Mój były namawia mnie....

Namawia mnie na fantastyczny sex.Mówi,ze bedzie sie starał jak nigdy.Zgadza się też na to-bez zobowiązań. To ja go zostawiłam. Poza tym jestem zakochana w kims bez wzajemności. I nie wiem,co mam zrobić. Zerwać z idealizmem,oczekiwaniem na \"księcia\" i cieszyć się zyciem(na takim trochę płytszym poziomie)opartym na przyjemnościach cielesnych,pozbawionych głębszej więzi? Czy nadal żyć w swiecie marzeń,karmic sie złudzeniami i pozostac idealistką?

seks z bylym, gdy wszystko juz skonczone - nie polecam :/ same wyrzuty sumienia. no chyba, ze dla kogos seks to sprawa czysto fizyczna. dla mnie nie.

Tak,tylko ja nie mam szczęscia w miłości. I porzucając idealizm zakładam,że nigdy nie zakocham się z wzajemnościa..tak,żeby obie strony były zadowolone:) ....Bo jeśli nic innego nie mam,to chyba zostaje mi tylko zycie na luzie i traktowanie seksu jako czysto fizycznej przyjemności.

nie wydaje mi sie, zeby \"to\" dalo Ci wieksza przyjemnosc, niz czekanie na tego jedynego. oczywiscie mam na mysli dlugoterminowa przyjemnosc. a co jesli jednag go znajdziesZ? powiesz mu \"sorry, ale za dlugo bylo czekac, to przespalam sie z pulkiem piechoty\"? (nie pisze tego zlosliwie... :/)

seks z bylym? raczej zapomnij! nie ma gdzie sie wyzyc, na prostytuke go nie stac to chce sie nagle do ciepie dokleic. przypomnial sobie! facet jest beznadziejny i gra na twoich uczuciach.

Nie gra na moich uczuciach!!! To ja zagrałam na jego uczuciach. Wie,że nie moze miec mnie jako dziewczyny,to chce sie ze mną seksic.

a tobie to pochlebia? przyznaj sie.

Ależ skąd..!!! W ogóle mi nie pochlebia.Współczuję mu bardzo.Chciałabym,zeby znalazł sobie dziewczyne,a ze mna żył w przyjazni.Jednak on twierdzi,ze i tak sobie zadnej nie znajdzie,bo chce mnie. Tyle,ze ja tez kogoś chce i nie mogę mieć.I to nie pierwszy raz się mi przytrafia.

ej Mandaylia! daj sobie spokoj. cos mi to przypomina...... "zanim bede sama, wole byc z bylekim. zeby sobie sasiedzi nie pomysleli, ze jestem beznadziejna, stara panna, oblesna, brzydka, glupia......itp.itd". dziewczyno! nie znasz wlasnej wartosci???!!! wez sie w garsc, pokaz temu dupkowi drzwi wyjsciowe i zacznij myslec racjonalnie. ile ty masz lat? 15?? jak ci potrzeba, zeby ktos ci powiedzial cos milego i podbudowal cie psychicznie to dzwon do mnie! tak ci nagadam, ze zaraz poczujesz sie jak najseksowniejszy kociak tego swiata! (nie pisze tego zlosliwie!)

:) Lat mam 22 juz :P. ...Nie chodzi o sasiadów i o to,ze nie znam swojej wartości.. Mam wielu kolegów,którzy zawsze moga mnie podbudowac psychicznie;). Lat mam 22 juz :P. Czas leci,a ja czuję,że coś się marnuje.Więc musze sie w końcu zdecydowac,czy nadal będę zyc marzeniami i czekac na coś,co nigdy moze nie nadejść.Czy porzucić to wszystko gdzieś i korzystać z \"uroków\"życia. Brak mi faceta:P

gadasz jakbys miala nie 22 a 150! jak chcesz miec seks to poszukaj sobie nowego ciala. odgrzewany krupnik jest ochydny!!! "czas leci".... tez cos........ piszesz, ze facet cie namawia na "fantastyczny seks". Tak mowia wszyscy a potem sie okazuje, ze mozna bylo sobie darowac. Glupek musi miec wygorowane zdanie o swoich mozliwosciach. trzymaj sie i nie daj sie nagabywac. niech sobie inne panny nagaduje na ten jego "fantastyczny seks". PS. A gwarancje daje???

no dla niego to bedzie fantastyczny sex... :o

W porządku...... Tylko jak mam znależć kogos,w kim sie zakocham z wzajemnością...?

DZIEWCZYNO!!!!!! Co znaczy szukac!!! W twoim wieku??? Pakuj plecak, ruszaj w swiat!!! Nic na sile!!! Daj se dziewczyno siana!!! Zyj i nie narzucaj sie facetom bo oni beda cie omijac duzym lukiem! Maja nosa do panien, ktore chca na sile!!!

Ja nie chcę nic na siłe!!!!!! Jak nie,to nie.Nikogo,do niczego nie zamierzam zmuszac.Chcę kogoś,kto z własnej woli ze mna bedzie,a nie pod wpływem namowy z mojej strony:o Chyba spakuję ten plecak i rusze w swiat,juz niedługo...

no to z Bogiem i szerokiej drogi!!! otworz oczy i uszy na swiat a duzo rzeczy wyda ci sie innymi!

miałam to samo. Były chłopak oświadczył mize ma kogos, ja tez zgodnie zprawda powiedziałam ze spotykam sie z kims na kim mi zalezy. Ale nie przeszkadzało am to w weekend przespac sie ze sobą. Potem oboje mielimsy wyrzuty sumienia...Eeech stare czasy ........w ogóle sprawy zagmatwane....