Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agnieszka88

Seks- poezja czy rzemioslo? ks.Piotr Pawlukiewicz

Polecane posty

Gość agnieszka88

Dysponuje ktos moze tym wykładem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę wzbudzać jakiejś burzy w szklance wody, ale wierząc pogłoskom to wiedzą całkiem sporo. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutaj masz fragment
Serce masz jedno Miłość fizyczna ma wiele odmian. Seks jest bardzo szczególnym jej rodzajem, bo związanym z przekazem życia, ale miłość fizyczna w naj-szerszym tego słowa znaczeniu to każdy gest. spojrzenie, słowo powiedziane lub napisane, które buduje miłość między ludźmi. Ks. Piotr Pawlukiewicz Jezus dotykał ludzi. Mógł ich uzdrawiać i pocieszać na odległość, ale nie po to narodził się człowiekiem, by zachowywać taki dystans wobec ludzi. Jan Paweł II też nieustannie gładził ludzi po twarzach, głowach, przytulał. Ludzie uśmiechają się do siebie, przemawiają ciepłym głosem, przytulają się, ściskają, całują dla wyrażenia wielu uczuć, którym wcale nie musi towarzyszyć pociąg seksualny. Kto w dzieciństwie nie był tak tulony i całowany, kto nie odebrał pierwszych lekcji miłości fizycznej, będzie później okaleczony. Będzie stronił od kontaktu Fizycznego dla wyrażania dobrych uczuć. Miłość bojąca się fizycznego wyrazu jest smutna. Ale bywa, że większą wartość ma zaniechanie dotyku, powstrzymanie się od niego i to też jest przejaw największej miłości. CZYTANIE Z OCZU Kiedy udzielam ślubów, mówię do młodych: Stańcie do siebie twarzami, podajcie sobie ręce i powtarzajcie za mną słowa przysięgi małżeńskiej. I tu odkrycie: na 10 par, 7 nie patrzy sobie w oczy. Na mnie, na księdza, patrzą, chociaż nie mnie przysięgają, tylko sobie. Znajomy starszy ksiądz powiedział: "Nie dziw się, oni się pierwszy raz z tak bliska widzą, kiedy jest jasno, więc się czują nieswojo". Szkoda, bo narzeczeństwo jest po to, by nauczyć się patrzeć w oczy i czytać z oczu. Przychodzą tacy zakocham do kancelarii, więc pytam, czy się kochają. "Na zabój!" - mówią. "To niech się pan odwróci i powie, jaki kolor oczu ma pańska dziewczyna" - nakazuję. On na to: „Kolor oczu? Gośka, jaki ty masz kolor oczu?". PIĘĆ MINUT DLA BOGA Poszedłem kiedyś po kolędzie do małżeństwa, które żyto ze sobą przez pół wieku. Pani domu poszła robić herbatę, a gospodarz do mnie w te słowa: "Proszę księdza, tak pięknej kobiety jak moja żona nie ma na całym świecie. Byłem kierowcą, jeździłem po Europie, ale drugiej takiej jak ona nie widziałem. Mówię: "Musieliście się niesamowicie dobrać, że tak się kochacie. - O, charaktery mamy paskudne - odpowiedział. - Tuż przed ślubem kłóciliśmy się potwornie. Dwa razy we mnie pierścionkiem zaręczynowym rzucała. I ktoś nam dał prezent ślubny - krucyfiks. Umówiliśmy się wtedy tak: kochanie, bierzemy ślub, ale co-dziennie wieczorem klękamy przed tym krzyżem na chwilę rozmowy z Bogiem. A jeśli się pokłócimy i któreś nie przyjdzie na modlitwę, to się przyznaje, że jest winne tej kłótni. I pokłóciliśmy się zaraz po ślubie, gdzie powiesić lustro. Ja mówię, że w przedpokoju, a żona, że w pokoju, bo jest śliczne. I mało brakowało, a lustro poleciałoby przez okno. Ale wieczorem idę na modlitwę. Żona uklękła z hukiem i klęczymy. Zaczynam: „Panie Boże, jak mi dajesz taką kobietę, to mi pomóż!". Ona mówi: "Wojska anielskie nie pokona-ją tego ciemnego umysłu,!". Ksiądz nie uwierzy, ale myśmy