Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiajaca sie 26

ludzie niewiezacy w siebie udalo wam sie??

Polecane posty

Gość zastanawiajaca sie 26

hej, skonczylam studia, nie znalazlam pracy, wyjechalam za granice, wrocilam, wyjezdzam ponownie na stale...i sie zastanawiam czy sobie tam poradze.. pytanie do ludzi ktorzy nie wiezyli ze potrafia cos zbudowac wlasnymi silami.czy udalo wam sie cos osiagnac?tak dzieki wlasnemu samozaparciu mimo pesymizmu i mysli w glowie ze nic sie nie potrafi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deepresja
hej, a ja: skonczylam studia, nie znalazlam pracy, nie wyjechalam za granice, nie wyjezdzam , bo się boje, czy sobie tam poradze... Totalne dno :( Mam 27 lat i zero wiary w siebie. Tobie na pewno się uda, bo jestes odważna:wyjechalaś za granice, wróciłaś, wyjeżdżasz ponownie . Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charda
Ja kiedyś bardzo nie wierzyłam w siebie,miałam bardzo niskie poczucie własniej wartości.Chodziła z głową w dół po ulicach,bałam się odzwywać bo wydawało mi się że jak mówię to tylko gupstwa. Ale tak było parę lat temu,teraz jestem duszą towarzystwa,osiągam coraz większy sukces zawodowy i finansowy,udaję mie się osiągać coraz więcej i więcej.Początki przekonania samej siebie że ja jednak dużo potyrafię i ze wszystkim sobie poradzę były trudne,ale po mału pomału,sukces za sukcesem i wiem teraz ze zawsze sobie poradzę i wybrnę z każdej sytuacji.Nie ta dziewczyna z przed pięciu lat. Głowy do góry,naewno uda wam się coś osiągnąć ale musicie tego chcieć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udało się :) Nadal jestem drżącą ze strachu i nieśmiałości myszą, która woli zdechnąć z głodu we własnej dzieurze, niż z niej wyjść. Ale osiągnęłam sukces w swoim zawodzie, uchodzę powszechnie za twardą sukę /przezabawne :P / i nikt prócz bliskich i przyjaciół nie wie jak bardzo jestem przerażona życiem. Za każdym kolejnym razem jestem pewna, że się nie uda. A potem biorę d... w troki, przestaję myślec i po prostu ruszam do boju. I udaje się :) Mój syn mówi, że jestem najodważniejszym tchórzem jakiego zna. To najpiękniejsze słowa uznania dla kogos takiego jak ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziara
warto to ciągnąć dalej? chyba lepsza krótka tragedia niż piętrzące si e koszty i problemy sam nie wiem do siebie pisałem...jakby co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deepresja
charda, a jak to zrobiłaś? Ja myślę nad wizytą u psychiatry,ale wolałabym sama nabrać wiary w siebie. Potwornir zżerają mnie nerwy i robie głupstwa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona266
dziekuje za wsparcie. dopadly mnie dzis mysli apropo tego wyjazdu zagranice i jak sobie tam poradze. wyjezdzalam za granice ale prace zawsze mialam zalatwiona. w lutym jade ale pracy nie mam zalatwionej i przed tym sa najwieksze obawy. skoro tu nie potrafilam utrzymac sie wpracy to dlaczego tam ma byc inaczej. nie utrzymalam sie bo nerwy mnie tak zzeraly przed tym ze napewno popelnie jakas gafe ze w rezultacie je popelnialam. pozatym jednym watkiem reszty zycia sie nie boje. coraz bardziej pewna siebie ale to wymagalo pracy nad soba chodze do psychologa od lutego i musze wam powiedziec ze to naprawde dziala.duzo sie wemnie zmienilo ale mysli otym ze niejestem zdolna do pracy nadal wemnie siedza... chetnie wyslucham opini innych i podobnych do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deepresja
Ja mam ten sam problem z nerwami, które mnie paraliżują i faktycznie im bardziej się staram,tym większe głupoty robię, a potem się dobijam myślami ,że jestem durnym debilem i do niczego się nie nadaję. Teraz robię w końcu prawo jazdy, ale strach i nerwy sprawiają, że głupieję do reszty i jeżdżę po krawężnikach. Jak się pozbyc tych uczuć. To mnie wykończy. Dobija mnie ta cała sytuacja. Powinnam wziąć się w garść i wyjechać za tą całą pracą, bo tu na pewno jej nie znajdę. Przepraszam za to narzekanie,musiałam się gdzieś wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona266
deepresja to co chce sie uslyszec po takich wpisach to -trzymaj sie dasz sobie rade-i ja mowie to tobie ale wiem ze to nie jest takie proste. uwazam ze mam juz wiele osiagniec w swoim zyciu (prawojazdy mam od 8lat jestem teraz dobrym kierowca ale na egz nerwy mnie tak zzeraly ze jazde mialam zalatwiona;) ) ale praca to jest to co mnie wciaz przeraza.i boje sie ze wyjezdzajac za granice bede zdolna tylko wciaz do tego by pracowac jako pokojowka. uwazam ze zadna praca nie hanbi ale tez mam ambicje i chcialam bym sie piac w gore tylko narazie niewiem jak przezwyciezyc swoj strach. deepresja tzn myslisz o wyjezdzie za granice??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charda
