I co dalej

Mam pewien dylemat. Otóż jutro robię test ciążowy (wreszcie). Problem polega na tym, że nie wiem jak na wiadomość o mojej ciąży zareaguje pracodawca. Muszę mu powiedzieć ponieważ pracuję po 12 godzin, w tym również nocna zmiana. A jak wiadomo nie wolno zatrudniać kobiet w ciąży w nocy. Chciałabym dalej pracować, chociaż do 5-tego miesiąca i nie wiem co mam zrobić. Dodam, że jestem zatrudniona na umowę zlecenie:(

Spokojnie z nim porozmawiaj i powiedz mu to prosto z mostu, nie może Cię przecież zwolnić. Dowiedz się dokładnie jakie przysługują prawa dla kobiet w ciąży i upominaj się o nie. I pamiętaj najważiejsze jest Twoje dziecko, a nie praca. Jeśli coś Ci nie będzie pasowało idz na zwolnienie.

I jeszcze jedno, najważnieszje są pierwsze miesiące ciąży, no i njabardziej zagrożone więc lepiej poluzowac na początku ciąży

napewno na umowę zlecenie nie może Cię zwolnić ??? mi się wydaje że może nie podpisać z tobą następnej umowy !!!! Prawo chroni kobiety które są zatrudnione na etat, na umowie zlecenie nie należy się L4 , macierzyński i chyba Cię nie chroni

Dziecko zawsze jest najważniejsze. Problem jeszcze w tym, że umowa kończy mi się wraz z końcem roku. I nie wiem czy nie wstrzymać się trochę:( Pierwszą ciążę znosiłam super bo do ostatniej chwili chodziłam na studia. Więc moż e teraz też dzidzia bedzie dla mnie łaskawa. O ile już się zadomowiła:)

No właśnie. Mnie w takim przypadku nic się nie należy. A przecież takłatwo nie podpisać kolejnej umowy...

Ja bym powiedziala, trudno najwyzej stracisz prace, a chyba dziecko jest od niej wazniejsze. Moja kuzynka tez zwlekala, pracowala na czarno wiec na pewno by ja zwolnili. Do momentu. Poniewaz pracowala w sklepie z drobiem nosila rozne skrzynki i raz sobie podniosla, skonczylo sie poronieniem. Efekt taki ze i tak ja zwolnili i nie ma ani dziecka ani pracy.

Bo ja jestem z tych co się na zapas martwią:)

i ja rowniez tak uwazam jak paulaka.jeszcze nie wiesz czy w ciazy jestes a juz myslisz jak powiadomic innych.najpierw zrob test a pozniej sie zamartwiaj.

Ok, jutro test i będę myśleć co dalej. Tylko czy ten test mi wyjdzie. Z córką było tak, że za pierwszym razem nie wyszedł. To i może teraz też taki kryjaczek w brzuchu siedzi;)