kłócili się jeszcze przed krzyżem Pana Jezusa! A On do nas: "Dajcie już spokój, dzieci. I daliśmy" - skończył. Jeśli małżonkowie postanowią uroczyście: codziennie wspólna chwila modlitwy, to szansę na przetrwanie małżeństwa wzrosną. Bo miłość to nie jest patrzenie się w siebie. Miłość to patrzenie w tym samym kierunku. GOŚKA, CHODŹMY DO SPOWIEDZI! Wielu ludzi się boi małżeństwa, bo co czwarte małżeństwo w Polsce się rozpada. Jak sprawdzić, czy ma się szansę wy-trwać? Są pewne próby charakteru, pewne znaki, które winny dawać do myślenia. Jeśli młodzi przed ślubem palną głupstwo i wylądują w łóżku, to czy on potem powie: "Gośka, świetna byłaś", czy "Chryste, co myśmy zrobili? Gośka, chodźmy do spowiedzi!". Jeśli ktoś się Boga nie boi, to małżeństwo będzie loterią. I druga zasada: zawsze doradzam dziewczynom, żeby zwróciły uwagę, jak chłopak mówi o swojej matce. Bo nieraz chłopak przyjdzie i rzuci: "Kochanie ty moje jedyne, jak dobrze cię widzieć! Ledwie dałem radę przyjść, bo moja głupia stara nie chciała mnie z domu wypuścić". To zły znak na przyszłość. DŻENTELMEN I STARUSZKA Znajoma dziewczyna opowiedziała mi swoją historię. Miała chłopaka, który się jej oświadczył. Ale ona ciągle nie wiedziała, co mu na to odpowiedzieć. Czuła, że za mato wie o swoich uczuciach i o nim. Kiedyś on odprowadzał ją na dworzec. Stali na peronie, rozmowa się nie kleiła. On wyczuł tę jej niepewność, więc powiedział, że nie chce jej ponaglać z odpowiedzią na oświadczyny. Kiedy ona myślała, co by mu odrzec, on nagle zniknął. Teraz ona tak ten moment wspomina: "Rozglądam się i widzę, że mój narzeczony na ruchomych schodach trzyma pod rękę jakąś babcię i zjeżdża z nią na dół. Okazało się, że gdy ze mną rozmawiał, to kątem oka zobaczył, że staruszka straciła równowagę. Nie zastanawiał się, że właśnie mówimy o oświadczynach, tylko podbiegł i ją złapał. Kiedy babcię odstawił, to ja już bez cienia wahania powiedziałam mu: „Będę twoją żoną. Kocham cię". Zrozumiałam, kim jest chłopak, który mi się oświadczył. Nie mamy osobnego serca od seksu, serca od miłości do narzeczonej, serca od kochania matki, serca od współczucia dla obcej babci. Tym samym sercem modlimy się i oszukujemy, kochamy i nienawidzimy, pożądamy i się troszczymy. Bo serce mamy jedno. Fragment konferencji ks. Piotra Pawlukiewicza z kasety "Seks - poezja czy rzemiosło"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wzruszylam sie:/ szczegolnie o babci.sory ale to ze to zrobil nie znaczy ze bedzie dobrym mezem.uwielbiam takie teoretyzowanie.no ale na czyms trzeba kase zbijac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsds
na emule jest pierwsza część ma 62 mb druga 63.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsds
ed2k://|file|Sex%20-%20poezja%20czy%20rzemioslo%20-%20x.%20Piotr%20Pawlukiewicz%20-%20czesc%20I.mp3|65126817|A1F4C9B6FAF0803D8684EBEF741BB146|/ ed2k://|file|Sex%20-%20poezja%20czy%20rzemioslo%20-%20x.%20Piotr%20Pawlukiewicz%20-%20czesc%20II.mp3|63213568|D291A4784AB22AADECD59BCDC77D26AC|/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tera bedzie dobrze
