Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kumarynka

CHCE DZIDZIUSIA A ON NIE!!!!

Polecane posty

Gość kumarynka

chce miec dzidziusia! mam 25 lat tylko ze moj partner(27) uwaza ze to jeszcze nie czas ze to za wczesnie, ze nie jestesmy jeszcze ustatkowani finansowo.jak ja bede czekac az ustatkujemy sie finansowo to jajeczek juz nie bede produkowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodra
kurcze bylam w podobnej sytuacji ale na szczescie facet poszedl po rozum do glowy i postaral sie o potomka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumarynka
ciocia ma racje a co zrobic jak sie pigulki bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acidofilna
odstawic pigulki i modlic sie, zeby facet nie zwial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz u nas było podobnie!ja chciałam, a on nie!pomyślałam sobie, że przecież w sumie to ja mam decydujący wpływ na to czy zaqjdę czy nie!(brałam tabletki)pomyślałam, że odstawie, a jemu nic o tym nie powiem. jak \"wpadniemy\" to powiem, że żadna antykoncepcja nie daje 100% pewności!Ale moje sumienie nie pozwoliło mi go tak \"załatwić\". po roku on sam powiedział, że chciałby dzidziusia i teraz jesteśmy na etapie starń :) Cieszę się, że nie \"wrobiłam\" go wtedy w to dziecko :) niemniej Ty sama musisz zdecydować co z tym fantem zrobić :) Powodzenia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumarynka
o nie takie wrobienie nie wchodzi w gre.nigdy w zyciu. to nie uczciwe. o takich sprawach trzeba zdecydowac razem.ale pocieszajace jest to ze facet kiedys dojrzewa do tej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejejejejejeje
u mnie jest na odwrot on chce a ja jeszcze nie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odstawienie tabletek bez jego wiedzy, to chyba wyjście najgorsze z możliwych. Jeśli to zrobisz musisz liczyć się z tym, że on będzie miał prawo odejść. Założysz mu sprawę o alimenty, dostaniesz pieniądze, ale tym samym odbierzesz dziecku ojca, to oczywiście ten czarny scenariusz, którego notabene nie można wykluczyć. Porozmawiaj z nim szczerze jeszcze raz, może on po prostu nie chce dziecka teraz, ale planuje potomstwo za rok, dwa, chyba tyle możesz poczekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tak możecie
ale jesteście wredne babska, zostałem własnie "wrobiony" w dziecko, ponieważ ciąża miała być 3 miesiące wcześniej a nie było. jestem wsciekły, załamany, nie chcę mieć nic wspólnego z oszustką, kłamczuchą itp. tj. matką mojego dziecka. Będę walczył o nie nawet jakbym miał zniszczyć matkę dziecka, tak jak ona mnie zniszczyła, oszustka. Dbam o dziecko, spotykam się z nim, ale matkę traktuje jak najgorszą, poprostu traktuję jak powietrze, które musi być. Pamiętajcie męźczyzna to też człowiek.Takie kobiety oszustki winny być palone na stosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odsawienie pigułek bez wiedzy faceta i działanie za jego plecami to najgorszy i najbardziej obrzydliwy pomysł jaki można zrobic by miec dizecko.Lepiej tak nie rób.Porozmawiaj z facetem.Oni troszke później dojrzewają do rodzicielstwa.A to że mówi że nie jesteście gotowi funansowo to znaczy że chce zapewnić wam co najlepsze a to nieźłe o nim świadczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie nie powinnas go \"wrabiac\". W koncu dziecko jest dwojga rodzicow a nie tylko Twoje. Zobaczysz, ze on w koncu dojrzeje do tej decyzji a wtedy i Twoja radosc z dziecka bedzie duzo wieksza :) jak tak mozecie ---> nie wszystkie babska sa wredne ale domyslam sie co czujesz... moj maz mial podobna sytuacje. Zerwal z dziewczyna (to bylo 10 lat temu) a ona kilka dni pozniej poinformowala go, ze jest w ciazy. Byl mlody i glupi i chcial byc fair w stosunku do niej dlategoi postanowil z nia zostac. Malo tego, ozenic sie!! I tak jak w Twojej sytuacji dziecko urodzilo sie jakies 3 miesiace pozniej!! Nie powiem co sadze o tej \"kobiecie\" poniewaz nie lubie klac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest podobnie
