Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka która nie chcę

Chrzest dziecka

Polecane posty

Gość matka która nie chcę

Nie chcę by moje dziecko zostało ochrzczone bez własnej zgody. Teraz jest malutka, więc chcę poczekać aż osiągnie wiek, w którym samo zadecyduję. Rodzice tylko są na mnie źli, bo chcą by było wychowywane w wierze chrześcijańskiej. No i jak tu ich przekonać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakładam że mając własne dziecko jesteś dorosła, nie musisz słuchać rodziców. Pomyśl tylko co będzie jeśli maluszek pójdzie do szkoły, co z sakramentem komunii, wszystkie dzieci pójdą...... Ja też kiedyś myślałam tak jak Ty ale ochrzciłam dziecko i nie żałuję. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moje dzieci to na razie sfera przyszlosci, licze, ze kiedy one beda w wieku komunijnym, to juz nie bedzie sytuacji \"wszystkie dzieci pojda\" :) coraz wiecej ludzi odchodzi od kosciola i nie chrzci dzieci, ani nie posyla na religie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwddw
z Kościoła może zrezygnować a brak chrztu to już utrudnienie i odcięcie od ważnej w Polsce kultury i tradycji historycznej i społecznej po co utrudniać dziecku życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
jeśli nie masz ślubu kościelnego to nie masz obowiązku chrzcić dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rób nic wbrew sobie
to Twoje dziecko przez takich ludzi którzy nie wierzą ale chrzczą dzieci dla świętego spokoju ten kraj jest taki porąbany. Decyzja o niechrzczeniu dziecka nie zamyka mu drogi do kościoła, jeśli będzie jej chciało. nie sugeruj się opiniami że dziecko będzie miało przechlapane bo wszystkie inne pójdą do komunii. Po pierwsze - nie wszystkie (tym bardziej za kilka lat), po drugie - p....ć takich kolegów którzy uczynią z tego powód do wyśmiewania, po trzecie- dziecko może stać się powodem prześladowań z tysiąca innych powodów (nadwaga, okulary, rude włosy....) więc idąc tym tokiem rozumowania najlepiej w ogóle nie rodzić. Poza tym skąd się bierze postawa odrzucenia dla dzieci niekomunijnych??? Uczą się tego od głupich rodziców. Głupi rodzice ---> głupie dzieci. Jak mawiał mój śp. dziadek świnia orła nie urodzi. Poza tym może jak ludzie przestaną podążać za tym głupim owczym pędem, to sytuacja stanie się bardziej normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisząc swój post nie miałam na myśli tego co powiedzą inne dzieci tylko to jak będzie czuło się dziecko które będzie wyróżnione (czyt. inne) z pośród reszty. Postawcie się na miejscu takiego dziecka.... Dla katolików sakrament pierwszej komunii jest bardzo ważny, dzieciaki przygotowują się na to długi czas, są zestresowane a zarazem pełne euforii. Myślą o prezentach (niestety to chyba najważniejsze dla niektórych), o tym że już niebawem będą prawdziwymi katolikami ( tak to teraz opisuje kościół) i o tym że przyjmą komunię- opłatek który widzą w kościele a którego nigdy wcześniej nie mogli dostać. Mój syn komunię miał w tym roku, w jego klasie było dziecko które nie chodziło na religię, musiało być mu strasznie przykro skoro w marcu (komunie są w maju) nagle zaczęło uczęszczać na religię. Przemyśl wszystko dobrze, nie musisz chrzcić dziecka teraz, ale jeśli Ty jesteś katoliczką to czemu nie czcesz tego dopełnić. Natomiast jeśli nie jesteś katoliczką, wychowój dziecko po swojemu, bez żadnego narzucania z góry, przecież miłość matki ważniejsza jest niż cokolwiek innego.. uff..