Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość legalny przemytnik

banalny seks z żoną

Polecane posty

Gość brunhildzia
legalny przemytnik=wieje mi tu pisze sam ze sobą to widac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunhildzia
niezaspokojona żona ot największe nieszczęście faceta:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o żesz zacytuję \" jak kobieta w nocy nie miauczy ,to w dzień warczy\" i w pełni sie z tym zgadzam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajaj..........
Często jest tak, że jak jedno chce to nie chce drugie, a cały w tym ambaras, aby dwoje chciało naraz, i nikt nie wie dlaczego po jakimś czasie okazuje się, że on nie ma ochoty na seks a ona nie chce łykać spermy, ukochanego przecież, męzczyzny. I problem nie w płci a w temperamencie, potrzebach, zresztą, diabli wiedzą w czym... Nie wiem jak potoczą się losy Twojego małżeństwa, jako żywo zresztą, przypominającego moje boje z mężem o odrobinę szaleństwa w coraz monotonniejszym pożyciu, życzę żebyście się dogadali, żyli długo i szczęśliwie... Mam ten sam problem z moim mężem... tyle, że ja wyczerpałam już wszystkie możliwe argumenty, prośby, rozmowy, podrywanie własnego męża, uwodzenie, seksowna bielizna, podpieszczanie, rozpieszczanie, i nic, mąż tylko tradycyjny seks, a i to ostanio coraz rzadziej....A ja niestety, nie mogę, po prosu nie mogę już dłuzej wytrzymać, rozumiem wypowiedzi niektórych forumowiczów o kompromisach i uszanowaniu woli drugiej osoby jesli ta czegoś nie chce, tylko, przepraszam co z moimi potrzebami???? Jak długo można tłamsić w sobie ten cholerny temperament, z którym NAPRAWDE NIE MOGĘ JUŻ SOBIE PORADZIĆ! Jestem znacznie starsza od Ciebie i znacznie większy jest mój staż małżeński (skądinąd bardzo udany związek i tylko seksu w nim brak) i dlatego nie mam już czasu na zastanawianie się, i myślę,(ba, jestem pewna) że jeśli poznam kogoś... to nie będę się zastanawiać... Pozdrawiam Cię legalny przemytniku cieplutko i życzę super-seksu z żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkonnewka
Legalny przemytniku, uważnie przeczytałam wszystko co piszesz. Myślę, ze jesteś inteligentnym facetem. Podoba mi się, ze dbasz o to, by Żonie było dobrze, wyrażasz się o niej z szacunkiem. Są różni ludzie i różne potrzeby. Próbuję wczuć się w Twoje położenie, myślę, ze Cię rozumiem. Po prostu masz ochotę na nowinki łóżkowe, chciałbyś aby Wasze życie seksualne stawało się z każdym dniem coraz bardziej atrakcyjne. Prawdopodobie brakuje Ci "powiewu świeżości, nowości", chciałbyś abyście OBOJE wchodzili w świat doznań cielesnych. I masz prawo mieć takie marzenia. Ale (nie zrozum mnie źle), Twoja Żona MA PRAWO nie mieć takich marzeń. Ja szczerze wierzę w to, ze dbasz o Nią, o to by było jej przyjemnie, chciałbyś aby ona chociaż SPRÓOWAŁA nowinek, a dopiero potem ustosunkowała się wobec nich. Piszesz, ze uszanowałbyś jej decyzję, gdyby spróbowała i nie spodobałoby się jej to. Ale...mam kilka uwag co do Twojej postawy. Być może pokażę je trochę w sposób jasrkrawy, wybacz, mam nadzieję, że zrozumiesz mnie. 1. Myślę, ze zdecydowanie różnicie się pod względem temperamentu seksualnego. Jeśli kobieta naprawdę ma ochotę, wstyd z czasem znika. Tym bardziej, ze macie spory staż. I zastanawiam się też, czy nie jest przypadkiem tak, ze Żonie minęła już fascynacja Twoją cielesnością, a może nigdy nie była ona dla nie aż tak silna,ważna…i może dopiero teraz po latach widać tego skutki? (nie chcę być okrutna, ale czytając to co piszesz, można tak pomyśleć) 2. Macie inną hierarchię wartości. To widać. Dla Ciebie seks nie jest ważny. Dla Ciebie seks jest SZALENIE WAŻNY. Trochę mnie zdziwiło, ze tak często, moze nawet maniakalnie (sorka;))) pisałeś o wspólnym połykaniu spermy. I zadawałeś pytania retoryczne, czyż nie jest to przyjemne? Nie uważam, ze jesteś jakimś zboczeńcem, ale to nie jest "powszechne" zachowanie wsród facetów. 