Tak czy nie ?? Możliwe ?? Proszę o ocene, bardzo pomożecie...

Na poczatku chcialabym Was przeprosic ze to znow ja, ale moja psychika nie pozwolila mi spokojnie siedziec i musialam znow zasiegnac porady i postanowilam załozyc nowy temat. *Kochałam się z chłopakiem i teraz bardzo obawiam się ciąży. Stosunek miał miejsce w 6 dniu cyklu, dzień po okresie (moje cykle są 28-29 dniowe) Zabezpieczyliśmy się prezerwatywą durex classic z którą jak później sprawdzaliśmy nic się niby nie stalo,ale chyab sobie wmawiam,ze moze dziurka mogla byc tak mala ze nie zauwazylismy? Nastepnie według temperatury i objawów szyjki macicy zauważyłam, że owulacja nastąpiła w 15-16 dniu cyklu. *Następny stosunek był 22 dnia cyklu i z prezerwatywą jak później sprawdzaliśmy też wszystko było ok, ale ja sobie wmawiam chyba różne rzeczy. Z prezerwatywami wszystko było ok, więc nawet jeżeli jakieś małe ilości spermy jakimś sposobem by sie dostały to chyba nie ma możliwości, tak?? Proszę odpowiedzcie mi tym razem, bardzo sie martwie i cały czas mnie to wszystko dręczy...proszę, czekam...

wszystko jest mozliwe ja kochając sie w dni niepłodne jestem w ciązy ,czemu nie pojdziesz do lekarza po tabletki a nie bedziesz sie zamartwiała,albo przestań sie kochac jak nie wiesz ze uzywając prezerwatywy nie zachodzi się w ciąże

Wiem , juz sobie wybrałam ginekologa do ktorego pojde jak tylko dostane okres i mam wielka nadzieje, ze dostane, ale prosze powiedzcie czy myslicie ,ze to mozliwe abym byla w ciazy?? jeszcze zostaly mi dwa dni do okresu i ja juz z tym wszystkim nie wytrzymuje....yhh!!! odpiszcie prosze...

Tak, na 100000% to ciaza i to bliźniacza

moim zdaniem to ciaza... moja zona tez miala takie objawy a teraz jestesmy rodzicami szczesliwego malenstwa

tak naprawde to na 100 % nie jestes w ciąży,nawet gdyby gumka pekła to sa dni niepłodne i nie masz co sie bac ,ale radze ci uwazac bo ja tak sobie obiecywałam i teraz jestem w ciąży ,w trzeciej!

tylko, ze ja nie opisalam zadnych objawow...

przepraszam jansee, ale mi w tej chwili to juz opadły ręce :D

mało mozliwe, naprawdę bardzo mało mzliwe...gumy moga mieć mikrouszkodzenia-przedostanie się minimikro ilośc ale prawdopodobieństwo zajścia nawet jak masz płodne jest 25% bez gumy więc w którymś tam dniu okresu to już chyba masz 0,000001% na wszelki wypadek nie zaszkodzi pic herbatę miętowa-moza wyrzygac zygotę tuż po zapłodnieniu...

madziara58 a stosowalas jakas metode antykoncepcyjna??

rece opadly na jej blizniaki ktore nosi w sobie

na mój gust szanse zajścia w ciążę są całkiem spore, choc nie przesądzałabym sprawy. Radzę idź do ginekologa, gdyż tylko on może na blisko 100% odpowiedziec Ci na nurtujące Cię pytanie. Radzę jednak nastawic się na to, że jesteś w ciąży. Najwyżej się rozczarujesz... :)

pomysl czy to czas na seks? bo zdaje sie ze nie

Hej!!!! Z pewnością nie jesteś w ciąży. Ja też miewałam takie problemy, ale teraz wiem że (przynajmniej w moim przypadku) bezpodstawne. Jeżeli kochacie się wtedy kiedy \"można\" tojest raczej małe prawdopodobieństwa zapłodnienia. Używajcie prezerwatyw(może będziesz się czuła się bezpieczniej z tymi zawierającymi środek plemnikobójczy) i cieszcie się seksem i miłością. Pozdrawiam i życzę wielu udanych chwil :-)))) PS. chyba szkoda truć organizm tabletkami

ja wiem, ze dla niektorych moje obawy moga byc smieszne, ale ja naprawde sie martwie taki juz mam charakter ,ze moze i sobie to wmawiam...ale prosze Was odpowiadajcie powaznie...

