wesele

zastanawialam się nad organizacją wesela w "domu". Moi rodzice mają dom, o powierzchni 180m2, i cala gora jest wolna, tzn. poddasze.Stanowi ono otwartą powierzchnię, nie ma żadnych scianek dzialowych. Na naszym weselu nie bedzie duzo gości, nawet gdybysmy organizowali je w jakiejs restauracji, to liczba osob nie przekroczylaby 50 osob, a poza tym zastanawiamy się czy rzeczywiscie az tyle bysmy zaprosili(mamy małe rodziny). Jedzeniem zajęłaby sie jakaś firma cateringowa, a wybor daty nie bylby tak bardzo uciązliwy, gdyż zależałby od wolnego terminu w kościele, a i przygotowania możnaby było pewnie skrócić. W pamięci z dziecinstwa mam wiejskie wesela, gdzie goscie weselni miescili sie w mniejszych domach. Co sądzicie o takim pomysle, i moze ktos wie jaka liczba gosci by byla najoptymalniejsza na taka powierzchnie;)?i czy w ogole to dobry pomysł?

ja robiłam podobnie 25-lecie rodziców (lanowałam małe przyjęcie a wyszła spora impreza, przeliczyłam sie z gośćmi zapraszałam nawet dalsza rodzine i nikt nie odmówił) jedzenie było z cateringu ciasta pomogły ciotki (2 z wyksz. cukiernik i palce lizac robia rózności) . Po imprezie moge powiedziec że miło zaskoczyła mnie atmosfera bo kalnerki i obsługe wziełam znajome kolezanki i kogo tam znałam ze znajomych atmosfera naprawde luzna każdy sie znał mniej więcej i nigdzie tak sie nie wytańczyłam....strojenie i sprzątanie to było jakby ciąg dalszy imprezy bo goście zostali o pomagali (nie chciałam ale fajnie było bo jeszcze tańczyliśmy itp.) Słyszałam ze tak sie podobało że chca zeby w karnawale powtórzyć więc chyba podobalo się...