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisząc swój post nie miałam na myśli tego co powiedzą inne dzieci tylko to jak będzie czuło się dziecko które będzie wyróżnione (czyt. inne) z pośród reszty. Postawcie się na miejscu takiego dziecka.... Dla katolików sakrament pierwszej komunii jest bardzo ważny, dzieciaki przygotowują się na to długi czas, są zestresowane a zarazem pełne euforii. Myślą o prezentach (niestety to chyba najważniejsze dla niektórych), o tym że już niebawem będą prawdziwymi katolikami ( tak to teraz opisuje kościół) i o tym że przyjmą komunię- opłatek który widzą w kościele a którego nigdy wcześniej nie mogli dostać. Mój syn komunię miał w tym roku, w jego klasie było dziecko które nie chodziło na religię, musiało być mu strasznie przykro skoro w marcu (komunie są w maju) nagle zaczęło uczęszczać na religię. Przemyśl wszystko dobrze, nie musisz chrzcić dziecka teraz, ale jeśli Ty jesteś katoliczką to czemu nie czcesz tego dopełnić. Natomiast jeśli nie jesteś katoliczką, wychowój dziecko po swojemu, bez żadnego narzucania z góry, przecież miłość matki ważniejsza jest niż cokolwiek innego.. uff..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betway
przeciez chrzest, komunia itd nie przeszkodza w przyszlosci Twojemu dziecku w niczym. Jesli bedzie chcialo sie odciac od chescijanstwa to te sakramenty nie beda mialy przeciez znaczenia dla niego/niej. Wtedy sobie przyjmie taka religie jaka bedzie chcialo a wczesniejsze rzeczy nie beda mialy znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietam, ze dla mnie komunia byla przede wszystkim fajna impreza rodzinna, znaczenie religijne, ani nawet prezenty nie byly dla mnie takie istotne, jak wlasnie to, ze byl rodzinny sped w domu \"na moja czesc\" ;) swoim przyszlym dziecom niestety odbiore te przyjemnosc, czego szczerze mi zal, no ale przeciez nie bede odstawiac szopki z chrzcinami i komunia dzieci, bedac zdeklarowana ateistka. na pewno bede chciala czyms to dzieciom wynagrodzic, wiec kiedy rowiesnicy beda mieli komunie, ja moze zabiore dziecko na fajna wycieczke, albo cos takiego. zeby nie siedzialo smutne w domu z mysla, ze koledzy wlasnie maja w domach przyjecia, smakolyki i prezenty. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betway
poza tym to sama wiem jak trudno pozniej (bez chrztu i komunii) stac sie katolikiem, na studiach jakos nie ma na to czasu, pozniej praca itd..ewentualne trudnosci ze slubem i trzeba wszystko robic na szybko. Czlowiek bez sakrametow pozniej raczej sam sie na nie nie decyduje..nie ze wzgledow religijnych ale braku czasu, obojetnosci na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcesz chrzcic, to nie rob! Twoja decyzja! Ja nie bylam chrzczona. Ba! Ja nie bylam nawet katoliczka i jakos nie przeszkodzilo mi no w przetrwaniu. Przezylo sie to i tamto, poniewaz spolecznosc katolicka byla bardzo nietolerancyjna, ale to bylo dwadziescia lat temu. Nie rozumiem stwierdzenia, ze dziecku sie cos blokuje - raczej wychowuje do siwadomego podejmowania decyzji. A jeszcze powiem, ze dalam sie ochrzcic jako dorosla osoba i to z wlasnej woli. Nigdy bym nie dala ochrzcic swojego dziecka dla wygody i swietego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betway
anyzowka - 8 latek nie mysli raczej jeszcze o takich religijnych wartosciach, bardziej docenic to moze pozniej. Wiadomo ze dziecko nie rozumie tego wszystkiego i komunia laczy sie bardziej z prezentami itd ale mysle sobie ze brak chrztu jest juz skazaniem dziecka na ateizm a nie sprawienie ze sobie pozniej wybierze swoja religie. Przeciez sakramenty w niczym nie przeszkadzaja a ich brak moze czasem w zyciu namieszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betway - jak mozna kogos skazac na ateizm?? jak ktos wierzy w istnienie boga, to raczej brak sakramentow nie sprawi, ze nie bedzie wierzyc. a to, co mowisz z trudnosciami w uzyskaniu sakramentow pozniej, mozna dokladnie odniesc w druga strone. ja mam wszytkie sakramenty, a od dluzszego czasu jestem ateistka i bardzo chetnie wypisalabym sie z kosciola, ale wlasnie - tak, jak mowisz, sa studia, wazne sprawy, nie ma czasu na te ceregiele (trzeba isc do proboszcza z aktem apostazji, w dodatku trzeba miec swiadkow - jeszcze osoby trzecie trzeba w to niestety angazowac i glowe zawracac, no kto ma na to czas?