Samotni zauważylicie ???

tomciu - nie masz dziewczyny bo wyszukujesz tysiące powodów dla których nie możesz mieć. Oni nie wyszukują tylko podrywają. I tym i tylko tym się różnicie :P

ba ! jak mają być niezadowolone, skoro kobiety lubią takich mężczyzn- "silnych", stanowczych i zdecydowanych. A to doskonałe przesłanki za tym, by być zdolnym do porwania. Ty nie licz na gwiazdy tylko na siebie =/

jestem juz przyzwyczajona do tego singlowania w koncu 3 lata bez pary to mozna przywyknac..wiec nawet nie szukam nikogo...moze sam sie znajdzie...

Święty Mikołaj nie istenieje =/ tak mi przykro :( :O

Faktycznie, tylko chyba sie nad tym nigdy nie zastanawialam, chyba juz bym nie potrafila byc z kims, nie to zebym nie chciala no np wczoraj rozmawiam z kolezanka na gg a ona no musze konczyc moj Tomek wrocil z pracy musze mu kolacje zrobic... szok przezylam, i nie to ze ja bym tej kolacji nie zrobila bo bym zrobila tylko takie jakies zderzenia mialam, wlasciwie sama nie wiem czemu od ok 3 lat jestem sama i nie wiem czy mi sie to podoba czy nie, w mojej sytuacji chyba to nawet wygodne jest, duzo czasu na prace i nauke ale w srodku to wszytsko jakies takie puste...

ale nie zgadzam sie ze widac po człowieku ze jest sam lub nie bo przeciez nie mam napisu na czole: singiel i nie chodze jakas przybita czy cos takiego

a ja sobie wymyśliłam jakiś czas temu partnera i też jest kul, tylko czasem sobie myślę, że to chorę... jak się pieszczę to myślę, że to on :D jak chodzę na zakupy to myślę, co mu się podoba, tzn w czym ja bym mu się podobała :D, ale i tak kupię, wedle własnego uznania, wychodząc z założenia, że to mu się podoba :D jak robię sobie jedzenie, to zawsze dwa razy tyle, jedna porcja dla mnie...i ta druga też :D, zawsze później zjem. Chociaż jaki zdrowy facet jest takim warzywo i owocoholikiem jak ja :O :D w ogóle się nie kłocimy, czasem mnie poszarpie za włosy, ma na imię Rafał i ma 32 lata :)

ależ skąd, to jak najbardziej zdrowe :D:D

Ja miałam kiedyś wymyślone pryjaciela, stąd różnicą, że miałam wtenczas jakieś 18 lat mniej ;)

ale z internetem nie pójdziesz się pobawić do piaskownicy ;)

Tomek, ciekawi mnie jak ty sam ze soba wytrzymujesz??? Gwarantuje ci, ze mozesz czekac sobie do maja, czrwca, listopada i przez lata jeszcze i nie poznasz nikogo, jesli SAM SIE NIE ZMIENISZ!!! Twoja postawa odpycha na kilometr! I to przekonanie, ze tylko przystojni maja szanse! Nie rozumiesz, ze to jest prawda tylko w twojej glowie??? Twoim malkontenctwem i poczuciem beznadziejnosci moglbys wygladac nawet jak Brad Pitt a odstraszylbys kazda kobiete. Ty sam siebie nie znosisz a chcesz zeby ktos cie pokochal. Spojrz na siebie inaczej, zacznij lubic samego siebie to i koledzy sie znajda i dziewczyna. Albo czekaj dalej wpatrzony w monitor, moze dobra wrozka przyprowadzi ci w maju dziewczyne prosto do domu.

przypadek...

tu sie mylisz, trzeba to ZMIENIC!!!! Ale ta informacja chyba nie ma szans do Cibie dotrzec... :(

swoje widzenie siebie samego :) czy Ty sam sie lubisz?

nie zauwazylem tego. moze dlatego ze nie uwazam samotnosci za problem

"mnie tylko męczy... że ja coraz bardziej się do tego stanu przyzwyczajam i zaczynam się całkiem izolować i lubić tę ciszę, pustkę, samotne wieczore, puste mieszkanie, ble ble ble, nie chcę"