Serce masz jedno Miłość fizyczna ma wiele odmian. Seks jest bardzo szczególnym jej rodzajem, bo związanym z przekazem życia, ale miłość fizyczna w naj-szerszym tego słowa znaczeniu to każdy gest. spojrzenie, słowo powiedziane lub napisane, które buduje miłość między ludźmi. Ks. Piotr Pawlukiewi Jezus dotykał ludzi. Mógł ich uzdrawiać i pocieszać na odległość, ale nie po to narodził się człowiekiem, by zachowywać taki dystans wobec ludzi. Jan Paweł II też nieustannie gładził ludzi po twarzach, głowach, przytulał. Ludzie uśmiechają się do siebie, przemawiają ciepłym głosem, przytulają się, ściskają, całują dla wyrażenia wielu uczuć, którym wcale nie musi towarzyszyć pociąg seksualny. Kto w dzieciństwie nie był tak tulony i całowany, kto nie odebrał pierwszych lekcji miłości fizycznej, będzie później okaleczony. Będzie stronił od kontaktu Fizycznego dla wyrażania dobrych uczuć. Miłość bojąca się fizycznego wyrazu jest smutna. Ale bywa, że większą wartość ma zaniechanie dotyku, powstrzymanie się od niego i to też jest przejaw największej miłości. CZYTANIE Z OCZU Kiedy udzielam ślubów, mówię do młodych: Stańcie do siebie twarzam, podajcie sobie ręce i powtarzajcie za mną słowa przysięgi małżeńskiej. I tu odkrycie: na 10 par, 7 nie patrzy sobie w oczy. Na mnie, na księdza, patrzą, chociaż nie mnie przysięgają, tylko sobie. Znajomy starszy ksiądz powiedział: "Nie dziw się, oni się pierwszy raz z tak bliska widzą, kiedy jest jasno, więc się czują nieswojo". Szkoda, bo narzeczeństwo jest po to, by nauczyć się patrzeć w oczy i czytać z oczu. Przychodzą tacy zakocham do kancelarii, więc pytam, czy się kochają. "Na zabój!" - mówią. "To niech się pan odwróci i powie, jaki kolor oczu ma pańska dziewczyna" - nakazuję. On na to: „Kolor oczu? Gośka, jaki ty masz kolor oczu?". PIĘĆ MINUT DLA BOGA Poszedłem kiedyś po kolędzie do małżeństwa, które żyto ze sobą przez pół wieku. Pani domu poszła robić herbatę, a gospodarz do mnie w te słowa: "Proszę księdza, tak pięknej kobiety jak moja żona nie ma na całym świecie. Byłem kierowcą, jeździłem po Europie, ale drugiej takiej jak ona nie widziałem. Mówię: "Musieliście się niesamowicie dobrać, że tak się kochacie. - O, charaktery mamy paskudne - odpowiedział. - Tuż przed ślubem kłóciliśmy się potwornie. Dwa razy we mnie pierścionkiem zaręczynowym rzucała. I ktoś nam dał prezent ślubny - krucyfiks. Umówiliśmy się wtedy tak: kochanie, bierzemy ślub, ale co-dziennie wieczorem klękamy przed tym krzyżem na chwilę rozmowy z Bogiem. A jeśli się pokłócimy i któreś nie przyjdzie na modlitwę, to się przyznaje, że jest winne tej kłótni. I pokłóciliśmy się zaraz po ślubie, gdzie powiesić lustro. Ja mówię, że w przedpokoju, a żona, że w pokoju, bo jest śliczne. I mało brakowało, a lustro poleciałoby przez okno. Ale wieczorem idę na modlitwę. Żona uklękła z hukiem i klęczymy. Zaczynam: „Panie Boże, jak mi dajesz taką kobietę, to mi pomóż!". Ona mówi: "Wojska anielskie nie pokona-ją tego ciemnego umysłu,!". Ksiądz nie uwierzy, ale myśmy kłócili się jeszcze przed krzyżem Pana Jezusa! A On do nas: "Dajcie już spokój, dzieci. I daliśmy" - skończył. Jeśli małżonkowie postanowią uroczyście: codziennie wspólna chwila modlitwy, to szansę na przetrwanie małżeństwa wzrosną. Bo miłość to\ nie jest patrzenie się w siebie. Miłość to patrzenie w tym kierunku. GOŚKA, CHODŹMY DO SPOWIEDZI! Wielu ludzi się boi małżeństwa, bo co czwarte małżeństwo w Polsce się rozpada. Jak sprawdzić, czy ma się szansę wy-trwać? Są pewne próby charakteru, pewne znaki, które winny dawać do myślenia. Jeśli młodzi przed ślubem palną głupstwo i wylądują w łóżku, to czy on potem powie: "Gośka, świetna byłaś", czy "Chryste, co myśmy zrobili? Gośka, chodźmy do spowiedzi!". Jeśli ktoś się Boga