Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miiiiiiiiiii

Facet nie chciał

Polecane posty

Gość miiiiiiiiiii

sie ze mna dziś spotkać wieczorem. powiedział że potrzebuje samotności czasem a ja??? dziś sie zaczął weekend i siedziałam sama gapiac sie na tv..... dlaczego oni mają inne potrzeby niż my???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiiiiiiiii
u mnie nie ma innej. chciał sobie pposiedzieć sam spokojnie w domu i o 9 poszedł spać;w sumie to i tak późno jak na niego hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieno mój też innejnie ma ma za to koleżanke ale sama pomyśl jak ja mam sie czuc. To chyba dlugo nie potrwa bo ja nie dam sie tak traktowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiiiiiiiii
oczywiście że nie możesz; a takie "koleżanki" to są zapewne całkowicie samotne i potrzbujące :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no kolezanka tez ma kolege taaaa ale tonie ma znaczenia, wiem ze on jest wporzadku i ze to kolezaka ale mi sie tone podoba i nie bede tego ukrywala bal sie mi o tym powiedziecale powiedzial no to potem mial rozmowe ale poszedl no przecierz zabronic nie moglam ale cóż....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiiiiiiiii
a u mnie jest tak: ja sie nie spotykam z kumplami a on z koleżankami i wszyscy są zadowoleni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to zazdroszcze ale u mnie albo tak bedzie jak u Ciebie albo w ogole niebedzie jestem taka zla ze niewiem juz zal i rozczarowanie mi przeszło ale teraz przyszedł czas na wkurwienie. Bezradnośc poprostu bezradnośc ijest mi przykto bo tu nie chodzi o zazdrość tylko o sam fakt. Ja bym ne poszła a on to zrobil. Szanuje to ze ma koleżanke juz wiele o niej słyszalam jeszcze zanim byliśmy razem ale wiesz piwo w pubie to oki a nie cala noc w kinie we 2 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiiiiiiiii
ooooooooo to już jest przegiecie! z toba też spedza takie noce we dwoje w kinie? niech sie facet określi... z resztą ich zrozumieć to trzeba byłoby być jakimś fenomenem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my też czesto chodzimy do kina. To jest jego znajoma z którą już od roku chodzi na te maratony i widzisz z jednej strony to rozumiem ale z drugiej to teraz ja jestem jego dziewczyna i mi sie to nie podoba. To ze jego poprzednia dziewczyna mieszkała dalekoi sie nie sprzeciwiala nie znaczy ze ma tak byc teraz. Owszem moze isc z nią ale i tez ze mną jak tak juz sie nie moze powstrzymac. Zrobilam mu dzisiaj taki dien pokuty i chyba nie szedl w najlepszym nastroju do tego kina I DOBRZE ale na tym sie nie skonczy. Rozmawialiśmy jeszcze na gg to na koniec uslyszalam tylko PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiiiiiiiii
i tak szczerze cie podziwiam że sie na to zgadzasz... ja mojego w życiu bym nie puściła, nie to że mu nie ufam ale facet to facet a ja jestem zazdrosna i nie wyobrażam sobie tego, a poza tym on mi też nie pozwala sie umawiać z kolegami wiec sprawa załatwiona; a swoją drogą skąd ja znam to PA hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiiiiiiiii
dziewczyny nie cierpie spedzać sama piątków, ani wogóle żadnych innych dni....... bede płakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znają sie juz dość długo pracowali razem i bardzo sie zaprzyjaźnili. Ona miała faceta on miał dziewczyne , potem on zakonczyl swój związek mineło troche czasu nasza przyjaźń sie przerodziła w coświęcej i z tego co słyszałam to ta koleżanka tez sie rozstala z chłopakiem i teraz ma jakiegos bliższego kolege ale co z tego jak mi sie to nei podoba. Szanuje to ze to jego znajoma, to ze zawzse chodzili na różne przeglądy filmowe i nie chce mu bronic kontaktów bo to chore ale teraz maraton ...tomi sie nie podoba no i rece mi opadly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiiiiiiiii