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem katoliczką ,ale jeśli mogę ci coś zasugerować... Kiedy twoje dziecko podrośnie ,może się okazać ,że religia będzie dla niego bardzo ważna.Oczywiście może się wtedy ochrzcić z wlasnej woli ale.... Wyobraż sobie taką sytuację.Twoje dziecko nie będzie do ciebie mialo w przyszlości pretensji ,że go ochrzcilaś ,bo to w naszym kraju naturalne i w sumie potem daje wolny wybór.Może miec natomiast duże pretensje ,że tego nie zrobilaś.Bo przecież wszystkie dzieci były chrzczone(teoretycznie) a ono jedno nie.Skazujesz je w ten sposób na pewne wyalienowanie i niepotrzebne zwracanie na nie uwagi.Po to tylko żeby zaspokoić potrzebe własnych poglądów.Czy to gra warta świeczki? Ja wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betway
Nie wiem czy to chodzi o zaspokajanie pogladow. Ja mam chrzest, komunie, bierzmowanie ale tez mozna mnie nazwac ateistka..chodzi mi tylko o to ze mi te sakramenty w niczym nie przeszkadzaja a gdybym jednak znalazla w sobie potrzebe zblizenia sie do Boga to mysle ze mialabym pretensje do rodzicow ze w dziecinstwie nie zadbali o to. Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko - decyzja należy do ciebie, jesteś odważną osobą. Anyżówka - mądrze piszesz jak zwykle, a dziś ciężko o głos rozsądku PS, Nie byłem chrzczony chociaż rodzice mieli ślub kościelny, ale już wtedy przekonali się o tym czym jest czarna okupacja i dalii sobie spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doda258
a ja uwazam ze powinnas ochrzcic dziecko.....kiedys slawny poeta powiedzial(jakos tak)warto wierzyc w boga bo wierzac nic nie tracimy a jesli naprawde on jest mozemy wiele zyskac......oczywiscie nie chodzi tu o wiare dla zysku tom przenosnia......ochrzcij a pozniej dalej samo wybierze droge...z bogiem lub bez....POZDROWIENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Asega
a ja mam pretensję do moich rodziców że mnie ochrzcili! Oboje są niewierzący (a przynajmniej niepraktykujący). Pytałam ich po co mnie chrzcili odpowiedzieli że "tak robili wszyscy". wiesz jak się poczułam - jakbym była samochodem który zarejestrowali albo sztuką bydła którą trzeba zakolczykować. a najgorsze jest to, że gardzę takimi ludźmi, którzy idą za owczym pędem, wcale nie wierząc w to co robią (ale trzeba bo co ludzie powiedzą, mogą być problemy z księdzem - ciekawe jakie jak nigdy z żadnym nie będę miała kontaktu). I jak mam sobie poradzić z faktem że moi rodzice są tacy sami jak ci którymi gardzę? Miałam ostatnio taką sytuację - przyszli do mnie kuzynka z mężem żeby prosić mnie na chrzestną - odmówiłam, jako powód podałam że nie jestem katoliczką. I wiecie co? Nie potrafili mnie zrozumieć. Sami nie są po ślubie kościelnym, dziecko będą chrzcili za łapówkę, o księdzu który ma chrzcić wyrażają się "wredny chciwy klecha" - ale ochrzcić trzeba bo co ludzie powiedzą. Mówiłam że nie mam bierzmowania - odpowiedzieli - a co to za problem załatwić. Da się w łapę księdzu i po sprawie. Poza tym i tak wg nich będzei mi to potrzebne do ślubu i sama będę na ostatnią chwilę wszystko załatwiać bo "tak trzeba, tak jest łatwiej w życiu, wszyscy tak robią" Wyszli chyba z przekonaniem, że moja niewiara to jakiś głupi wymysł, a chodzi mi tylko o to żeby nie bulić kasy na ich dziecko. Oczywiście stanowczo odmówiłam udziału w tej szopce. I powiem wam - żygam takimi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doda258 a ja uwazam ze powinnas ochrzcic dziecko.....kiedys slawny poeta powiedzial(jakos tak)warto wierzyc w boga bo wierzac nic nie tracimy a jesli naprawde on jest mozemy wiele