3. To co rzuca się w oczy: uważasz, ze skoro Tobie Twoja sperma smakuje (i wcześniejszym partnerkom też) to Żonie też Z PEWNOŚCIĄ posmakuje. Ty martwisz sie tylko tym, jak by ją do tego przekonać. Myślę, ze wychodzisz z założenia; "wiem co jest dobre/przyjemne/fajne/smaczne" tylko nie umiem jej do tego przekonać. A przecież Twoja Żona moze mieć inne upodobania, inny "gust" i moze dla niej to nie byłoby aż takie rewelacyjne? Wiem, zaraz powiesz, „ale żeby chociaż spróbowała”...ale jeśli ona NIE CHCE spróbować? Tutaj własnie się różnicie. Ona moze mieć po prostu INNE potrzeby niz Ty. To nie chodzi o to, że ona nie chce spełniać Twoich pragnień, ona może mieć zupełnie inne potrzeby, pragnienia. Ona ma prawo po prostu nie chcieć czegos zrobić. Ma prawo powiedzieć "nie bo nie", bez podania jakiegokolwiek wytłumaczalnego powodu. Czy jeśli nie chciałbyś zjeść lodów truskawkowych (bo nie znosisz truskawek) to czy musisz tłumaczyc dlaczego ich nie znosisz? Po prostu nie lubisz i koniec! Podobnie Twoja żona moze czegos po prostu nie chcieć, miec inne podejscie do spraw seksu. 4. Czytając to co piszesz miałam także wrażenie, że wyznajesz zasade zasadę "mozesz odmówić, ale musisz spróbować'. Tak bardzo zależy Ci na tych eksperymentach, jakby to było coś najważniejszego na świecie. Nie obraź sie proszę, ale gdyby żona nie chciała seksu wogóle, to rozumiem, ale Ty trochę lamentujesz, że Żona nie chce dokładnie tak jak Ty byś chciał. I działasz wg zasady: przecież ja tyle jej daję, jestem w stanie poświecić się dla niej a ona dla mnie nie...A czy związek musi być wymianą handlowa, ja Ci daję to, a więć mam prawo wymagać, żebyś dała mi tamto??? 5. Myślę, że nie jesteś w stanie pogodzić się, że żona może czegoś nie chcieć. Tak po prostu. Że NIGDY tego nie dostaniesz. Pomyśl, drogi Autorze, jeśli wiedziałbyś, ze NIGDY tego nie dostaniesz, to czy zostałbyś z nią? Czy zdradziłbyś? Bo przecież piszesz, ze myślisz o zdradzie, ze nie wytrzymujesz…więc jak to jest, mógłbyć kochać (i nie zdradzać) pomimo odmowy??? 6. Argument, że świat idzie do przodu i jeśli są jakieś nowe wynalazki, to TRZEBA ich spróbować jest moim skromnym zdaniem bezsensowny. Wcale nie trzeba! Zawsze będzie coś, czego nigdy nie spróbujesz, zawsze... Podsumowując, naprawdę nie chciałabym abyś odebrał moje stanowisko jako krytyczne wobec Ciebie (niektóre sprawy przedstawiłam w sposób jaskrawy), naprawdę jestem w stanie zrozumieć, ze cierpisz z powodu niezaspokojonuch potrzeb, ale drogi Autorze, Twojej potrzeby wcale nie muszą być zaspokojone. Niestety. I ośmielam się nawet powiedzieć, ze nie masz prawa wymagać/ oczekiwać od Zony, ze spełni wszystkie Twoje prośby. Tak już jest w życiu, ze nie ma idealnych związków. Bo sam piszesz, ze relacje partnerskie są u Was w porządku, jedynie z seksem są problemy. Nie chcę się wymądrzać, ale związek to także poświęcenie się i rezygnowanie z pewnych swoich zachcianek w imię miłości. Pytanie tylko ja silna jest owa miłość? Ale to nie mnie oceniać. Tylko Ty możesz odpowiedzieć sobie na to pytanie. Nie wiem, czy Ci pomogłam, niestety nie znam cudownej recepty na ten problem, ale prosze przemyśl to co napisałam. Nie znam Cię, może się mylę, ale może chociaż w niektórych aspektach mam rację? Troszkę wydaję mi się, że postępujesz wg zasady "żona może decydować pod warunkiem, ze to będzie moja decyzja"....No i sprawa rozmów między Wami ...żeby kobieta popłakała się podczas seksu...to chyba naprawdę musi odczuwać presję… Może Ty nawet nie jesteś świadomy, że ową presję wywierasz? --- to takie moje przypuszczenia.... Mam głęboką nadzieję, że Twój problem da się jakoś rozwiązać, naprawdę szczerze Ci tego życzę!! Pozdrawiam serdecznie i jeśli w jakimś momencie Cię uraziłam to wybacz 🌼 PS. Wielka szkoda, że na początku nie związku zbagatelizowałeś problem dopasowania seksualnego, skoro to dla Cienie tak istotna kwestia…no ale takie teraz to już chyba za późno na takie biadolenie…:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkonnewka
Chyba ucięło moją ostatnią wypowiedź, więc dokończę. Mam głęboką nadzieję, że Twój problem da się jakoś rozwiązać, naprawdę szczerze Ci tego życzę!! Pozdrawiam serdecznie i jeśli w jakimś momencie Cię uraziłam to wybacz 🌼 PS. Wielka szkoda, że na początku nie związku zbagatelizowałeś problem dopasowania seksualnego, skoro to dla Cienie tak istotna kwestia…no ale takie teraz to już chyba za późno na takie biadolenie…Moim skromnym zdaniem najwięcej zwiazków rozpada sie nie dla tego, że obie strny miały iżle intencje, ale właśnie z powodu nieodpowiedniego dopasowania sie i niumiejętnego określenia, co jest dla nas naprawdę ważne. Trochę to smutne, ale prawdziwe :( Oczywiście nie twierdzę,z ę jest tak w Waszym przypadku, ale często tak sie zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już kilka razy na tym topiku padło słowo \"akceptacja\". I chyba coś w tym jest :) Wydaje mi się, że podejście do seksu zależy od akceptacji cielesności, ciała swojego i swojego partnera. Bez tego nic sie nie uda. Zaufanie, akceptacja, miłość ... jak również charakter, religijność, wychowanie w domu, często wcześniejsze doświadczenia - to wpływa na jakość pożycia, na to, co słowo \"seks\" dla nas znaczy. Wiele rzeczy można zmieniać, wprowadzać nowości, ale tylko wtedy, gdy sie tego chce. I to nieprawda, że nie można zmienić swojego nastawienia do pewnych rzeczy. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale moje podeście do \"tych spraw\" zmieniło się dzięki mojemu, już teraz - mężowi i - - - jestem mu za to wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stoliczek
Leti ...> zgadzam sie z toba , u mnie tez tak bylo , doslownie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooooooo widzę że tamat się rozrósł, witam wszystkich w nowym roku i życzę wszystkiego najlepszego, postaram się w wolnym czasie odpowiedzieć na wszystkie kwestie, które tu padły, moje obawy co do spadku poziomu tego topicu, że będą to już głosy tylko sfrustrowanych żon i kobiet, dla których takie osoby jak ja to szmaty i chamy. Dziękuję wszystkim za ostatnie wypowiedzi, topic widać wskakuje znowu na swój wysoki poziom, brunchildzia jak zwykle żyje w swoim urojonym świecie, sądząc że się pod kogoś podszywam, ale Brunchildzia to nieuleczalny przypadek, także to zostawmy. Wiecie na czym mi tak naprawdę zależało tworząc ten topic? chciałem tu ściągnąć osoby mające takie same problemy, a może nawet większe spośród przedstawicieli obojga płci, udało mi się to, za jakiś czas postaram się odpisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm... sporo tzw prawdy jest w tym, co pisze konewka przez wiele \"k\" smiem jednak zwrocic uwage na jedno: bycie ze soba na \"zawsze\" wymaga czasami jakichs ustepstw, dopasowywania sie, a nawet poswiecen sledzac topic i wypowiedzi nie mam watpliwosci, ze legalny stara sie dopasowac do sytuacji, a takze w dostepny dla siebie sposob na nia wplywac, zas jego oblubienica ... utrzymac status quo nie jestem przekonany, ze podczas zalotow godowych nie zwrocil uwagi na to, czy wybranka odpowiada mu pod wzgledem lozkowym; predzej jestem gotow przyjac, ze padl ofiara gry pozorow jaka wowczas standardowo tocza oblubiency ;-) piszesz \"k\"konewko, ze zona ma do tego prawo do wlasnych chuci i legalny rowniez - calkowicie sie z tym zgadzam; problem tylko w konsekwencjach jakie niesie za soba taka radykalnie konserwatywna niechec do zadnych zmian :( ludzie sie w koncu zmieniaja (na szczescie) ewoluuja, takze w sferach erotycznych mysle, ze opisywana przez legalnego sytuacja to statystyczna norma naszej tradycji kulturowej - kiedy kobieta \"zalegalizuje\" juz swojego faceta najczesciej uwaza, ze nie musi juz sie dalej starac ... a przeciez zanim do tego doprowadzila, zazwyczaj byla gotow \"prawie na wszystko\" ;-) zycie, mimo wszystko, to jest teatr - szkoda, ze po jakims czasie aktorzy zapominaja o swych rolach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaa
Ludzie mają większe problemy niż sex.Co się z wami porobiło, wynaturzenie przez wielkie W .Facetowi w głowie sie przewróciło.zwykły sex mu nie wystarcza,analu mu się zachciewa i.t.p.Twoja zona ma racje, ze nie chce analu, ja ja popieram bo ta dziurka nie służy do sexu, CHYBA ŻE GEJOM ,ALE ONI NIE SĄ NORMALNI. Perwersja to nie normalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, że bywają większe problemy, ale dla niektórych ludzi seks to bardzo ważna sfera życia... udany jest motorem dla wszelkich innych działań, a poza tym zbliża dwoje ludzi do siebie... a wspólnie łatwiej rozwiązywać inne problemy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra koniec
bo zwymiotować można na ten topik ciągle o tym samym a rezultat-zmiany jak nie było tak nie ma pewnie to on jest palant a nie ona dziwoląg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaaaaa? na jakim świecie ty żyjesz, jeśli geje to nie normalność, to co jest normalnością, może ty ze swoimi konserwatywnymi poglądami, błagam nie wchodźmy w sferę gejów i lesbijek, bo to nasze zakłamane społeczeństwo nie dorosło jeszzcze do rozmów o tym, ale skoro pojawiają się takie opinie a propos gejów, to jak tu rozmawiać o czym mniej skomplikowanym, czym z pewnością są relacje facet kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie on jest palant, a nie ona dziwoląg? właśnie to jest kwintesencja rozmów na tym forach erotycznych, z góry zakładanie że my samcy nie mamy do niczego prawa, pora trochę zaostrzyć ten topic, bo faktycznie kręcimy się w miejscu, i jeszcze zrobi się nudno i nieciekawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra koniec
nie o to mi chodziło - miałam na myśli tą gadkę nie przynoszącą rezultatu poznaliśmy jego punkt widzenia i o niej wiemy tylko tyle co chciał nam napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam dzisiaj, że jeśli miałbym jeszcze raz wybierać, i mieć doświadczenie swoje dzisiejsze, to nawet najfajniejsza babka nie miałaby u mnie szans, będąc bierna w łóżku. Jeśli ktoś mówi, że seks w życiu to nie wszsytko, to niech spróbuje zbudować zdrowy i fajny związek nie kochając się w ogóle. życzę powodzenia, co więcej, szybko by takiej panience wywróciło się myślenie, jakby kolejni samcy odsuwali się od niej. Ja celowo używam określeń stosowanych na forum. Wy tak naprawdę myślicie, że tak bardzo się różnimy od świata zwierzęcego, że te pierwotne instynkty w tym całym szale cywilizacyjnym zdołaliśmy opanować, bo jesteśmy mądrzejsi i bardizej cywilizowani. Instynkt to pierwotna i głęboko osadzona w społeczeństwie i człowieku chęć, czy pragnienie przetrwania i to nie gatunku, nie grupy, tylko siebie samego, a jeśli jedyną formą przetrwania w tym wielce cywilizowanym świecie, co to poniektórzy udowadniają na forum jest właśnie zaspokajanie swoich najgłębszych instynktów, to dlaczego się przed tym bronić? bo pijemy coca-colę, jemy hamurgery i prowadzimy pseudointelektualne rozmowy na forum? nie sądzę, wręcz myślę, że ta sfera nadal jest instynktem, chęcią przetrwania w gąszczu tego ogromu cywilizacyjnych spraw, bo tak naprawdę tylko właśnie to dążenie zostało pierwotne, nie zmienione i kształtuje nas tak naprawdę, chyba że ktoś myśli że kształtuje go i jest postrzegany przez pryzmat swojego nowego samochodu. ten instynkt po prostu w niektórych osobach tak