nie boi, to małżeństwo będzie loterią. I druga zasada: zawsze doradzam dziewczynom, żeby zwróciły uwagę, jak chłopak mówi o swojej matce. Bo nieraz chłopak przyjdzie i rzuci: "Kochanie ty moje jedyne, jak dobrze cię widzieć! Ledwie dałem radę przyjść, bo moja głupia stara nie chciała mnie z domu wypuścić". To zły znak na przyszłość. DŻENTELMEN I STARUSZKA Znajoma dziewczyna opowiedziała mi swoją historię. Miała chłopaka, który się jej oświadczył. Ale ona ciągle nie wiedziała, co mu na to odpowiedzieć. Czuła, że za mato wie o swoich uczuciach i o nim. Kiedyś on odprowadzał ją na dworzec. Stali na peronie, rozmowa się nie kleiła. On wyczuł tę jej niepewność, więc powiedział, że nie chce jej ponaglać z odpowiedzią na oświadczyny. Kiedy ona myślała, co by mu odrzec, on nagle zniknął. Teraz ona tak ten moment wspomina: "Rozglądam się i widzę, że mój narzeczony na ruchomych schodach trzyma pod rękę jakąś babcię i zjeżdża z nią na dół. Okazało się, że gdy ze mną rozmawiał, to kątem oka zobaczył, że staruszka straciła równowagę. Nie zastanawiał się, że właśnie mówimy o oświadczynach, tylko podbiegł i ją złapał. Kiedy babcię odstawił, to ja już bez cienia wahania powiedziałam mu: „Będę twoją żoną. Kocham cię". Zrozumiałam, kim jest chłopak, który mi się oświadczył. Nie mamy osobnego serca od seksu, serca od miłości do narzeczonej, serca od kochania matki, serca od współczucia dla obcej babci. Tym samym sercem modlimy się i oszukujemy, kochamy i nienawidzimy, pożądamy i się troszczymy. B

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tera bedzie dobrze
DŻENTELMEN I STARUSZKA Znajoma dziewczyna opowiedziała mi swoją historię. Miała chłopaka, który się jej oświadczył. Ale ona ciągle nie wiedziała, co mu na to odpowiedzieć. Czuła, że za mato wie o swoich uczuciach i o nim. Kiedyś on odprowadzał ją na dworzec. Stali na peronie, rozmowa się nie kleiła. On wyczuł tę jej niepewność, więc powiedział, że nie chce jej ponaglać z odpowiedzią na oświadczyny. Kiedy ona myślała, co by mu odrzec, on nagle zniknął. Teraz ona tak ten moment wspomina: "Rozglądam się i widzę, że mój narzeczony na ruchomych schodach trzyma pod rękę jakąś babcię i zjeżdża z nią na dół. Okazało się, że gdy ze mną rozmawiał, to kątem oka zobaczył, że staruszka straciła równowagę. Nie zastanawiał się, że właśnie mówimy o oświadczynach , tylko podbiegł i ją złapał. Kiedy babcię odstawił, to ja już bez cienia wahania powiedziałam mu: „Będę twoją żoną. Kocham cię". Zrozumiałam, kim jest chłopak, który mi się oświadczył. Nie mamy osobnego serca od seksu, serca od miłości do narzeczonej, serca od kochania matki, serca od współczucia dla obcej babci. Tym samym sercem modlimy się i oszukujemy, kochamy i nienawidzimy, pożądamy i się troszczymy. B

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeremi
oj ja wamcospowiem tez zadawalemsobie pytanie co ksiadzmoze wiedzieco seksie i az mnie zatkalokiedy zaczalem w koncu postepowac wedlug wskazowek Pawlukiewicza i jest naprawde SUPER!!!! teraz to moge chociaz powiedziec ze znam swoja narzeczona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może się wydawać że to takie banialuki medialne, tylko dla kasy... nieprawda! Polecam gorąco llekturę książki \"Seks po chrześcijańsku\". tak, tak! nie uśmiechajcie się pod wąsem;) :-D Zaczęłam ją czytać z czystej ciekawości i byłam zdumiona jak w prostych słowach można opowiedzieć o czynnikach determinujących nas do budowanie szczęśliwego zwiazku z kochaną przez nas osobą. Tak naprawdę praca nad związkiem to nie ogromne i ważne zmiany na lepsze ale małe kroki i małe gesty sparwiające że zamiast zbliżać się do rozwodu umacniamy swoje małżeństwo. Link poniżej do tej książki online: http://www.mateusz.pl/ksiazki/sexpch/ p.s. -seks w zielonych rajtuzach doda pikanterii nawet najbardziej pobożnemu związkowi! ;) :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam sobie osoba
