie kocha. Zycze wszystkiego najlepszego i zdrowej ciazy yoyo - zobaczysz, wszystko pojdzie dobrze! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie heh
Tylko ze jestem sporo mlodsza od ciebie, bo mam 21 lat. Od ponad roku jestem mezatką, nie chcielismy narazie dzieci, ale stalo sie.Jestem teraz w 10 tyg. Nie powiem zebym sie zbytnio cieszyla, sama nie wiem, co sie ze mna dzeje. Chyba chcialaby, nacieszyc sie jeszcze męzem, pobyc razem, tylko we dwójkę itp. Widzialam bijace serce na usg, no nie powiem, ze mnie nie ruszylo, ale nie spowodowalo jakiegos ogromnego przyplywu macierzynskiej milosci... Nie wiem, jak to dalej bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się bałam i boję do tej pory, to 13-ty tydz., nerwica, problemy z kręgosłupem, co ja cię będę zanudzać. Damy radę :classic_cool: Może być niełatwo, ale chyba nie bierzesz pod uwagę, że pokochasz to dziecko prędzej czy później i może nawet opieka nad nim będzie ci dawać przyjemność? No nie wiem, jakoś tak mam, że w ciąży myślę nadal o sobie i swoich problemach ale też i o dziecku, dla którego będę najważniejsza a ono będzie bezbronne... Trzeba będzie znaleźć w sobie dużo siły. A ja dobrze wiem, jak nerwica wyczerpuje... Z miłością do kogoś można dać radę z wieloma sprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoyo30
juz cała rodzina wie o mojej ciąży, przynajmniej 1 problem z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoyo30
w sobote uspokoiłam się, ale od wczoraj znowu żyję w stresie, co dalej będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×