jansee, bardzo poważnie odpowiedziałam Ci na topiku, który jest w tej chwili na 12 lub 13 pozycji od góry, myślałam, ze ta sprawa została ostatecznie wyjaśniona o godzinie czternastej, ale Ty widocznie lubisz sie wkręcać :D robisz jakąs statystyke w tej chwili ile osób będzie na tak, a ile na nie? co Ci to da oprócz niepotrzebnego stresu? powodzenia życzę i wkręcaj się dalej :D

zdaje sobie sprawe z tego, ze moze przesadzam,ale u mnie ta obawa jest wieksza od jakiegokolwiek racjonalnego myslenia...

to była powazna odpowiedz. nie smieje sie z twoich obaw, radze jednak zastanowic sie powaznie czy jesli potrafisz TAK 'swirowac' to czy to rzeczywiscie czas na to b zawracac sobie glowe seksem. kochanie sie wlasciwie zawsze niesie ryzyko, czasem rzeczywiscie absurdalnie minimalne, ale wciaz istniejace. jesli nie wyobrazasz sobie swoijej sytacji w przypadku ew ciazy to moze warto to przemyslec- czy na pewno potrzebne ci juz takie problemy?

to chyba czas na kubek gorącej herbaty, albo na generalne porządki w domu, żeby sie czymś zająć, inaczej albo skończysz u psychiatry, albo skończysz z seksem :D

a bez racjonalnego myslenia to juz z pewnoscia nie ma co zaczynac zycia seksualnego :o

na seks w 2 dzień cyklu? czy to całkowicie bezpieczne?

dzieki wielkie za porady , narazie powiem Wam szczerze, ze nie mam glowy, aby werifikowac Wasze odpowiedzi ,ale jak tylko dostane okres to przemysle to wszystko. Tak myslalam sobie wczesniej o tabletkach, ale nie wiem...

poradźcie, bo po raz pierwszy zgodziłam się na brak zabezpieczenia ale teraz już nie wiem czy to był dobry pomysł...

zalezy ilo dniowe masz cykle??

wiesz- jestem niemal pewna ze gdy zaczniesz brac tabletki staniesz sie kolejna z forumowiczek, ktore zakładaja topiki typu 'biore tabletki ale chyba jestem w ciazy. pomocy!!" albo 'czy jest tu taka co zaszła biorac tabletki' problem nie lezy w niewalsciwym zabezpieczeniu ale w twojej główce

ale drugi dzien cyklu wedlug mnie jest zdecydowanie bezpieczny

moze masz racje, znajac moja dziwna osobowosc to calkiem mozliwe...

to nie dziwna osobowosc, zwyczajnie to wyrazny sygnal ze z pewnymi sytuacjami nie potrafisz sobie radzic. to nie twoja wina oczywiscie. do pewnych spraw trzeba dorosnac- jakkolwiek rodzicielsko i moralizatorsko to brzmi

a co powiecie --> pawdopodobieństwo zajścia wtedy w ciaże jest właściwie żadne ale jak to z naturą bywa, wszystko się może zdarzyć, a wszystko zalezy od długości cyklu - im krótszy tym szybciej zaczynają się dni płodne, dlatego przed owulacją najlepiej jest stosować prezerwatywy, seks bez zabezpieczenia tylko dla wprawionych w obserwacji cyklu ;) i tylko po owulacji, nie przed

moze to prawda ,ze nie jestem na to wszystko gotowa, mam co prawda zaledwie 17 lat, ale juz od 2 lat jestem z chlopakiem ,ktorego naprawde kocham i to samo odczuwam z jego strony (chociazby z tego wzgledu ,ze szanowal moja decyzje i na wspolzycie zdecydowalismy sie po okolo dwoch latach) Dlatego wydawalo mi sie ze ten czas spedzony ze soba cos tam znaczy ze juz wiem ze go kocham i w ogole....ale najwyrazniej to cos nie tak ze mna jest...dzieki za odpowiedzi