Czytając te fragmenty mam przed oczyma "Potege podświadomości" Joiseph Marphy nie wiem czy dobrze napisalam nazwisko bardzo wile w tym prawdy i dostrzegam ja w swoim relnym zyciu Mój były mąz nigdy nie patrzyl w oczy zawsze mial takie uciekjące i to mni dobijało .Oczywiście był kłamcą zawodowym potrafil zenic się ze mna a z inna miec dziecko urodzone tuz prze naszym slubem. Obecny mój mąż ma oziębły wręcz słuzboiwy stosunek o matki.Nie tulila go nie glaskala nie przytulala jako decko do dzis samsię kołysze ......wile tłumaczy teoria księdza w tym temacie. Jestem w tym wszystkim zagubiona brak mi ciepla dotyku przytulenia tak trudno je dostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry bardzo
Ale jak ksiądz gada o seksie, to same kłopoty z tego są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klarysaaa
zajebiste to jest..a nie ma wiecej tego ?tylko tyle jest z tej konferencji tekstu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klarysaaa
a o tej matce świete słowa..jak facet traktuje matke tak zona potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nononmosdd
zajebiste to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..gruszka..
poczytajcie w linku rajtuzy... extra! j esteśmy z misiem szczęśliwi i okazuje się że stosujemy wiele rad tam zawartych... e viva marriage!!! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioola
www.xpiotr.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rarek plusarek
ja mam ten wyklad na plycie caly i jego druga czesc nagrana po 3 latach tez mam:) slucham gdy mi zle i zawsze robi mi sie lepiej:) szacunek dla ksiedza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AP AP AP AP
Witam. Sluchalam tego wykladu, kazania czy jakby to nie nazwal kilka razy. Mam nawet na plycie. Polecam szczegolnie wysluchanie tego,co ksiadz mowi, w skupieniu. Czytac nie warto , bo nie ma w tym tyle humoru. Mozna sie posmiac i posluchac bardzo madrych slow. Polecam bardzo. Seks to zdecydowanie poezja...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrześcijanin_praktykujący
co ksiądz może wiedzieć o seksie? a co lekarz, który nigdy nie miał raka może wiedzieć o leczeniu ludzi? nie zawsze trzeba czegoś doświadczyć żeby być w tym, i tu padnie mocne aczkolwiek odpowiednie słowo, ekspertem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natenczas
Seks to poezja, coś pięknego;) Tylko dzisiejszy świat sprowadza go do prymitywnego rozładowania napięcia seksualnego z byle jakim partnerem,którego ,,skutki'' należy usuwać. Wykład księdza świetny, swego czasu słuchaliśmy na religii, do dziś pamiętam i wspominam od czasu do czasu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo lubię sex telefon bo dziewczyny potrafia wysluchac problemow, a potem zaspokoją Cie na maxa, to po prostu trzeba przeżyć aby się wypowiadać! Najbardziej lubię laski z http://www.seks-telefon.eu/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×