NIe wiem co się ze mną dzieje....

Witam! NIe wiem, czy coś ze mną jest nie tak, ale jak czytam dorum to widzę dużo kobiet zdeterminowanych na dziecko oraz przeciwniczki posiadania dzieci. A ja nie wiem co powinnam zrobić... Chciałabym mieć dzieci, czasem myślę, że nawet teraz, ale mam obawy, nie potrafię podjąc decyzji o staraniach i obawiam się, że mój mąż nie chce jeszcze dziecka.... Nie wiem co powinnam zrobić i zastanawiam się, czy to, że tu zaglądam, ogladam się za dziećmi na ulicy to instynkt?? W ogóle lubię dzieci i już sama nie wiem...

....

Witaj, fajnie, że nie jestem sama:) dzięki Jeśli możesz, napisz cos więcej

Nikt nie ma takich problemów jak ja?? może ktoś się jednak wypowie??

wiesz to chyba musi po prostu samo przyjsc... Mam tak jak ty, tylko moj maz chcialby juz miec dziecko... a ja tez z jednej strony chce, ale chyba jeszcze nie jestem gotowa... Ja ostatnio przestalam o tym myslec i przesiadywac na tym forum (zajrzalam z ciekawosci szukajac tematu ktory kiedys podczytywalam). Znalazlam sobie poki co inny cel i przestalo mnie to "meczyc". Na wszystko przyjdzie czas :) Maz rozumie i nie naciska

Kochana mam podobnie..:) Ale czasami warto z ciażą zaczekać..warto abyście RAZEM zaplanowali dziecko..więc wydaje mi się,że powinnaś powstrzymać swój instynkt;) I poczekać na momęt kiedy OBOJE zapragniecie dziecka.Wydaje mi się,że ,,obawy\'\'spowodowane są starchem.Porozmawiaj ze swoim mężem ..powiedz mu o swoich pragnieniach ,uczuciach..A także zapytaj się ,jak on to widzi..:)

Dziękuję dziewczynki za wpisy!!!:) Kozo napisałaś coś bardzo ciekawego. Mam pełną świadomość tego, że decyzja o dziecku powinna być decyzją obojga, ale i tu pojawia się ale. Przecież wiadomo, że gdy rozpocznę rozmowę na ten temat niejako dam odczuć mężowi, że na czymś mi zależy, gdybym przecież o tym nie rozmyślała, nie podejmowałabym rozmowy. NIe chcę naciskać, nie chcę również, aby to była tylko moja decyzja. Boję się natomiast tego, iż mój mąż powie mi np., ze pragnie dziecka, chcąc np. zaspokoić moje pragnienia. Wiem, że mój mąż bardzo mnie kocha i zrobiłby dla mnie naprawdę wiele, stąd właśnie zastanawiam się, jak porozmawiać, by nie naciskać... mmm, nie wiem.

ja też tak mam tzn ja chcę mieć dziecko ale kieeeedyś, na razie nie czuję nawet instynktu a i warunków nie mam (tak na logikę, każdej opcji musi tu być trochę reprezentantek ;D)

No właśnie, dziewczyny, co rozumiemy, jako posiadanie warunków?? Zastanawiałam się nad tym i tak naprawdę zawsze może być coś, co mogłoby być lepsze, z drugiej strony radzą sobie ludzie będący w znacznie gorszej sytuacji...hmmm, chyba jakoś spróbuję porozmawiać z mężem. NIe chcę również takiej sytuacji, że np. w związku z tym, że mnie np. zależy, a mężowi zacznie zależeć ze względu na mnie, toteż ja sama będę przechodzić przez ciażę, zajmować się maluchem itd. Chociaż akuart o to męża nie podejrzewam.