Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dżasminka1989

Porady od serca

Polecane posty

Ostatnio zauważyłam, że bardzo dużo osób mi się zwierza i darzy mnie zaufaniem, co więcej, mówią, że im pomogłam. Jeśli jest więcej takich osób jak ja, które chcą, lubią i umieją pomagać ludziom, to może połączmy się i załóżmy netową amatorska pradnię? Co Wy na to? Może uda nam się zmienić świat na lepsze? Wpisaujcie się!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Totalna głupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glupotą to jest nie miec odwagi pisac na czarno..!!! Mi się pomysl wydaje nie glupi..moze chociaz tutaj uda się uniknąc prostackich porad..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poamrańczowych nicków nie traktuję poważnie... A co do prostackich porad- masz rację, dlatego myślałam, że może ząłożyc jakieś w ogóle osobne forum, wiesz, takie własne, gdyby był ktoś dobry z informatyki to moż enawet stronkę? Jakby było nas kilka/kilkoro chętnych, to może wypalić :] Czekam na Was! CzekaMy, bo jestśmy już 2. Pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska mucha
aha, nie wiem, czy wiesz, nie mozesz zalozyc "poradni", bo poradnictwo psychologiczne bez odpowiednich kompetencji (wyksztalcenia) jest niezgdone z prawem. mozesz sobie radzic "kolezensko", ale zeby zajmowac sie profesjonalnym poradnictwem, musisz byc psychologiem, terapeuta, psychiatra, pedagogiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przecież wiem, chodzi o koleżeńskie porady. Niebieska mucho, nie otwiera mi się link, który podałaś, proszę, sprawdź go. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikikikiiiii
no dobra na poczatek taki problemik:) poznalam goscia podoba mi sie i ja jemu tez.gadalismy troszke ze soba na gg.ale ostatnio juz nic z nim nie rozmawiam.ja pierwsza nie chce do niego napisac on do nie tez.ja jestem niesmiala wiec dlatego nie pisze on tez chyba jest niesmialy.chcial sie ze mna jeszcze raz spotkac ale nic konkretnie na temat tego spotkania nie pisal.wiec ja nie bede czekac az w koncu sie zdecyduje i przestalam do niego pisac.niby wszystko oki.ale tak jakos mnie do niego ciagnie.kurcze chce sie z nim jeszcze raz spotkac i zobaczyc czy cos ztego cos bedzie.no to teraz moze mi cos doradzicie co?? pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\'Jego mama rzuca dziwne komentarze pod moim adresem, w sprawach, o ktorych wiemy tylko my dwoje.\' To zdanie pokazuje, ze jednak o tych sprawach wiecie \'wy troje..\' Twoj facet nie umie trzymac języka za zębami i prawdopodobnie zwierza się \'mamusi\'. Jezeli tak jest.. powinnas z nim powaznie porozmawiac i wyjasnic, co kryje się za słowkiem \'prywatnosc\' Jezeli z kazdym problem zwraca się do mamy, to mama odbiera Cię jako jeden wielki problem. Piszesz tez, ze Twoja mama nie zywi do niego sympatii..dosyc dziwna sytuacja.. Byc moze Obie mamy \'mają cos do siebie\' i to odbija się na was. Napisz cos więcej jaki mają do siebie stosunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kikiii: schowaj dumę do kieszeni i zagadaj. Mi się wydaje, ze nie bardzo tu chodzi o niesmialosc a o nachalosc..Nie chcesz się narzucac, bo chcialabys,zeby to on zrobil pierwszy krok, chcialabys, zeby to on pragnąl tej rozmowy. Prawdopodobnie myslicie w podobny sposb, przez co zadne z was nie ma odwagi zagadac. Zwykle hej nic nie kosztuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska mucha
Le coeur, dzieki za odpowiedz:) nasze mamy sie nie znaja. Mysle, ze jego mam wie tak wiele o naszych spawach, bo chce wiedziec, slyszy strzepy rozmow i wyrabia sobie opinie na ten temat. Rozmawialam z moim chlopakiem, mysle, ze on nie zwierza sie mamie, chociaz jest raczej ekstrawertykiem i lubi mowic :) martwi mnie ta sytucja, nie mozna zyc w odcieciu od ludzi, z drugiej strony krepuje mnie sytuacja, gdy u niego w domu rozmawia sie o mnie (nas) za moimi plecami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... znam ten problem... nieśmiałość jest fajna , ale do czasu. Ja widzę kilka wyjsć. Skoro Cię do niego tak ciągnie to: 1. (pomysł nie dla wszystkich, ludzie różnie reagują na łańcuszki) wyslij mu na gg łańcuszek typu co o mnie myślisz. Jeśli jestem dla Ciebie.... to wpisz... itd i dodaj pytanie jeśli chcesz się ze mną spotkać to wpisz xy..z, nie pokażesz, że Ci zależy, a może się czegoś dowiesz, jeśli on też jest nieśmiały, to będzie mu łatwiej 2. Nie piszesz do niego o Was, bo jesteś nieśmiała, ale może na jakiś neutralny temat będzie Ci łatwiej? Np , że masz kuzyna w jego wieku i nie wiesz co mu kupić na mikołajki, albo że masz problem związany z dziedziną, którą on się zajmuje 3. Zarzuć jakiś lekko aluzyjny opis na gg, np. \"kto się ze mną wybierze do kina?