moim zdaniem powinnac mu to wszystko szczerze powiedzieć, ale nie wywrzeszczeć, ukazać swoj ból i jak zrozumie, że ci sprawia przykrość i jak mu zależy to postanowi coś odpowiedniego, jestem pewna że znajdziecie jakiś kompromis;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie miałam sie godzic badz nie godzic on sie mie nie pytal o zdanei tylko mi o tym powiedział ja wyraziłam swoje lekkie zaniepokojenie a jak wrociam do domu (wczoraj mi o tym powiedział) to zaczelam poprostu szalec no i dzisiaj troszzke mu napisałam. Niech bedzie swiadomy ze mi sie tonie podoba no i teraz zobaczymy... nie odezwe sie do niego ja jutro ide do pracy on bedzie spał pewnie pół dnia i ciekawe co zrobi... ja bede milczała. wczoraj juz mu zreszta powiedzialam ze zobaczymy sie w poniedziałek i ma wolny weekend niech sobie robi co chce ja go nie bede kontrolowac chociaz i tak to robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiiiiiiiii
trzeba trzeba trzymać ręke na pulsie; powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawa jestemkiedy sie odezwie.... :( ale jest mi przykro strasznie bo to tak w srodku boli mysle ze wiesz o czym mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trewo
dla mnie to z lekka chore. ma dziewczyne a wybiera się do kina z przyjaciółką. jak dla mnie to lekki brak szacunku dla twojej osoby. gdyby mój facet przyszedł i poinformował mnie (bo z tego co piszesz twój właśnie tak postapił), że wybiera się na noc z koleżanką do kina to chyba zabiłabym go śmiechem. ja rozumiem, że niechcesz być tą złą co to ogranicza i kontroluje swojego partnera, ale jesteś człowiekiem, masz swoje uczucia, swoje prawa. skoro to cię boli i uwiera powiedz mu o tym jasno i wyraźnie. nie masz prawa zgadzać się na takie układy skoro ci one nie pasują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiiiiiiiii
Lola ty sie odezwij i powiedz żeby sie określił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak poinformowal najpierw powiedział ze sie z nią umowil na piątek a potem mieliśmy taką rozmowe coś ala o zazdrości i o relacjach własnie z innymi znajomymi i bylo fajnie śmiesznie a potem on powiedzial coś ala \"no zeby byc do konca szczerym to idziemy do kina\" no wiec troszke mnie zatkalo juz wychodzilismy z lokalu i on miał taki chumor ze to co mowiłam obracał niy w zart i sie swietnie bawiłno i ja tez sie troche śmialam ale jak juz wsiadlam do tego autobusu i usiadlam i zaczelam myslec to sory... przeprosil mnie potem za te smiechy ale fakt faktem juz nie mialam z nim mozliwosci porozmawiac w 4 oczy na ten temat a dzisiaj tylko wyrazalam swoje ogólne niezadowolenie i sczzerze mu napisalam ze mi sie to nie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslę tak samo jak trewo! moj tez ma taką kolezanke z pracy i mysle ze tez by chcial sobie gdzies z nia wychodzic itp. rozumiem spotkac sie ot tak pogadac, ale jakby zaczal wybierac miedzy spotkaniami z nią a naszymi to chyba mu podziekuje bedzie bolalo, ale jeszcze bardziej by chyba bolalo gdybym wiedziala ze lazi gdzies z nią a dla mnie nie znalazl czasu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiiiiiiiii
