Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mężatkaaa

Relacje z bratem

Polecane posty

Czy ma ktoś starszego brata? Jak wyglądają Wasze relacje w dorosłym życiu? Oboje mamy rodziny, ja od niedawna jestem mężatką a wcześniej byłam singlem gdy on miał już rodzinę i: rozpuściłam brata do granic możliwości, doszło do tego że on mi łaskę robi że przyjmuje ode mnie upominki. Długo tego nie widziałam i nie chciałam widzień ale mój brat jest wielkim egoistą a ja jestem po to żeby świadczyć usługi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo dziwne masz te relacje, bo ja mam dwóch starszych braci i to raczej oni mnie rozpieszczają, każdy z nas ma swoje rodziny, ale mimo to oni ciągle mnie maja na \"oku\", w końcu jestem ich młodszą siostrzyczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaaaa
A ja mam młodszego brata o 7 lat :D strasznie go rozpuściłam, jest zepsuty do granic możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój brat jest ode mnie 9 lat starszy. Dobre 7 lat temu ożenił się i o rodzinie całkiem zapomniał. Mam wrażenie, że nie istnieję dla niego. Nie mamy o czym rozmawiać. Nie jesteśmy na tych samych etapach w życiu i mamy bardzo różne światopoglądy. On jest człowiekiem spokojnym, łatwym do zdominowania, a ja jestem jego przeciwieństwem. Ponad to, ja i moja bratowa nie przepadamy za sobą. Typowa pazerna osóbka, która chce mieć wszystko dla siebie, włączając w to mojego brata... Mam 26 lat. Brakuje mi brata. Zawsze byliśmy blisko. Nie raz wyciągałam do niego rękę, ale on zamienił się już w swoją żonę, przejmując jej sposób mówienia... a co gorasza i myślenia. Stajemy się powoli obcymi ludźmi dla siebie. Wiem, że nie mogę na niego liczyć. Przekonałam się o tym nie raz... No cóż...Może kiedyś się ocknie i zrozumie, że rodzina, przynajmniej ta najbliższa, jest również ważna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonnie - ja też nie mogę absolutnie liczyć na mojego brata o czym się nieraz przekonałam, za to on na mnie ZAWSZE. Ja chyba przesadzam bo np. gdy dostałam nową służbową komórkę, to zamiast starą sobie zostawić na wszelki wypadek to dałam ją bratu, a gdy potrzebowałam drugi aparat to sama pożyczałam. Qrde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robię dokładnie to samo. Choć powoli zaczyna mnie to denerwować, bo oni już nie pytają mnie czy mogą sobie coś wziąć czy pożyczyć. Ostatnio przyszli do mojej mamy i powiedzieli, że pianino by im się przydało. Na co moja mama odparła, że pianino jest moje, i że to mnie powinni spytać. W odpowiedzi usłyszała: \"Po co jej pianino? Nie mieszka już u was i z niego nie korzysta?\". Mój brat wie, że tego mebla nigdy sie nie pozbędę. Wie, że mam to cholerne pianino od 6 roku życia i zamierzam je wreszcie zabrać do siebie. Ale co tam! IM jest potrzebne. To samo było z innymi rzeczami, które zostawiłam w domu... Nigdy nie przyszli do mnie zapytać czy mogą... Poza tym, ta chora rywalizacja. Moi rodzice mają dom nad jeziorem. Osobiście traktuje ten dom jako ukochane miejsce przez moich rodziców, do którego lubię jeździć, bo mogę spędzić z nimi troche czasu. A oni? A oni już dopytują się kiedy i na kogo będzie zapisany ten dom. Moja bratowa w końcu ma dobry argument: \"Nie zapominaj babciu, że masz wnuczkę\"... Szkoda słów... Tak jest ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja musialam .....
wchodzic w d..... starszemu bratu "bo tak to juz jest dziecko, ze mezczyznom sie pewne rzeczy wybacza", az sprawy zaszly za daleko i zerwalam z nim wszelkie kontakty. byla wprawdzie awantura w rodzinie bo jak to moze byc, bo to twoj brat, bo musisz go szanowac itp. itd. ale ja na gebe nie upadlam, postawilam sie i ......... wygralam. musze tutaj dodac, ze moglam sobie pozwolic na taki krok po 3 latach psychoterapii (to nie zart! mozna byc uzaleznionym od rodziny). i wiecie co.... jestem szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślałam Wierzę, że można być uzależnionym to oczywiste- wie to każdy kto choć trochę zna się na psychologii. Ja też się podejrzewam o to samo. Trochę zachowywałam się jak mamuśka wszystko dla braciszka, dorosłego chłopa starszego ode mnie. Muszę coś z tym zrobić w Nowym Roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×