próbuje zrozumieć

Witam. Temat napewno znany i nieraz poruszany tu na cafe. Pisze, bo chyba daciera do mnie cos, ale jakos nie potrafie tego przyjac do wiadomosci. Otóz, od ponad pół roku jestem z chłopakiem, dzieli nas troche kilometrów, wiec nasz tzw "zwiazek" mozna zaliczyc do tych na odległość. Na poczatku bylo słodko, miło. Przyjezdzal, pisał smsy, dzwonił. Teraz juz tego nie robi. Tzn przyjezdza rzadziej, tumaczac sie praca. Nie pisze smsów tlumaczac sie brakiem czasu. To ja dzwonie, i kiedy rozmawiamy, jest bardzo miły, prawi mi czułe słowka itd. ale sam nie zadzwoni, mimo ze twierdzi ze lubi ze mna rozmawiać. Równiez pracuje, i równiez brakuje mi czasu, ale znajde minute, dwie by zadzwonic zapytac co slychac. czasem Potrafie sie nie odzywac tydzien( kiedy mam sajgon w pracy)..i On tez nie zrobi pierwszego kroku, tzn nie odezwie się - moze jedynie napisze cos na GG. Rozmawialam z Nim juz o tym, mowiłam ze przeciez nie musi tak byc, ze przeciez jesli mu nie zalezy, to niech mi to powie i niech odejdzie. Przeciez jesli kogos ma , tam na miejscu to niech mi to powie- a nie robi mi nadziei.Przeciez z tego powodu nie zrobie Mu awantury, czy nie zaczne do Niego wydzwaniac i wyzywac. Ale zawsze mówi ze tak nie jest, ze mu zalezy, tylko z powodu problemów w pracy przestal dbac o mnie. Ale obiecuje, ze sie poprawi. Czasem to dla mnie oczyswiste, ale z drugiej strony, sama nie wiem co myslec. Jak faceci podchodza do tesknoty, jak Oni ja odczuwają...jak to jest..kiedy wiedza , ze kobiecie zalezy..to oni sie wycofują...??

nikt tego nie skomentuje?? :(

Powiem Ci prawde, jako facet. Udajemy, ze nie teskimy. A wiesz czemu? Bo jak kobieta zauwazy, ze facetowi zalezy, ze teskni za ukochaną, to ona zaczyna go olewac.

...cos w tym jest...

no ale to przeciez faceci chca byc zdobywcami i to mezczyzni biegaja z akobeitami, przeciez to lubią, prawda???