tzn ja chcę.. a on nie. Z tym że o tym rozmawialiśmy wcześniej że jescze nie będizemy mieć dlatego ja mu nawet nie mówię że bym chciała... Wpadka, wrabianie faceta w dziecko to świństwo i w życiu bym tego nie zrobiła. mam nadzieję że mój też dojrzeje do tego w koncu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ocho, kobieto-autorko, bylam w tej samej sytuacji! a dodatkowo mamy dokladnie tyle samo lat co wy! 25 i 27! dla niego najwazniejsze byly: praca, kasa itd. a ja szalu dostawalam! on nie chcial slyszec o dzidzi, teraz jestesmy na etapie 3 staranek! mam nadzieje ze owocnych tym razem❤️ nazwalam je \"swiateczne\", wczoraj zadzwonil do mnie do pracy maz i pyta: jak sie czujecie? tak chce juz dzidzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i juz dokanczam.. wg porad kobitek z pewnego topiku, zamknelam gebe! zero tematu dziecka tak ok 2 miechy mysle, pewnego dnia usiadlam na lozku obok mojego nie chcacego meza i z bardzo smutna minka zaczelam mu opowiadac o tym jak ciezko jest zajsc w ciaze i ze na kafeterii ktora nazywa glupia strata czasu pisze z dziewczynami ktore nie chcialy dzieci \"za mlodu\" a teraz staraja sie latami..4, 3, 2 lata i nic, nie maja dzieci, a zegar biologiczny tyka...zaczelam mu opowiadac ile ludzie maja problemow, kobitki z jajnikami, faceci z plemnikami..i ze my moze (tfu, tfu) nawet o tym nie wiemy bo nawet raz nie probowalismy...zaczelam pytac o jego obawy ale nie te materialne..a on sie przyznal ze nie widzi siebie jeszcze w roli taty i ze go to przeraza, wytlumaczylam mu ze to najwiekszy skarb o ktory przede wszystkim jednak mama sie martwi, tzn opiekuje itd powiedzial tez ze boi sie o mnie, boi sie porodu itd...zaproponowalam adopcje..ledwo mi przez gardlo przeszlo no ale, mowie kochanie jesli nie chcesz dzieciatka z takich obaw jakie mi przedstawiasz zacznijmy starac sie o zaadoptowanie dziecka i musimy zrobic to juz teraz bo to nie taka prosta sprawa, opwoiedzialam mu o tym jak ciezako zajsc w ciaze po tabletkach anty, a ja bralam 6 lat!!!!:O:O:O:O na koniec juz sama mialam takiego dola ze sie rozryczlam...powiedzialam mu ze nie mam sily z nim walczyc i jak nie to nie, ze puste to nasze zycie ale trudno! bo kwestia wkrecenia nie wchodzila w gre, nie moglabym z tym zyc!burknelam ze jak okaze sie to tfu, tfu to ze bede jego za to winic, za to ze nie zdecydowal sie wczesniej, powiedzialam tez zaraz ze wiem ze ja przeginam nie raz ale on jest osoba ktora kocham nad zycie i wlasnie teraz z nim chce miec dzieci! i zeby postaral sie mnie zrozumiec...i znow zamknelam sie na jakis czas. Kupilam porzadny elekt. termometr, zrobilam wykres i zaczelam badac tempke, bez gadania...sam sie zaczal interesowac spadkami i skokami temp, zaczal pytac co i jak i czasem przypominal mi o mierzeniu temp., od czasu do czasu ryczalam przed kompem jak czytalam ze znow ktorejs sie nie udalo i wyje nad testem i stawialam sie w jej sytuacji, pewnego prztulanka mowi do mnie zostaje! ja na to nie! nie i juz bo ty nie chcesz a on ze chce i zostaje...po wszystkim pyta to kiedy itd czy juz jestem w ciazy :D:D:D a ja mu wykres do lapki i haslo to by bylo nie mozliwe w tym dc...zdziwil sie i to bardzo, dla niego kobieta moze zajsc w cize za dotknieciem rozdzki! a tu prosze jednak nie! nie udalo sie nawet za proba w dni plodne, raz i drugi (juz sie zniecierpliwil i mowi do mnie moze my nie w te dni sie staramy, moze trzeba jakos pilniej to obserwowac?) i tak jestesmy na etapie 3 staranek i oboje bardzo chcemy i liczymy ze beda owocne............... zycze wam i sobie powodzenia. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to co mozna dac facetowi do przeczytania...to nie takie proste jak im sie wydaje! Zapłodnienie jest najbardziej prawdopodobne wtedy, gdy plemniki są już w jajowodzie, a komórka jajowa wpada właśnie do bańki jajowodu. Oznacza to, że najbardziej prawdopodobne jest zajście w ciążę, jeśli stosunek seksualny odbędzie się przed jajeczkowaniem. Można też zajść w ciążę w wyniku stosunku w trakcie lub tuż po owulacji, oczywiście jeśli plemniki dotrą na miejsce odpowiednio szybko. Przeciętnie podróż plemników z pochwy do bańki jajowodu trwa od 6 do 10 godzin. Dodajmy jeszcze, że komórka jajowa jest zdolna do zapłodnienia zaledwie przez 24 godziny, ale plemniki mogą przetrwać w drogach rodnych kobiety do 5 dni. Wynika z tego, że okres, w którym faktycznie można zajść w ciążę, to mniej więcej 6 dni: zaczyna się na 5 dni przed owulacją, a kończy mniej więcej w dobę po jej zakończeniu. W pozostałe dni cyklu miesiączkowego kobieta nie może zajść w ciążę. Na tej prawidłowości opierają się metody naturalnej antykoncepcji. Jeżeli nie dojdzie do zapłodnienia, jajeczko wędruje przez jajowód i macicę, a po 7 – 10 dniach wydostaje się na zewnątrz. W czasie tej podróży w jajniku dokonują się ważne przemiany. W miejsce pękniętego pęcherzyka Graafa powstaje tak zwane ciałko żółte, małe skupisko komórek, w którym wytwarzany jest główny hormon drugiej fazy cyklu – progesteron. (To właśnie ten hormon odpowiada za przygotowanie organizmu do ewentualnej ciąży, a także za dokonujące się w drugiej fazie cyklu przemiany: obrzęk piersi, wzrost masy ciała, podwyższenie temperatury). Ciałko żółte mniej więcej po 2 tygodniach ulega samoistnemu zanikowi. To powoduje szybki spadek poziomu hormonów, wystąpienie krwawienia i złuszczenie błony śluzowej wyścielającej macicę, czyli miesiączkę (rys. 2, str. 20). Z chwilą pojawienia się miesiączki zaczyna się nowy cykl przemian. Jeżeli jednak dojdzie do zapłodnienia, komórka jajowa zaczyna się dzielić jeszcze podczas wędrówki poprzez jajowód. Jednocześnie wydziela mikroskopijne ilości hormonu HCG, pobudzającego ciałko żółte do dalszej pracy. Mniej więcej po 6 dniach zapłodniona komórka (mająca już postać ilkunastokomórkowego tworu) trafia do jamy macicy, gdzie przykleja się do śluzówki i zaczyna w niej zagłębiać. Hormon HCG, wydzielany w coraz większej ilości, podtrzymuje dalszy rozwój ciałka żółtego, co jest przyczyną braku miesiączki. Właśnie brak miesiączki to pierwszy sygnał, że zaczęła się ciąża. Nawiasem mówiąc, dopiero wszczepienie się w śluzówkę rozwijającej się zapłodnionej komórki, a nie, jak się potocznie uważa, połączenie plemnika z jajeczkiem, medycyna uznaje za początek ciąży. Napisaliśmy wcześniej, że zapłodniona komórka wędruje przez niespełna tydzień z bańki jajowodu do macicy. Jeżeli jednak z jakichś powodów podróż się komórki jajowej opóźni, to mimo zapłodnienia nie dojdzie do ciąży. Ciałko żółte jest bowiem za słabo pobudzane, błona śluzowa wyścielająca macicę zaczyna się złuszczać, dochodzi do miesiączki, a zapłodniona komórka jest wydalana z organizmu. Mówimy wówczas o zjawisku, jakim jest naturalne mikroporonienie. Specjaliści twierdzą, że aż 40 do 60 proc. zapłodnionych komórek jajowych w ten właśnie sposób kończy swój byt. Dodajmy jeszcze, że w takim przypadku kobieta nawet nie wie, że w