no a powiedzcie mi dziewczyny na cholere facetowi chwile samotności? ja rozumiem że jak coś jest nie tak jak chce coś przemyslec, ale na litość boską jak jest wszystko ok to? mnie nie ma trzy dni w tygodniu bo mam studia to sie nie widzimy a jak już jestem spowrotem w domu to on sobie chce posiedzieć wieczorem i to jeszcze w piątek! w domu; i co z tego że spedziłam z nim całe ostatnie dwa dni jak ja chce non stop???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no ja sie do niego nie odezwe poczekam wies zmy tak naprawde nie umawialismy sie w ogole na piatek ja nic nie mowilam bo widujemy sie codziennie (razem studiujemy) z tym ze zaczelam pracowac i to sie powoli zmienia, zreszta przyda nam sie troche rozluźnic te kontakty ale bez przesady. Zreszta on tymbardziej nie zaproponowal nic na piatek bo juz sie z nią umawial w tamtą sobote na to tak mi powiedział, po drodze jeszcze to odwolywal bo mielismy miec na cos tam wejściówki ale nie wypalilo wiec wrocił do pierwotego pomysłu maratoniku bal sie mi o tym powiedziec to bylo widac ale tak czy sieak poszedl juz nei pracuje z ta dziewczyną i zadko sie widują a te maratony byly ich takim pretekstem do spotkan, wspólne zamilowanie filmem tyle ze trzeba ewidentnie cos z ty, zrobic tylko czy ja bede umiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozumię że jest zaufanie :) i nie ograniczenie wolności drugiego partnera ale hola co za dużo to nie zdrowo :P ma koleżanki ty masz kolegów ok :) tylko Wy chyba nie ustaliliście pewnej granicy w tych relacjach .... i tu jest błąd bo z czasem to może którejś ze stron się wymknąć i co potem ?? radze pogadać z facetem (szczerze) albo wybrać się na taki seans z kolegom ;) tak w ogóle to osobiście jak by to na mnie trafiło to nie mogłabym być z facetem, który woli iść się spotkac z jakąś koleżanką niż ze mną .... wolałabym odejść bo lepiej być samotnym niż samotnym w ziązku :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie wyznaczyliśmy granicy jesteśmy taknaprawde ze sobą krórko ale znamy siejuż ponad rok. Byliśmy przyjaciółmi i coś sie połączyło Przeszła mi juz zlośc ale to jest nie wporzadku i tak czy sak trzeba o tym porozmawiac szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miiiiiiiiiiiiiiiiiiii --> ja daję swojemu facetowi posiedzieć samemu w domu, bo wiem jak to lubi. Nie każdy dzień, w którym możemy się spotkać spędzamy razem, bo ja też czasem chcę w samotności odpocząć , on również. Jakoś to problemem dla mnie nie jest. Co do tych koleżanek - coś się chłopom ostatnio w głowach poprzewracało!! Mój też mnie pytał, że gdyby się umówił z koleżanką na \"kawę\", to czy byłbym zazdrosna. No jasne, że bym była i wściekła do tego na całego! Tym bardziej, że odkąd jesteśmy razem nie poznałam ani jednej jego koleżanki. Żadnej. Może raz o jakiejś wspomniał na początku znajomości, ale to było 3 lata temu... Oczywście, w życiu jej na oczy nie widziałam. On moich kolegów zna, ale ja się nie umawiam z Nimi na \"kawkę\". Powiedziałam mu, że to jest nie fair wobec mnie i ja tak nie chcę. Po czym on stwiedził, że chyba mam rację. Na pytanie mu postawione - \"czy coś takiego planujesz?\", odpowiedział - \"nie, nie, pytałem z ciekawości.\" Gdyby się umówił, nieźle dałabym mu popalić... Ja rozumiem, w grupie, w pubie, jakaś kupka znajomych, a nie sam na sam na \"kawkę\". Śmieszne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do planów to je można zawsze zmieniać :) ja tak robię jak np. moje ❤️ nie może się spotkać albo mi coś wypada, np. jutro On :-) pracuje więc nici z imprezy andrzejkowej bo nockę ma zajetą a ja zostaje w domku (przynajmniej bedę mieć czas dla siebie ;-) ) choć gdybym poszła na imprę z naszymi znajomymi On :) nie miałby nic przeciwko temu bo mi ufa itp. ale ja tak nie chcę bo wiem że w głebi duszy byłoby mu smutno i przykro... to sie nazywa kompromisy - dla chcącego nic trudnego :P My także nie mamy wyznaczonych granic ale mój :) wie, co może a co nie bo kiedys jak jeszcze bylismy dobrymi kumplami ja mu o sobie opowiadalam o tamtym o siamtym On :) tak samo więc wiemy na co możemy sobie pozwolić a co już bedzie przegięciem ;) najlepsza to bedzie szczera rozmowa :) trzymam kciuki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×