Uzależnienie od internetu - jak u Was wygląda?

Kiedyś to przechodziłam i myslałam ze nie wróci...a jednak wróciło nie mogę żyć bez netu :( Nie wiem co robić, potrzebuję chyba grupy wsparcia :(

stan na tyle przewlekły że nieuleczalny

budzę sie rano - sprawdzam pocztę po południu zasiadam...jak nie mam pracy siedzę cały dzień (z krótkimi przerwami),w weekend to już mnie aż tyłek boli :(

nikt tak nie ma oczywiście :(

tylko internet ? co się łamiesz u mnie jeszcze picie i palenie dochodzi

Siedze non stop na necie, wstaje z lozka, wlaczam od razu kompa, ide zrobic poranna toalete, kawe i lecimyyy, przerwa na obiad i dalej, i tak 12-15 h na dobe, dramat

sie.ja mowie ze to moj jedyny nalog(nie pije kawy nie pale papierosow..).dobrze ze nie grozny;),mam tak juz od kilku lat. kiedys pamietam jak pojechalam pierwszy raz na 3 miesieczna praktyke (nie mialam tam netu) to poprostu nastawilam sie psychcznie i czekalam az ten czas minie i wiedzialam ze wtedy dosiade do netu. to chyba troszke chore co:)

a drętwieja wam ręce od ciągłego opierania ich o biurko i oparcie fotela?

mam laptopa.wiec jedynie boli mnie kark od malo wygodnego lezenia

to porpos kogos niech ci zabierze kabel od neta i po problemie;-)

zadne pozbycie sie nalogy nie jest takie proste gdyby bylo ludzie nie mieli by problemu z zuceniem roznych rzeczy. mnie to troche meczy. ale nie przeszkadza w zyciu wiec jest ok.

mążuś nic nie gdera bo ma władzę czyli pilot tylko dla siebie a jak u was domownicy reagują?

mieszkam sama:Dw tygodniu jest ze mna mlodszy brat ale on sam jest uzalezniony wiec sie dzielimy..

dupa mnie boli od siedzenia :(

mnie jeszcze nie boli :P

mnie też jeszcze nie,może dlatego,że od czasu do czasu wstaję aby się przejść chociażby po herbatę albo po piwo do lodówki:-p

ale to fakt,uzależnienie od netu jest straszne:-oNiekiedy jak mam wolne i siedzę w domu,to jak wlączę kompa np.o 10 rano to wyłączam o 4 nad ranem jak kładę się spać:-o

a więc u mnie wyglada to tak: wstaje,od razu właczam kompa ,czekajac az sie uruchomi robie sobie kawę ,myję sie i ZASIADAM :D siedze tak długo jak mogę,jesli mam cos na głowie to albo przekładam to co 20 min na pozniej albo odkładam na nast dzien:D a w porach nocnych siedze do oporu albo tak długo jak wytrzymam albo odchodze gdy juz stwerdzam ze jestem nienormalna..bo jest np 5 rano i widno sie robi :o potem śpie do 11 ,wstaję i znów od nowa hehe no problem sie pojawia gdy musze rano wstac na zajecia czu cos:( zła jestem jak osa.ale tylkogdy wracam to jeszcze w kurtce i butach uruchamiam kompa by zdazył sie właczyc az sie rozbiore:) i tak w kólko :D

o jezu dziewczyny dzieki, nie jestem sama :(

na kaffe to sami nałogowcy - ale tylko my potrafimy sie przyznać :p

najgorsza jest moim zdaniem świadomość no tego, ile po dwoch tygodniach siedzienia mogłabym przeczytać książek, pouczyć się języka albo inne takie...wtedy chce mi się płakać :(

ja mam tak samo każda wolna chwila przed kompem....rano właczam wieczorem późnym wyłaczam...... :(:( Mam na imię Marta i jestem NETOMANKĄ!!!!!!!!!!!!!!!

Dzis np siedze od godziny 11 Ale wiecie co ? Koncze z tym ! Juz jeden odwyk mialam, od listopada 2005 do sierpnia 2006, wiec i teraz sie uda Co innego siedziec nawet te 5 h ale 12 i wiecej !!! Pracuje tez na kompie, ach, szkoda pisac !!

no nie jest z nami dobrze kobietki :O

aaaaaaaaaaaale jeszcze młoda godzina :D wiec co tam:D:D

dziewczyny jesteśmy chore :(

jak z tym skończyć? :(

wezcie mnie stad wygońcie!!!!!!!!!! please!!!!!!!!!!

mnie tez prosze wygonic :D

jezu, od 10 rano z przerwa na sniadanie,obiad i jablko :(