Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krysiek

Dlaczego ona jest taka beznadziejna???

Polecane posty

Gość krysiek

Jest z innym, a twierdzi, ze mnie kocha :/ Powiedziala, ze mnie kocha, ze wie, ze ja ja tez kocham, ale "co z tego"? Powiedziala, ze teraz zadna rozmowa na temat nas nic noweo nie wprowadzi, ze bylo peno takich rozmow i nic nie dawaly. Woli byc z tamtym, chociaz mowi, ze nawet zauroczenie juz minelo. Ona woli sobie wmawiac i pamietac wszystko to co zle miedzy nami, radzila mi tak samo myslec, bo tak niby latwiej :/ A jej jest dobrze z tamtym... Powiedziala, ze teraz nie moze spojrezc na ta sytuacje z dystansu, bo widujemy sie codziennie (szkola, LO). Ale jak ja skonczymy wtedy podobno bedzie mogla spojrzec na to inaczej i jesli zobaczy ze zrobila blad to i tak mnie odnajdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghret
ja nie mam takich problemów bo mam 24 lata i nigdy nie miałem dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysiek
zazdroszcze Ci, w mojej sytuacji wolalbym nigdy jej nie spotkac niz teraz to przezywac :-///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziuubekk
hej Krzysiu. Ja zachowywałam się podobnie jak Twoja dziewczyna. Zerwałam z jednym chłopakiem mimo,że bardzo go kochałam. ale on mnie bardzo ranił, olewał. Ciągle przez niego płakałam, kłóciliśmy się... ja zawsze pierwsza wyciągałam rękę, starałam się a on miał to gdzieś... ja uganiałam się za nim jak nie wiem co...a on olewał jeszcze bardziej...przestawałam się starać z dnia na dzień coraz bardziej...byl zdziwiony,na chwilę się zmienił...ale potem od nowa...no i zerwałam z nim bo miałam już dość upokorzenia. Związałam się z innym, było mi z nim super, chodziliśmy na randki, zabrał mnie w takie miejsce gdzie z tym pierwszym w życiu nie byłam...ale i tak ciągle myślałam o tym poprzednim. Mialam porozmawiać z moim byłym, na początku tego chciałam, on wyraził skruchę...ale gdy zgodziłam się na tą rozmowę znowu się zrobił taki jak był...powiedzialam mu,że ta rozmowa i tak będzie bez sensu....nic nie zmieni....bo on sam nie chce się zmienić. ja niestety też pamiętam to co złe...nie żebym chciala, ale po prostu tego jest dużo więcej niz dobrego i nie umiem zapomneć. i też widywałam się z nim codziennie... z tym drugim zerwałam bo i tak nic do niego nie czulam,a co do tego poprzedniego...ciągle wierzę że się kiedyś zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysiek
Dziubeczku u nas bylo podobnie... Tez klotnie, zaczelo sie wszystko rozpadac, co chwila sie godzilismy, ale za pare dni znowu to samo... Czy ona za mna latala? Chciala, zeb byl dobrze, ja tez, ale ak bylem pewny, ze zawsze bedzie mnie kochac i ze to sie nie rozpadnie, ze traktowalem ja po macoszemu nieraz... Jesli bylo dobrze, bez klotni to bylo super, nie potrzeba byl nam niczego, tylko my i obydwoje bylismy szczesliwi, szczegolnie ona. Wystarczalo jej tylko to, ze JA bylem z nia... W koncu posypalo sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede wszystkim
no i miala racje - dalej jestes taki sam... myslales, ze jak juz masz dziewczyne, to nie musisz sie o nia starac?? I jeszcze to podkreslanie, ze JEJ WYSTARCZALO TO ZE BYLES!! :O skad sie tacy mezczyzni biora ja nie wiem :O i tak na marginesie - wiadomo, ze jest Ci ciezko... ale pomysl, czy nie chcesz, zeby wrocila, tylko dlatego, ze przyzwyczailes sie do tego, ze ktos z Toba jest?? NIe dziwie jej sie, naprawde, tez potrzebowalabym spokoju. A Ty zamiast ja obwiniac, przemysl swoje zachowanie, bo z tego co piszesz, niewiele sie zmieniles :( sorry za ostre slowa, ale taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede wszystkim
aha i to nie ona jest beznadziejna, tylko Ty. niech to do Ciebie dotrze, może następnej dziewczyny nie zranisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysiek
Dokladnie jest tak smao jak z tym nowym, on o nia zabiega, zabiera ja tam gdzie ja z nia nie bywalem, ostatnio dowiedzialem sie, ze byli tydzien temu na jakiejs dyskotece... pewnie jakiejs wiejskiej, bo takie techno-imprezy sa tylko w jakichs okolicznych wioskach, nie u mnie w miescie... nie wiem gdzie ja jeszcze zabiera... nie chce sie tlmaczyc, ale on jest starszy, ma samochod wiec moze ja wozic gdzie chce, a ja... moglem do nij dojezdza tylk w okreslonych godzinach i to autobusem, bo ona mieszka wlasnie w jednej z okolicznych wsi. No i ona jest aka zachwycona, ze bywa w roznych miejscach i w ogole... Widzsz ty chciala pewnie to naprawic, a ona nie chce. Jest jej dobrze i po co ma to psuc? Ona na sile pamieta to co zle, zeb nie zalowac, bo bylismy naprawde szczesliwi... Gdybym mial myslec tylko o tym co zle... ale po co skoro to minelo... Ty jestes przynajmniej uczciwa i zerwalas z nim, a ona go oszukuje... Ciekawe jak sie czuje gdy sie z nim caluje albo gdy mowi, ze go kocha :/ ciekawe czy ma jakies wyrzuty sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysiek
"przede wszystkim" chyba nie zrozuzmialas. Nie pisze tego ze swojej proznosci... tak bylo, ze do szczescia bylism tylko MY sobie potrzebni, JA dla niej, a ONA dla mnie. A kryzysy przychodza, byly klotnie, zaczynala mnie denewowac, zaczalem miec powoli dosyc, na kazdym kroku mnie irytowala, bledne kolo. I nie obwiniam jej. Nie wiesz, nie znasz mnie, wiec tak nie mow. Wczoraj np. powiedziala mi, ze ile ja musialem miec do iej cierpliwosci, bo ciagle jej cos zawsze odbijalo, a ja nadal przy niej bylem. Drugi by ja wyzwal, kopnal w dupe i dal sobie spokoj. A ja przetrzymywalem jej humory i bylem dla niej cierpliwy, a zazwyczaj jestem w goracej wodzie kapany. I ona sama sobie zdaje sprawe jak sie przy iej nieraz meczylem. Tak, moze i dla Ciebie jestem beznadziejny, nie bede sie sprzeczal. Ale nie robilem tego co ona, nie bylem z zadna inna, b tak m jest fajniej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×