Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dixy

Kto nie dał szansy,odrzucił kogoś,

Polecane posty

Gość smutasek-glupota
odezwe sie za pare minut,sorki musze cos zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek-glupota
tylko moja sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana. mieszkamy daleko od siebie.poznalismy sie w innym kraju . on po rozwodzie bez dzieci ,ja mam synka i stoje u progu rozwodu(ale nie z tego powodu). wogole to strasznie dluga i skomplikowana historia. wrocilam do polski on zostal. wiem ze byl strasznie we mnie zakochany ja tez cos czulam ale nbie bylam pewna.balam sie. wiesz nawet maz nigdy tak dobrze mnie nie traktowal, nie dbal . wiem ze sie zaangazowal.ja odrzucilam go powiedzialam ze nie zasluguje na niego. teraz tego zaluje!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek-glupota
w miedzy czasie byl tez inny facet,wiesz on(powiedzmy K) wiedzial o nim. czekal az wybiore. wybralam K, ale potem sie wystraszylam.wszystko bylo zbyt piekne. K planowal juz nasza przyszlosc,ale wiedzial jakie problemy nas czekaja.byl jest naprawde kochanym facetem.mnie to przeroslo .problemy w domu i takie szczescie jednoczesnie:( to byla ta jedyna szansa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tymi uczuciami to można zwariować bo ja tez nie wiem co zrobić jeden mi wyznał miłość ale z nim mnie kompletnie nic nie łączy drugi jest moim przyjacielem i tylko nim zostanie niestety nie po jego myli trzeci bardzo fajny stara się jak może i pewnie był by wspaniałym kandydatem do związku tylko ze ja nic nie czuje oprócz tego ze go lubie no i na nieszczęście jest ten czwarty moja pierwsza miłość burzliwa powroty i rozstania poznałam go 6 lat temu i do tej pory nie mogę o nim zapomnieć nie miałam z nim kontaktu 4 lata i nagle pojawił sie w moim zyciu i odwrócił je do góry nogami i to całkiem przypadkiem bo zaczęło sie od tego ze widziałam go na pewnej imprezie i tak sobie o nim przypomniałam choć tak naprawdę zawsze o nim pamiętałam (trudno zapomnieć swoja pierwszą miłość) no i 2 miesiące później znalazłam go w Internecie (no i ilu jest użytkowników Internetu dużo jak ja go w ogóle tam znalazłam) a tak z ciekawości by sprawdzić co tam u niego (ciekawość pierwszy stopień do piekła) i tak zaczęliśmy gadać spotykać się a ja niestety mam do niego słabość a on do mnie wiec nasze spotkania zazwyczaj miały wiadomo jaki finał. No i mam takie wrażenie ze wszystkie moje uczucia do niego wróciły ale ja mu tego nie powiem bo boje się odrzucenie a nawet jeśli by czuł cos więcej choć w to wątpię jak go znam na pewno by mi tego nie powiedział no i co gorsza wyjeżdża teraz za granice do pracy na drugi koniec Europy (a ja mu jeszcze w tym pomagam) i jest mi tak smutno i nie wiem co robić bo wydaje mi się ze niestety jest miłością mojego życia ale wiem ze nie mogę z nim wiązać przyszłości (niczego z nim wiązać nie mogę nawet jutra) no i jest ten trzeci godny zaufania do którego niestety nic nie czuje ale może z czasem cos by zaiskrzyło ale w to wątpię bo jeśli chodzi o mnie to ja obrazu wiem ze to to czy nie to no i cały czas mi chodzi po głowie 2 razy nie wchodzi sie do tej samej rzeki a to był by juz 3 raz jestem wściekła na siebie i na swoja głupotę i na to ze my kobiety zawsze się ładujemy w bezsensowne sytuacje z facetami draniami a ja chyba kocham tego drania ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek_glupota
oj glupie my... jak facet kocha to go odrzucamy,jak nie kocha albo nie moze z nami byc.to trzymamy sie go jak rzep psiego ogona. dlaczego tak jest? ja zerwalam z moim kontakt(pow. ze to koniec).nie odzywal sie do mnie,po 3 tyg. ja odezwalam sie chociaz nie powinnam. odpisal po paru godzinach,ze przezyl ze zrobilam z niego idiote drugi raz,napisal gdzie mieszka i pracuje.kiedy przyjedzie do polski i kiedy wraca za granice.a w sprawie kontaktu moge robic co chce. jak myslicie mam jeszcze jakas szanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż sprobuj,jak masz odwagę(ja jej nie mam).Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale z nas glupie dupcie :( kochamy nie tych, co trzeba, nie widzimy tego, co moze przyniesc nam losc... chcialabym wierzyc, ze moja wielka milosc jeszcze przede mna, ale ta milosc skonczyla sie 3 m-ce temu... i co teraz? zdecydowac sie na zwiazek z rozsadku? nie wiem, nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie związek z rozsądku się nie sprawdził,facet mi się podobał,owszem,ale to nie było to,nie wiem jak to opisać.cały czas porównania do tego odrzuconego.Męczylam się.Może dlatego,że tamten rozdział jeszcze nie zamknięty/To nie takie proste,niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ja mam ten problem bo jest facet który sie stara jest miły i w ogóle swietny odrazu go polubiłam ale tylko polubiłm niestety a o gorsze ze ja wiem ze on chciał by się zwiazać mówi zebym dała mu szanse normalnie kupuje mi kwiaty a to w dzisiejszych czasach należy do zadkość ogólnie jest super chłopak a ja głupia mysle o tym draniu no i ze mną jest tak jak z Tobą smutasku potrafie sie przestac do niego odzywac bo ciezko mi wytrwac w tej dosc dziwnej sytuacji ale i tak prędzej czy później napisze on odpisuje i znów sie zaczyna ja czuje sie jak zabawka w jego rekach ale sama sobie na to pozwalam w gruncie rzeczy też wole to niz nic bosz ale ja jestem głupia zamiast się zwiazać z odpowiedzialnym facetem moze z rozsadku ale może z czasem bym go pokochała a ja sie pakuje w jakies bagno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj ostatni zwiazek , byl bardzo namietny, szallony, nieprzewidywalny. kochalam jak szalona, myslalam ze niebo spadlo mi na glowe i ledwo, ledwo moglam je utrzymac... bylo wspaniale. nigdy czegos takiego nie czulam. az tu nagle... boom!- widze faceta, dla ktorego chcialam zrezygnowac ze wszystkiego, o co do tej pory zabiegalam (nawet z rodziny), widze jak on sie zabawia z jakas stara dupa w naszym lozku. i co - przestalam kochac? oczywiscie, ze nie :( kocham go do dzis, chociaz od 3 m-cy go nie widzialam. jestem szurnieta - ogladam zdjecia, mysle o nim, marze o tym, ze moze kiedys... chociaz zadnych szans nie ma! on mnie nie kocha i nigdy nie kochal :/ dlaczego kocham oszusta, drania, chama???? a nie moge pokochac wspanialego chlopaka, ktory jest na wyciagniecie reki? a jak byly zadzwonil, to powiedzialam mu, zeby nie niszczyl mi zycia i sie nie odzywal, po czym dwa tygodnie beczenia w poduszke... ehhh... zycie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupu
upupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo my kobiety niestety mamy słabość do nieodpowiednich facetów ja tez potrafie płakac za swoim po nocach w poduszke niestety, a ten dobry jest na wyciagnięcie ręki a ja becze z innym a tyle razy mnie skrzywdził oszukał a ja nadal myśle o nim bo jak jestem przy nim to jest mi tak dobrze czuje się wspaniale a jak wyjdzie to mi sie beczeć chce a to wszystko boli jak cholera ta sytuacja już trwa trwa od kwetnia a on wyjedzie pod koniec tego miesiąca a ja nadal pewnie bede beczeć i mam z tego powodu potwornego doła nie mówiać ze pewnie nie będe potrafiła sobie ułozyc życia bez tych dziwnych spotkań i rozmów ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek_glupota
napisalam smsa. odpisal ze za pozno dotarlo do mnie ze popelnilam blad.juz nie potrafilby mi zaufac w 100% a taki zwiazek niema sensu.ze jest mu przykro ze zepsulam cos pieknego dla nas obojga ze szkoda. dzisiaj zlozylam mu zyczenia mikolajkowe ale nie odpisal. to koniec a ja bede wyla do ksiezyca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic innego nie pozostaje zapomnieć to nie bedzie łatwe i sadze ze się pewnie nie uda w 100% bo mi sie nie udało po ponad 6 latach i pomysleć ze to była pierwsza miłosc a ja byłam 17 letni dzieciuch no ale cóż wyjedzie a ja znów spróbuje zapomnieć moze sie tym razem uda. Zawsze warto spróbowac moze znajdzie sie ktos w kogo pokochasz tak bardzo jak jego trzymam kciuki za Ciebie i za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stoliczek
ja jestem tez w troche podobnej sytuacji. Mam kolege w pracy ktoremu sie podobam. ostatnio zaprosil mnie nawet na kolacje. Nie przyjelam zaproszenia poniewaz nie bardoz mi termin odpowiadal ale nie wiem co robic. Zaproponowalam zamiast kolacji wyjscie do jakiegos pubu w inny dzien, zobaczymy czy sie zgodzi. Tylko ze wlasnie... Sama nie wiem czy ja chce sie z nim spotykac. Jest sympatyczny ale raczej nic mnie do niego nie ciągnie... Nie chce mu robic jakis zludnych nadziei bo obawiam sie ze z tego raczej nic nie wyjdzie. A my jeszcze razem pracujemy. Problem jest tez z innej strony. Bardzo podoba mi sie moj przełożony...To mlody mezczyna, niezonaty choc jest w związku. Niestety chyba sie w nim troche zadurzylam..:( Raczej nie mam u niego szans, choc wiem ze mnie lubi. Smutno mi bardzo z tego powodu, on oczywiscie nie ma pojęcia o mojej sympatii. Musze przyznac ze mnie oczarowal swym spokojem, inteligencją , troską...Eh to zycie... Zadurzylam sie w facecie ktorego nie moge miec i ciezko dac mi szanse wszystkim innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oberzynka
ja robie to zbyt czesto :( pozniej oczywiscie zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×