Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość S.C.

Jak to z NIMI jest??

Polecane posty

Gość S.C.

Mieszkamy razem w jednym mieście a do innego wracamy na weekend...Każdy do swojego...Ale on ostatnio przestał u mnie w mieście "bywać", gdy dzwonię mówi, że się uczy(piątek wieczór)/ musi pomóc ojcu/nie chce mu się...itd. Dodam, że jesteśmy ze sobą 4 lata...i żadnych poważniejszych zobowiązań nie mamy, bo on nie "czuje sie" na to gotowy...Jakie rokowania na przyszłość? W mieście w którym mieszkamy zachopwuje się tak jakby nic sie nie stalo i mowi, ze ja sie znow czepiam...Zatem czepiam ie czy nie ma czego się uczepic...? Ratujcie...DZieki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez przez to przechodzilam ... czyli niby jego brak czasu skonczylo sie rozstaniem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.C.
Może był ktoś w podobnej sytuacji...Dziewczyny powiedzcie co zrobiłyście z takim facetem...Ja nadal się waham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.C.
Elle88 -- > miałas tak samo czy podobnie?...Bo widzisz ja nie mam zielonego pojęcia co mam zrobić...Poradz cos...Rozmowy niewiele dają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E-tam...
...kto normalny ucy sie w piatek wieczor, chyba tylko zaoczni... :) ...durna wymowka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.C.
DO etam--> głównie dlatego się wkurzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E-tam...
...moze se zanlazl "lepszy model"... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.C.
W to watpię...ale pewnści nie ma....nadal mowi, że kocha, że tylko ze mna chce być itd. Ale czy słowa wystarcza po 4 latach? Nawet nie udowadnia tego czynami...a powinno to isc w parze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no poprostu juz nie ialam sily sie prosic zeby znalazl dla mnie chociaz troche czasu i to skonczylam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E-tam...
No wlasnie, czynami... mysle ze jakas rutyna sie wkradla, niestety nie docenia sie tego co sie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.C.
E-Tam zatem co radzisz? Moim zdaniem niewiele da się zrobic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E-tam...
Co radze? Hm... ciezka sprawa, niestety nie mam doswiadczenia w zwiazkach, wiec trudno mi radzic... ale przede wszytstkim wyciagnalbym Cie na jakas kawe, moze by sie zrobil troche zazdrosny. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.C.
To juz jest jakis plan... Nie sadze by byl zazdrosny...chyba się juz z tej "miłosci" wyleczył, a pozostała rutyna...Szkoda tylko, że ja sobie życie marnuje czekając na jego gest... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E-tam...
Mysle ze rutyna to cos strasznego, nie ma tych wzlotow, wypala sie cos... i jesli to nie bylo prawdziwe uczucie no to lipa... kawa jak nic, tyle ze z buziakiem na powitanie i "do widzenia"! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.C.
E-tam--> Dziekuje za zaproszenie...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.C.
Niestety z wiadomych przyczyn nie skorzystam...Dzieki za radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E-tam...
...szkoda, a tak dobrze szlo... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E-tam...
...jade na noclegownie, zarzuce jakis film moze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po ile macie lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby się tu nazwać
E-tam....--->łe, nie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E-tam...
...co le? Spadam powoli bo mi biuro zamkna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E-tam...
...i juz nie wyleze, ponadto oskarza mnie o wynoszenie danych... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E-tam...
...ja mam az cwierc wieku! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.C.
Po dwadzieścia pare...Jeslli osoba która się o to pyta ma zamiar zagonic mnie do nauki to dzieki, ale nie trzeba, bo z nauka to ja akurat wysmienicie daje sobie rade...a pytam o sprawy innej rangi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E-tam...
No nic, bawcie sie dobrze... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.C.
Nawzajem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby się tu nazwać
za mlody:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.C.
Na co za młody?? ;) i Kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po ile macie lat
nie zamierzałam Cię gonić do nauki, ale jeśli odpowiadasz tak niedojrzale i agresywnie na banalne pytanie, to może rzeczywiście nie warto Ci radzić... po prostu zmierzałam do tego, że inaczej na związek patrzą dwudziestolatkowie a inaczej trzydziestolatkowie. to, co można wybaczyć młodszym, to dojrzałym ludziom już nie ujdzie na sucho. jesli student pierwszego roku urywa się na imprezkę w piątkowy wieczór, to trzeba otwarcie porozmawiać, bez pretensji, poprosić o szczerość i wytłumaczyć, że przecież nie ma się nic przeciwko temu, żeby też od czasu do czasu wybierać się na imprezy osobno. młodego chłopaka można zrozumieć, że jest jeszcze nieco opieszały, trochę niepewny i troszkę niedojrzały do przejścia w kolejny etap związku. jesli jednak trzydziestoletni facet nie mysli po czterech latach związku o tym, żeby zamieszkać razem, żeby spędzić czas ze swoją kobietą, to rokowania na przyszłość... marne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi ciagle wymowki (najczesciej brak czasu z powodow przeroznych) bardzo zle sie kojarza (zdrada). Niestety zamiast sama skonczyc ten zwiazek meczylam sie. Wmawialam sobie, ze to na pewno ja jestem zbyt wymagajaca, przesadzam, wymyslam, czepiam sie itp. Szkoda, ze nie zaufalam swojej intuicji. No ale ona moze zawiesc wiec to spore ryzyko. Moze powazna, szczera rozmowa cos pomoze? Jesli juz byla (ale nie po to, zeby sie klocic, tylko zeby poprawic sytuacje) i nic sie nie zmienilo, to nie fajnie ale czasem trzeba czasu na te zmiany. A czasem kilku rozmow... Nie ma 2 takich samych sytuacji wiec ciezko zgadywac jakie sa powody takiego stanu rzeczy. Chyba na prawde najlepiej pogadac zamiast gdybac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×