ZWIĄZEK ... !!

Jestem niecale 4 miesiaca po rozstaniu, z kims kogo kochalam, na kim mi bardzo zalezalo. A teraz pojawil sie ktos inny, dobry, zabawny, inteligentny, jak twierdzi bardzo mu sie podobam. Ja nic wiecej oprocz sympatii nie czuje. On daje mi wyrazne sygnaly, ze gdybym mu tylko pozwolila zblizylby sie bardziej. I z jednej strony nie chce tego, a z drugiej zastanawiam sie czego mu wlasciwie brak, wniosek - niczego. I moje pytanie, czy kiedykolwiek zwiazaliscie z kims kogo dazyliscie tylko sympatia ? Czy cos wiecej potem z tego wyszlo ? Moze ja juz jestem niezdolna do milosci, po rozpadzie ostatniego zwiazku, ktory wyssal ze mnie wszystko.

sama sobie odpowiedzialas - zwiazek wyjalowil Cie i na razie nie masz sily na nowe zaangazowanie. Daj sie spokojnie rozwijac sytuacji. Lepiej niech facet Cie pomalu oswaja i zdobywa, niz gdybys to Ty byla wyposzczona, napalona i rzucala sie na wszystko co ma spodnie. A co bedzie? Zobaczysz...

byłam w takim zwiazku. On mógłby mi niebo uchylić a ja nic. Po tygodniu powiedziałam że lepiej będzie jak się rozstaniemy. Wolałam nie marnowacjego czasu. To się wyczuwa czy on jest dla nas, ituicyjnie sie to wyczuwa. Póżniej poznałam kogoś innego i wiedziałam że to właśnie to.

To chyba wlasnie brak tej chemii. Nie ciagnie mnie do niego, choc w sumie powinien mi sie podobac, bo niczego mu nie brakuje.

ja tez tak teraz mam...poznalam kogos komu naprawde nic nie brakuje,jest przystojny,ma dobra prace ,pasje,no i zakochal sie we mnie...ciagle pisze meile i smsy ,a ja go tylko lubie,nie umiem byc z nim na sile.....za to ja kocham kogos skrycie kilka lat choc jestesmy tylko znajomymi i raczej nic z tego nie bedzie...takie zycie,tak to sie czuje intuicyjnie czy ktos jest nam pisany czy nie...nie rob nic na sile...pozdrawiam

Ale czy mozna pokochac rownie mocno ?

nie można ...niestety

Ten moj kolega karmi mnie ladnymi slowami, a na mnie to nie robi wrazenie, gdyby ex to napisal, powiedzial umarlabym ze szczescia :(

jesli nic do niego nie masz to odpusc sobie i nie rob mu nadziei

Boje sie ze juz nie pokocham. A samotnosc to dla mnie najwieksza kara :(

to lepiej byc z kims i miec poczucie niespelnienia?będąc sama mozesz nacieszyc sie wolnoscią,zapisac sie na jakis kurs,realizowac pasje i zastanowic sie nad soba czego naprawdę chcesz...jeszcze bedziesz szczesliwa...zobaczysz,ale nie z nim

Wlasnie sie tak czuje, jakbym uciekala przed samotnoscia, ale masz racje, zranie go tylko.