\" czy coś w tym stylu, ważne, żeby on to lubił 4. To też wiąże się z aluzyjnym opisem daj np. \"Czy chociaż trochę o mnie myślisz\" albo \"mam doła, potrzebuję męskiego ramienia\" - może to go pobudzi do działania 5. Wyślij mu \"przez pomyłkę\" wiadomość na gg typu \"a tak mi jakoś mutno\" albo \"nie wiem czy on jeszcze mnie lubi\" a potem grzecznie przeproś, że to nie miało być do niego nie wim ile masz lat, więc trudno mi coś więcej Ci doradzić. Pamiętaj, że 100 razy łatwiej jest coś napisac drogą elektroniczną niż powiedzieć.l Trzymam za Was kciuki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska mucha
boli mnie to, ze nie moge miec pelnego zaufania..mam wrazenie, ze ludzie zle mnie odbieraja, ze przez to nasz zwiazek sie popsuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coz nie z kazdym da się dogadac..Wychodzi na to, ze Jego mama tak naprawdę, to Ciebie nie zna, jestes dla niej wyimaginowaną osobą, stowrzyla Cię przez pryzmat zaslyszanych rozmow, opinii[byc moze w tym opinii jego znajomych]. Musisz rozwalic jej \'swiatopogląd\' i dac się poznac. Nie będzie Ci łatwo, bo cięzko walczyc z zazdoscią matki.. W kazdym razie jezeli zalezy ci na jej opinii, to musisz dzialac. Znajdz z nią jakis wspolny temat. Piszesz, ze miala psa, więc teoretycznie powinna kochac zwierzęta, sprobuj ją jakos zagadac.. Zaproponuj jej jakis spacer, czy zapros do kawiarenki na ciastko.. Jezeli pichci to zapytaj czy nie zechcialaby udzielic Ci kilku lekcji, bo nikt tak nie piecze jak ona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikikikiiiii
dzieki za rady. z ta duma moja to macie racje.niestety taka czasem jestem.ja juz z nim kilka razy rozmawialam na gg.to on pirwszys ie do mnie odezwal moj nr gg wzial sobie od naszego wspolnego kolegi. lancuszkow nie bede wysylac ani robic opisow to nie jest w moim stylu.jestesmy juz na studiach.no nie wiem kompletnie jak do niego dotrzec nigdy nie mialam takiego problemu z facetem.zawsze to latwo szlo.a moze juz mu sie nie podobam i to bylo tylko chwilowe jego zauroczenie i powinama dac sobie spokuj??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz nawiązac bezposredni kontakt.. Przyszlo mi tez do glowy, ze moze byla bardzo związana z ex dziewczyną Twojego męzczyzny? Dlatego nie umie się zaadoptowac do nowej sytuacji uczuciowej swojego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w końcu coś madrego na forum
jestem sama i wiem ze tak zostanie,poznałam mezczyzne ,on ma zone i dzieci,chce od nich odejśc i być ze mną mam opory ,ale dlaczego szczescie innych mam stawiać wyzej niz moje?? w imię czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska mucha
Le coeur, masz dobrego "nosa" :) jego mama bardzo lubie jego przyjaciolke, ktora, podejrzewam, jest w nim od dawna zakochana. Razem chodza na zakupy, bywaja u siebie na obiadach itd. tamta tez traktuje mnie z wyzszoscia. Staram sie przekonac jego mame do siebie, ale nie jest to latwe..nie lubie sie podlizywac komus, zabiegac o wzgledy, to ponizajace, zwlaszcza, gdy ten ktos daje ci odczuc swa niechec. Niestety, otoczenie mojego chlopaka jest dosyc hermetyczne, a ja tam nie pasuje. Na razie on jet po mojej stronie, choc uwaza, ze wyolbrzymiam problem, bo jego mama ma taki "sposob bycia", a jego znajomi sa "specyficzni". Boje sie, ze jednak w ktoryms momencie wygodniej bedzie mu wrocic do starych ukladow i zrezygnuje ze mnie, a nie z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kikiiii Mam cos podobnego jezeli chodzi o dumę.. Mi pewna osoba napisala ostatnio, ze nie wie czy ja mam taką zasadę, ze nie odzywam się pierwsza czy tez boję się, ze inni pomyslą , ze ich lubię. Troszkę dalo mi to do myslenia i rzeczywiscie tak postępuję. Związane jest to wlasnie z moim egoizmem..Tak mi się wydaje.. Chcialabym, zeby to innym zalezalo bardziej niz mnie.. Ale teraz troszkę się poprawilam. Rowniez uwazam, ze łancuszki itp są infantylne, więc bym się w nie nie bawila.. Wierz mi , ze faceci tez chcą widziec inicjatywę. Zagadaj i nie pozalujesz. Dasz mu znak, ze Tobie samej na nim zalezy, ze to nie jest tak, ze tylko on zabiega. Jezeli nie chce miec juz z Tobą doczynienia to wyczujesz to w rozmowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska mucha
