od czego zaczynacie sprzątanie?

dziewczyny,czas już chyba zacząć sprzątać na święta,mam zapał,ale nie wiem od czego zacząć. Powiedzcie

Od suifitów. ZAWSZE od góry, najpierw omiatasz sufity, czyścicsz żyrandole, karnisze itp. Potem sprzątasz wierzchy szaf, mebli itd. Potem czyścisz wszystgko, co jest w szafach, na półkach, w szafkach itd. Potem wynosisz odzież i ją przeglądasz ( wyrzucasz, trzepiesz, zostawiasz to, w czym chodzisz itd.) Potem zwijasz dywany i je trzepiesz lkub inaczej czyścisz, potem dokładnie odkurzasz podłogi nie zapominając o listwach przypodłogowych, potem pastujesz, froterujesz it. Potem rozkładasz dywany i masz posprzątane.

Od wypicia kawy i zrobienia planu akcji.

PO świętach. W święta mam najazd ludzi. Przed świętami robię zwykłe porządki, jak co tydzień. Dajcie spokój. I tak zadepczą dywany, i tak zapaćkają kanapę, a kuchnię trzeba będzie odskrobywać.

dobrze ze mam malo mebli i 0 dywanow czy wykladzin:) zawsze to mniej roboty...

fifcia fajny plan, ja zawsze robię na odwrót , albo co mi sie akurat przypomni

Bardzo popieram kawę i plan

Jak mam mieć gości to sprzątam dopiero po świętach.Jak nie mam to systematycznie,łazienka,kuchnia,pokoje-szafki.Potem okna,potem dywany.A żeby nie paść... zaczynam już ze 2 tygodnie wcześniej. Najbardziej podoba mi się kawa i plan;-)

Robieniena odwrót ma ten minus, że sprzątając wzniecasz mnóstwo kurzu, który unosi się do góry i osiada na najwyżej połozonych częsciach mebli, lampach itd. A więc kiedy skończysz podłogi i resztę i zabierasz się do górnych partii - zanieczyszczasz sobie to, co juz posprzątałas, czyli doły:) Tak naprawdę do sprzątania potrzebne jest natchnienie. Przynajmniej mnie. Jak nie mam natchnienia, to utknę na etapie porządkowania szaf, czy półek i mogę godzinami oglądać stare zdjęcia, czytać odkurzane książki, czy przebierać się w zapomniane ciuchy....:D a sufity i żyrandole z każdą godzina wydają mi się nie brudne i włąściwie okazuje się, że wcale nie trzeba ich myć.

bo wszystko zależy od punktu widzenia pojęcie czystości, czy poziom zakurzenia to rzecz wzglęna przecież

A przy dtugiej kawie okazałoby się ,że przecież jest czysto i zostaje sama radość świąt

cotydzien sprzątam czyszcze poleruję także na święta nie mam praktycznie roboty prócz potraw w kcuhni, no i oczywiście stwierdziłam że jeszcze raz( ostatnio z miesiąc temu) wypioe firany bo tu na śląsku szybko się kurzą:)

Dobra jesteś ja wolę kawę i - poczekam na natchnienie

krzycze na meza zeby mi pomogl a jak juz sie biedak zbierze do np zwijania dywanow to ja jestem tak zmeczona ze mi sie nie chce: efekt odkurzacz i wiekszosc mebli stoi cal noc na srodku salonu.

sama, zawsze z meżem i przewaznie zaczynamy od mycia okien, on myje ramy i kaloryfery, ja szyby i kapie kwiaty, ktore stoja na parapecie :-D....

ja kiedys zaczynalam od wycierania kurzy, potem od odkurzania, ukladania itd... ale teraz w sumie co jakis czas prosze firme sprzatajaca, zeby pomagala w sprzataniu - www.thomas.biz.pl ;) musze przyznac, ze jestem zadowolona

ja zaczynam od góry, a więc półki szafki biurka z kurzu i myje, a na koniec podłogi. ALe ostatnio coraz częsciej w sprzątaniu pomaga mi firma www.mbt-engineering.pl .

od góry trzeba to prawda, a potem się dokładnie odkurza, ja mam fajny odkurzacz od http://www.asc-pro.pl/ on dobrze ciągnie i odkurzania trwa naprawdę krótko

Ja zaczynam sprzątanie od przygotować, grunt to, żeby przecież mieć czym sprzątać ;) dlatego przygotowuję się za wczasu i kupuję wszystko co potrzebuję w markecie arsen :)