naprawdę został przytłumiony w wyniku jakiegoś cywilizacyjnego błędu, bo dwoje kochających się ludzi jest w stanie zrobić dla siebie wszystko, w przeciwnym razie nie nazywajcie tego miłością, bo jest to zwykły układ oparty na nierównych szansach i nazywaniu siebie lepszym, gorszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wrażenie że rozmowa zeszła z mojej osoby i zaczęliśmy mówić o stereotypach, dlatego darujcie nie opiszę wam w szczegółach mojej żony, nie poznacie jej bliżej, bo nie życzy sobie tego, a ja to szanuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co tak naprawdę można tu dodać, pewnie że kręcimy się w kółko, dopóki kogoś się mocno nie wkurzy i sprowadzi tą dyskusję na jakiś zupełnie inny poziom, może mądrze nie jesteśmy dojść do żadnych wniosków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;)🖐️ cześć.... czy ktoś moze mi streścić o co chodzi, bo przeczytałam tylko to, ze \"tak naprawdę nie różnimy się wiele od zwierząt\"....? O czym tak debatujecie? Ze swojej strony dodam jedynie, ze zwierzęta są zapewne lepsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzicie u mnie takie zmiany, że w nowym roku i w nowej sytuacji przytrafiło mi się poznać pewną panią, która powidzmy że jest chętna na mały skok w bok, niesamowicie piękna, atrakcyjna i mądra kobieta, aż mi się wierzyć w sumie nie chce, że coś takiego mogło się zdarzyć, nawet tak się stało, że to nie specjalnie ja się o to starałem ... przeprosiłem, powiedziałem że mi to schlebia i odmówiłem ... powiedzcie że dobrze zrobiłem, ona chciała czystego układu, po prostu seksu, sama jest w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Chyba nie sądzisz, ze będziemy Cię za to chwalić, ze odmówiłes sexu jakiejs kobiecie.Przecież masz żone. Każdy ma jakieś fantazje erotyczne, ale czy kazde trzeba wcielac w życie.SEx analny nie każdemu odpowiada, powinieneś zrozumieć żonę. Powiedz kiedy pierwszy raz pomyślałes o analu, może po obejrzeniu pornosa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę żebyście mnie chwalili, próbuję wam dać do zrozumienia, że nie szukam łatwego wyjścia, a o analu myślę od lat, zresztą jak mówiłem wcielałem to wcześniej w życie, co paradoksalne w sumie jest w tej historii, to namówiła mnie do tego moja doświadczona partnerka, wtedy nawet o tym nie myślałem, to ona była ode mnie bardziej wyzwolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u tej kobiety, której odmówiłem jestem totalnie spalony, nie ma powrotu, zdawałem sobie z tego sprawę podejmując taką decyzję, ale nie sądziłem że będzie taka zdziwiona, faceci jej chyba nie odmawiają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zdarzyło mi się to pierwszy raz, to wynika z charakteru i mojej pracy i mojej aktywności w ogóle, że często jakoś takie sytuacje śmieszne się zdarzają, może też i przez to że jestem trochę flirciarzem, ale zawsze ze smakiem raczej, chociaż chyba jak każdemu mężczyźnie imponuje, jak kobieta zaczyna się nim interesować, ja nigdy nie posunąłem się dalej, ale może kobiety myślą, że mają do na to przyzwolenie nie odbierzcie tego znowu tak, że się chwalę, że taki ze mnie ogier, doskonale wiecie że takie rzeczy przytrafiają się również przeciętniakom, w których coś tam może jest, także luzik, nie napadajcie mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaaaaaa
Widzisz, mogłeś jednak wczesniej spytac żone , co mysli o analu, skoro dla ciebie on jest taki super .Jak mozna nie znac opini zony na temat sexu, nie miał bys teraz problemów, nio ale w zyciu to łatwo nie jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno moja 17 żona będzie nie tylko zajebista w łożku, inteligentna i wyrozumiała, to jeszcze będzie miała taki pstryczek, żeby ją dezaktywować czasami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×