ogóle doszło do zapłodnienia. Zdarzają się też inne przyczyny mikroporonień. Jeżeli z jakiegoś powodu ciałko żółte nie wytwarza wystarczającej ilości hormonów, ciąża może ulec samoistnemu przerwaniu. W bardzo wczesnym okresie ciąży ginie także znaczna część zarodków obarczonych wadami genetycznymi. Kobieta najczęściej nie uzna tego za poronienie, ale za spóźnioną miesiączkę. Sama ciąża jest więc uwarunkowana tak wieloma czynnikami biologicznymi, że nawet odbywające się w płodnym okresie cyklu współżycie całkowicie zdrowych partnerów niekoniecznie musi skończyć się zajściem w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, rewelacyjny pomysl. sprobuj zlapac go na dziecko, a pozniej opisuj jaki jest podly bo cie zostawi. a zrobi to predzej czy pozniej. bo juz teraz chcesz go oszukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eemmaa
Justyna M. super to rozegrałaś :) Ja też miałam podobny problem. I chwilami brakowało mi już argumentów, sił do walki i w ogóle woli życia. Buntowałam się przeciwko decydowaniu o moim życiu - w końcu to ja będę w ciąży, ja będę rodzić i głównie ja będę wychowywać dziecko. Myślałam wtedy, że najlepszym wyjściem jest udawanie brania tabletek, przecież nie musiałby się dowiedzieć... Ale przyszła taka refleksja - gdyby dziecko urodziło się chore, zawsze myślałabym, że to "kara" za moje zachowanie. Było ciężko, ale w końcu się przemogłam i zaczęłam sobie wmawiać, że ja też nie chcę dziecka. Pomogło!!! Potem okazało się, że on chciał zagrać FACETA, który decyduje i gdy zauważył, że ja nie mówię o dziecku zaczął on. :D Niestety staraliśmy się prawie 2 lata :( Kumarynka, głowa do góry i życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojoj
lojezu tak jakby wszystko krecilo sie kolo dziecka i zajsciem w ciaze i w ogole paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojojojoj ---> po 1. Twoj komentarz jest bez sensu :o po 2. na tym forum 99% tematow kreci sie w okol dziecka (jak sama nazwa wskazuje) tak wiec moze po prostu go zmien??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumarynka
do eemmaa: ale macie juz dzidziusia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumarynka
do ojojojoj; widac w naszym zyciu wszystko kreci sie wokol dzidziusia! zalozylam ten topik zebys i ty mogl/mogla wypowiedziec sie w tej sprawie, zeby zobaczyc czy to tylko ja mam taki problem czy inni tez. jezeli inni tez go maja to razem wspierac jest sie latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cholerę
dziecko...zgłupiałyście !???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumarynka
powyzszy tekst to chyba facet musial napisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zyciu bym nie zaszła w ciaze jak maz by nie chciał.co to ma byc, apotem bede sobie pluł i po co mi to było....dojrzeje tosie zdecyduje zreszta nie wszystkim pisane sa dzieci u mnie jest na odwrót on chce ja nie(na razie) moze za 2-3 lata . do 30 mam jeszcze troche czasu wiec sie nie martwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumarynka
nikt nikogo na tym forum nie naklania do tego zeby zachodzic w ciaze bez zgody partnera. wrecz przeciwnie zdecydowanie potepiamy ten pomysl!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE DECYDUJ SIE NA WPADKE! My wpadlismy ale nie swiadomie. Dla mnie to nie był az taki problem bo dojrzałam do tego, ale mój mezczyzna nie. I teraz juz 6 miesiecy po urodzeniu jestem i sa chwile kiedy bardzo załuje tego co sie stało. Moj maz nie dojrzał do roli ojca i go wszystko przerasta przez co sie kłucimy. Dziecko to pikna sprawa, ale gdy oboje chca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×