zyskac...... to nie byl poeta, tylko wynalazca prasy hydraulicznej :O i z calym szacunkiem dla Blaise Pascala, byl madrym czlowiekiem i mial dobre pomysly, ale akurat ten pomysl z \"zakladem\" to mu nie wyszedl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A widzisz , ja do moich pretensji nie mialam.Doskonale rozumiem twoje stanowisko i masz oczywiście dużo racji. Natomiast osobiście wychodzę z założenia ,że w życiu trzeba wybierać lepsze zło. Chrzest sam w sobie niczym zlym nie jest.Niezależnie od tego czy w póżniejszym życiu wierzymy czy nie, religia i wiara to jedna z piękniejszych rzeczy w życiu. I nie mieszajmy wiary z \"chciwymi klechami\". Ja nie jestem wierząca ,a często naprawdę chciałabym być.Jako dziecko byłam...i to był dobry czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do anyżówki
też chciałam zwrócić uwagę na tego Pascala - ludzie jak kogoś cytujecie to chociaż wiedzcie kogo! Uważam, że "zakład Pascala" jest bardzo dwuznaczny moralnie. Czyli: wierzę bo anuż Bóg jest, trzeba zadbać o własny tyłek, ale w zasadzie najlepiej by było jakby Boga nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doda258
uczylam sie o nim w liceum na j. polskim... nie pamietam nazwiska a moze pascal ale byl poeta;) dokladnie chrzczac dziecko nic mu nie zaszkadzasz dalej wybierze sam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Asega
ja nie mieszam wiary z chciwymi klechami ale powiedz mi co sądzisz o takich ludziach jak moje kuzynostwo? i sądzę że takich jest większość niestety. większy szacunek mam do zacietrzewionych mocherów, bo te przynajmniej wierzą w to co robią. w biblii jest jedno genialne zdanie: "bądźcie gorący lub zimni ale nigdy letni"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy Pascal nie powiedział tego, o czym każde z nas tak naprawdę choć raz w życiu pomyślalo? I choć przez sekundę starało się rozważyć? Ja się oburzać tym nie umiem, bo to było takie małe, ale takie ludzkie zarazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doda dziecko drogie
Pascal był FILOZOFEM na pewno nie poetą (chociaż może skrobnął parę wierszydeł, nie jestem pewna i raczej wątpię) Poczytaj "Myśli" Pascala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja się z tobą w 100% zgadzam , jesli chodzi o twoje podejscie do kuzynostwa!! Tylko ,kurcze wiesz ,takich ludzi jak oni jest niestety większość.Takich jak ty jest mniejszość a to niedobrze. Powody jakimi oni się kierują w celu ochrzczenia potomka są parszywe , natomiast sam chrzest absolutnie nie. Tutaj mogłybysmy rozstrząsać co jest bardziej moralne ,ale wybacz , ja nie jestem z stanie się tego podjąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doda258 - w takim razie Twoj polonista, badz polonistka chyba nie wie, o czym mowi, bo Pascal poeta akurat nie byl. a wracajac do tematu - ja nie mam wprawdzie pretensji do mamy, ze mnie ochrzcila itd, bo ona jest wierzaca, wiec zrobila to zgodnie z wlasnym sumieniem. a jednak uwazam, ze jak ktos jest niewierzacy, a chrzci dziecko dla swietego spokoju, to jest zwklym malym konformista. i nie uwazam, zeby chrzest mi w niczym nie zaszkodzil - potrzebowalam ok. 20 lat zycia, zeby zdac sobie sprawe, ze tak naprawde wcale nie chce byc osoba wierzaca, ze wiara wcale nie jest mi potrzebna, a do tego jest irracjonalna i sprzeczna z moim wlasnym stylem myslenia. cale dziecinstwo wtlaczano mi do glowy, ze wiara w boga to cos oczywistego, ze wszysc wierza w boga i w ogole nie wierzyc w boga to jakas zbrodnia. indoktrynacja dzieci i tzw. wdrukowanie w tym etapie rozwoju, kiedy czlowiek jeszcze nie nabral krytycyzmu i wierzy doroslym bez wzgledu na wszystko - obrzydliwy proceder moim zdaniem, ktory odbiera wolnosc wyboru. ja swoim dzieciom tego nie zrobie. kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×