Le coeur, boje sie, ze rodzice, przyjaciele, jesli zechca, przekonaja go, ze jestem nieodpowiednia, wystarczy odpowiednio wyeksponowac jakas sytuacje, co jakis czas rzucac kasliwe uwagi pod moim adresem i tak powoli mozna osiagnac skutek. Przyslowie lacinskie mowi, ze kropla drazy skale nie sila, lecz czestym spadaniem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikikikiiiii
dzieki:) ja tak mam ze sie nieodzywam do osob na ktorych mi zalezy.to jest naprawde chore:)heheh bo nie mam zadnych oporow zeby gadac z roznymi gosciami ale jak juz mi sie ktorys spodoba to wtedy z nimi nie gadam.musze to jakos zmienic.ja sie boje poprostu odzucenia tak mi sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska mucha
zdolowalam sie. Czy ja chce tak wiele? chcilabym tylko, zeby inni ludzie nie wtracali sie do naszego zwiazku, w koncu jestesmy doroslymi ludzmi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do niebieskiej.. Piszesz, ze srodowisko jest specyficzne, Tobie nieodpowiada. Więc nie probuj na silę się do nich dopasowac, nie musi Ci się podobac ich klimat. Poprostuj ich akceptuj i nie staraj się ingerowac w ich pasje. Sytuacja jest bardzo klarowna. Twoj męzczyzna ma sprytną przyjaciolkę, ktora zaskarbila sobie względy u mamy. Mama zapewne dopisala sobie scenariusz milosny, w ktorych w happy endzie: występuje niestety para ona+on, a nie Ty+on. Jaki jest Jego stosunek do tej przyjaciolki? Wydaje, mi się, ze to on powinien jasno dac do zrozumienia mamie, ze nic do tej przyjaciolki nie czuje..troszkę na nią ponarzekac.. A ty sprobuj związac się z mamą.. sprobuj naprawdę ją polubic.. Jest to niemozliwe? Zapros ją do teatru, do kawiarenki.. dopasuj program pod osobę.. Tak, zeby miala chociaz szansę Cię poznac.. a nie zyla wykreowanymi wyobrazeniami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kikiii ja tez nad sobą pracuję. ta osoba, ktora mi to uswiadomila, napisala mi jeszcze \'trudno ja do Ciebie zagadam, bo nie mogę milczec skoro tak bardzo Cię lubię\' Więc widzisz takie male przedszkole się stworzylo z tym milczeniem.. A wkoncu juz nie mamy po 3 latka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska mucha
Le coeur, sprawa z przyjaciolka jest jasna, bo on jej nie chce, i ona i wszyscy o tym wiedza. Kiedys byla pewnie z niej fajna laska, teraz jest zgorzkniala stara panna, nauczycielka angielskiego i poetka od siedmiu bolesci ;) z jego mama chetnie gdzies sie wybiore, tyle, ze oboje z chlopakiem jestesmy zajeci, trudem znajdujemy czas dla siebie. Prawde mowiac, obawiam sie, ze wspolne wyjscia we 3 moga stac sie norma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \'w końcu coś madrego na forum \' Trudne jest twoje pytanie, ale nie chcialabym go pominąc milczeniem. Wszystko zalezy z jakiej perspektywy patrzysz na zycie, czego od siebie oczekujesz i od innych. Sytuacje się zmieniają i cięzko jest zaufac czlowiekowi. Wszędzie tylko obiecanki cacanki.. Zauwaz jak łatwo cos obiecac, juz powiedzial, ze zostawi, a tak naprawdę nie wiadomo czy za jakis czas nie zostawi Ciebie. Ja wyznaję zasadę, ze zalowac to mozna jedynie tego, czego się nieprzezylo. Przyznaję się otwarcie, ze jestem egoistką, mam prawo do szczęscia, ale nie po trupach. Dlatego nie buduj cmentarza dla jego rodziny na swoim szczęsciu!!! Poczekaj na jego krok, jezeli on się na taki cmentarz zdecyduje, postawi ostatni krzyz..[wezmie rozwod i zostawi dzieci] to moze jeszcze jakies roze wyrosną na pogorzelisku. Wtedy moze się udac. Jezeli on zdecyduje się na tak podly krok to znaczy, ze w tej podlosci jest tez milosc do Ciebie. Ty się od tego odizoluj i poczekaj na jego krok. Decydujący krok. Taka jest moja opinia. Po czekaj czy się na niego odwazy, czy ma tyle odwagi, zeby Cię kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska mucha
nie wiem jak sie zachowac i co myslec. stracilam orientacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×