zaczełam od malutkich suksesików i zaczełam od tego że uważnie przyglądałam się ludzią i patrzyłam na prawdziwe ich reakcje na moją osobę,i zobaczyłam że inni postrzegają mnie zupełnie innaczej niż ja sama o sobie sądziłam. Podobnie Ondyna uchodzę za wredną babę,kutą na cztery łapy wiedzącą czego chce,ale jednocześnie naprawdę jestem lubiana.Często tez jeszcze się boję,ale już wiem że dam sobie radę i chociaż się boje to dąże do tego co chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca sie26
ona 266 tot ez ja pomylilam nicki;) troche mi lepiej po waszych wpisach. tez jestem na etapie dazenia do tego co che ale jestem jednoczesnie pesymistka i kiedy jeszcze pracy nie podjelam to juz sie boje co tam sie bedzie dzialo (i jaka bedzie droga zanim wogole ja znajde). dlatego zapytalam wczoraj jak to z wami bylo..i troche mi lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze ktos jeszcze o sobie
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deepresja
Hop, hop , ktoś tu zagląda jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkkjkk
w ogolniaku bylam zakompleksiona i raczej cicha. nie lubilam nauczycieli i ich sposobu nauczania wskutek czego mialam zle stopnie. kazdy mi zawze mowil iz nigdy sobie nie poradze w zyciu. z takim tez nastawueniem szlam przez 4 lata w ogolniaku. ledwo zdawalam z klasy do klasy. jedyne co mnie interesowalo to nauka jezykow. mialam zawsze 5 z tego przedmiotu. ale wiedziala m ze sama nauka jezyka nie przyda mi sie w Polsce.... nadeszla matura. kilka miesiecy przedmatura bylam zagrozona z 4 przedmiotow i nie wiedzilam kompletnie co ze soba zrobie za kilka lat. nie wiedzialam nawet czy zdam mature. w koncu 5 miesiecy przed matura zdecydowalam sie zdac mature ustna ipisemna z jezyka angielskiego... uczylam sie dzien w dzien . kulam i kulam. no i maturke zdalam na 6 i 5 z anglika... wyczytalam gdzies w gazecie, potrzebne sa dziewczyny za granica w Londynie do opiekiu nad dziecmi. nie lubialam opiekowac sie dziecmi i w ogole bylam jeszcze dzieckiem konczac liceum. mam na mysli mentalnie...no ale zdecydowalam sie to zrobic. przez cale wakacje pracowalam przy zbiorze owocow, aby zarobic na wyjazd, jakoze moi rodzice nie mieli na to funduszy. i do tego musieli splacac kredyt... zarobilam kase i wyjechalam we wrzesniu.... pracowalam jako au pairka przez rok. ' pk roku pracy i rownoleglej nauki jezyka w collegu postyanowilam poszukac pracy. dalej bylam zakompleksiona i cicha i w ogole balam sie do kogokolwiek odezwac, ale jednak przelamalam sie i zaczelam szukac pracy. trwalo to dlugo . pierwszaprace znalazlam po 7 miesiacach szukania. w tym czasie bylam zalamana i myslalam iz nikt nigdy nie da pracy 19 latce bez doswiadczenia i studiow. jednak sie udalo. pracowalam jako kelnerka przez okolo rok i w miedzycZasie szukalam czegos innego gdyz wiedzialam , iz nie chce byc kelnerka cale zycie... w the timesie znalazlam ogloszenie o pracy jako filling clerk w firmie , ktora zajmowala sie kupnem i sprzedarza nieruchomosci. udalo mi sie dostac ta prace, blo to jak blogoslawnienie!!! dla mnie bgylo to wielkie osiagniecie... dzisisaj po roku pracy jako filling clerk dostalam awans i bede pracowac jako IT Administrator. moje stanowisko bedzie bardzo dobrze oplacalne:P udalo mi sie. nie wierzylam w siebie...a jednak. tobie tez sie uda... wiem , ze tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eheehe
fajnie, ze niektorym sie udaje, ja tez ze zdenerowowania czy z nesmialosci, wstydlwosci gadam i robie glupoy,a chcialabym przy kazdym czuc sie soba i nie byc skrepowana bo wiem, ze to tylko przynos klopoty, bo mowie glupstwa a pozniej mam wrazenie, ze wszyscy mysla o mnie jak glupiej dziewczynie.. nawet jak postaram sie cos zmienic to pozniej mam okres zalamania, cy najzwyczajniej zapominam o swoim postanowieniu, i rozmawiajac z kims z now nie wem jak sie zachowac i gadam glupoty. czemu ne moge byc normalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawy temat
więc niech nie spada:) upu upu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eheehe
niech sie ktos jeszcze wypowie, niewazne czy ci sie udalo czy nie.. wasze posty poprawily mi humor;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eheehe
temat umarl, a szkoda, bo po przeczytaniu paru wypowiedzi mialam sile do walki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wg mnie
niektorzy maja wyobraznie! Hahahah moj kolega skonczyl informatyke z wyroznieniem sie zna, i ledwo zalapal sie na IT administratora... niektorzy maja wyobraznie:) A ja po zawodowce murarskiej pracuje jako ordynator w szpitalu w USA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka optymistka
Pisze się niewierzący (od wiara), a nie niewieżący... Ahahhahaha wieza - tower :D buahahahhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×