KTO BYł śWIADKIEM W SąDZIE I MOżE MI TERAZ POMóC?MAM DUżY KłOPOT...

Mam problem. Zostałam wezwana na świadka w Sądzie. Rozprawa będzie w mieście w którym już nie pracuję, a kiedyś mieszkałam i pracowałam... Mam być świadkiem w sprawie która wniósł kolega z byłej pracy i nawet nie raczył poinformować mnie,że będę świadkiem. Do sądu musiałabym dojechać 10 godzin, zarazem nocować, bo nie ma innego wyjścia i bardzo dużo płacić z bilety.... KTO POKRYJE TE KOSZTY??? DODAM,ZE JA NIE PRACUJE i w tej chwili nie mam nawet pieniędzy na te bilety i hotel.CO ROBIĆ??? :(

A co się stanie jak się nie stawisz?

koszty podrózy pokrywa sad,jezeli to sad pracy to na pieniadze troche poczekasz

jezeli sie nie wstawi(choc chyba napisała ze była)to dostanie raz jeszcze wezwanie

Zachoruj nawet wystarczy porada ambulatoryjna.

wstawić to się można po alkoholu, mówi się stawić

ta sprawa ma dopiero sie odbyc?!jezeli tak,to po zlozeniu zeznan,powiedz ze musiałas dojechac,i złoz w sekretariacie bilety(masz dwa tyg do przedstawienia ich)nastepnie czekasz az zotanie rozpatrzony Twoj wniosek

jesli swiadek nie stawi sie w sadzie to moze zostać ukarany grzywną za nieusprawiedliwione niestawiennictwo. Jeżeli jest to osoba obca wobec strony nie może odmówić składania zeznań. Mogą tylko krewni i powinowaci oraz osoby przysposobione.Wiec jesli nie mozesz odmowic skladania zeznan - powinnas sie stawic. jesli tego nie zrobisz, sad najprawdopodniej wyznaczy inny termin rozprawy, albo odrazu nalozy na ciebie grzywne...

Nie moge się nie stawić:(Chyba,że będę mieć zwolnienie lekarskie,ale drugi raz tak czy siak się nię wywinę. Sprawa jest o mniejwięcej mobing, czyli znęcanie psychiczne i wezwane są inne osoby z pracy.Ale to chyba nie sąd pracy...Sama nie wiem.Ale ja serio nie mam kasy na bilet etc...Około 60 w jedną stronę + 2 noclegi,bo inaczej nie dojadę i CO TU ROBIć....????

Masz prawo do zwrotu kosztów przejazdu, pobytu i utraconych korzyści. Czyli po prostu zabierz bilety, rachunki za hotel i przedstaw sądowi, tak jak mówiła ewelll. Ewentualnie zadzwoń wcześniej i dowiedz się, za co Ci zwrócą (za podróż na pewno, nie wiem jak jest z hotelami). Tu akurta prawo jest po Twojej stronie, art 589 kodeksu postępowania karnego :) Idiotów, którzy radzą Ci, byś "zachorowała" nie sluchaj. Pewnie kłopotów mieć nie będziesz, ale zwyczajnie postąpisz źle.

Dzięki,a tak swojądrogą to mój znajowy to totatny kretyn,że mając osoby na miejscu bierze na świadka mnie....

Jego prawo. Może uważa, że coś wiesz, albo że jesteś przekonująca.

Kolega nie musiał Cię o tym powiadamiać.Na sprawę musisz się stawić:( Nieusprawiedliwione niestawiennictwo skutkuje karą grzywny,a jak nie pracujesz to tym bardziej nie będziesz miała z czego zapłacić. Możesz,np. przedstawić zwolnienie lekarskie, ale to tylko odwlecze sprawę i będziesz musiała stawić się w innym terminie. Faktycznie możesz ubiegać się o zwrot kosztów podróży,powinnaś wnosić o to zaraz po wysłuchaniu. Słuchaj,ale jeśli to tak strasznie daleko to może napisałabyś do Sądu,że z uwagi na zły stan zdrowia(poparty zwolnieniem,albo zaświadczeniem) nie jesteś w stanie odbyć tak dalekiej podróży?Może Cię zwolnią

Owszem, dużo wiem w tej sprawie, ale problem w tym, że bardzo dużo na niekorzyść tego mojego znajomego...A jestem przekonana,że to on a nie strona przeciwna wrobiła mnie w to. Obie osoby są z tego samego (byłego mojego) zakładu pracy...No cóż będę mówić prawdę i tylko prawde.

Stan zdrowia nie przeszkadza mi udziału w rozprawie.Zresztą z L4 wolę nie kombinować. Odległość około 500 km. Raczej chodzi mi o koszty niż inne sprawy.Wiem,że znajomy nie MUSIAŁ mnie uprzedzać,ale miłoby było z jego strony gdyby to zrobił,ale ludzie są różni....

odświeżam

koszty zwróci sąd musisz jedynie złozyc po rozprawie eniosek do sadu o zwrot kosztow ale musisz miec rachunki za przejazd itp.itd

tylko ciekawe jak zwróce bilet na który będę wracać???Pocztą mogę wysłać???

Możesz napisac do sądu - tylko żebyś zdążyła przed terminem rozprawy - że z uwagi na zbyt dużą odległość od Twojego miejsca zamieszkania prosisz o przesłuchanie Ciebie przed sądem bliżej Twojego miejsca zamieszkania. Sąd - jeśli rozpatrzy Twój wniosek pozytywnie - prześle akta sprawy wraz z listą pytań o Ciebie do sądu bliżej twojego domu i ten sąd Cię przesłucha, a potem odeśle z powrotem akta z protokołem z Twojego przesłuchania. Jest to często stosowana praktyka. Tylko musisz złożyć pisemny wniosek wyjaśnić sytuację - brak pieniędzy na dojazd, problemy z noclegiem itd. Na piśmie podaj numer sprawy (tzw. sygn. akt - jest podany na wezwaniu) i dobrze napisz adres sądu wraz z nazwą wydziału - masz na pieczątce - na wezwaniu i kopercie.

Jeśli sąd rozpatrzy Twój wniosek pozytywnie, dostaniesz nowe wezwanie - z tego drugiego sądu - na inny termin rozprawy.

bilet mozesz kupic w dwie strony - napewno taniej bedzie kosztowac i po sprawie

Urzędniku, dziękuję.Prawdopodobnie będę próbowała zrobić tak jak mówisz...Bo naprwde jechać 500 km nie bardzo widze sens...

Napisz ten wniosek wcześniej, a dzień czy dwa przed rozprawą zadzwoń do tego sądu - numer telefonu zwykle jest na pieczątce - i zapytaj podając numer sprawy, jak rozpoznano ten wniosek.

DZIęKI:)

To była teoria ale ciekawe jak z praktyką:O?